Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2016

Dystans całkowity:218.82 km (w terenie 17.00 km; 7.77%)
Czas w ruchu:12:44
Średnia prędkość:17.18 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:54.70 km i 3h 11m
Więcej statystyk
  • DST 100.96km
  • Czas 05:45
  • VAVG 17.56km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gniezno i Jezioro Wierzbiczańskie

Sobota, 24 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 3

Ależ to była piękna sobota... Ulala :) Wraz z Grześkiem udaliśmy się do Gniezna w celu objazdu miasta i okolicy Pojezierza Gnieźnieńskiego. Z tym Pojezierzem to ostrożnie, ponieważ był to tylko jego drobny skrawek, ale za to z jakimi widokami. Po przyjeździe do Gniezna spotkaliśmy się z sympatycznym kolegą Grześka, Kubą, który był na tyle uprzejmy, że oprowadził nas po okolicy. Za cel obraliśmy Jezioro Wierzbiczańskie. Piękne jeziorko, na którym pośrodku znajdowała się mała wysepka. Dojazd do jeziorka nie był taki zły, poza ruchomymi piaskami w lesie oraz jednym, dość stromym podjazdem. Ale... wysiłek nie poszedł na marne, ponieważ tak fajne widoki szybko nam go zrekompensowały :) W drodze powrotnej spotkaliśmy się na Rynku z p. Jurkiem i jego wnuczkiem, którzy odprowadzili nas do Łubowa. Naprawdę widać, że "ekipa gnieźnieńska", o której tyle mi Grzesiek opowiadał, jest bardzo zgrana, co można było zauważyć na pierwszy rzut oka. Miło, że mogłam Was chłopaki poznać :)
A oto kilka fotek z wyjazdu...


W drodze do Gniezna Grzesiek pokazał mi dziki chmiel (zajeżdżał troszkę) (© anka88)


Grzesiek i John Deere (© anka88)


Ania i John Deere (© anka88)


Dojechaliśmy do Gniezna - Katedra Gnieźnieńska (© anka88)


Spotkanie z naszym przewodnikiem - Kubolsky&Ania&Grigori (© anka88)


Pierwsze spotkanie z Jeziorem Wierzbiczańskim (© anka88)


Widok ze skarpy na Jezioro - piękny widok :) (© anka88)


I raz jeszcze :) (© anka88)


Po drodze mijaliśmy doliny, mniejsze jeziorka, stawy, czyli coś co lubię (© anka88)


Parowozownia Gniezno - niestety już podupada :/ (© anka88)


No i droga powrotna w towarzystwie p. Jurka i jego wnuka (© anka88)

To był bardzo dobry pomysł na wyjazd. Przy okazji udało nam się wykręcić wspólną "stówkę". Super! Grzesiek dzięki za towarzystwo i pomysł. Masz bardzo miłych i sympatycznych kolegów z Gniezna :) Tylko pozazdrościć.

Pozdrowienia :)


  • DST 48.06km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:45
  • VAVG 17.48km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nekielka i Czerniejewo

Sobota, 17 września 2016 · dodano: 17.09.2016 | Komentarze 1

Od rana troszkę zeszło mi na domowych pracach, więc na rower mogłam wybrać się popołudniu :) Pojechałam na zwiedzanie miejscowości Nekielka, w której już kilka razy gościłam, ale dopiero dzisiaj objechałam ją całą. Już myślałam, że okolica moja jest mi dobrze znana, a tu proszę... niespodzianka :) W Nekielce po raz pierwszy dojechałam nad Łowisko Expert Karp nad którym znajdowało się sporo wędkarzy z całym ekwipunkiem. Co mnie zaskoczyło, to oznakowanie drogi rowerowej, które drogi jako takiej nie przypominało :/ Dodatkowo tablica z napisem WSTĘP WZBRONIONY troszkę mnie zdziwiła, ale gdzie diabeł nie może, tam Anię poślę, więc wjechałam na teren łowiska i co? I nikt mi nic nie zrobił :)
Dalej udałam się do Lasu Czerniejewskiego, aż dojechałam do Centrum. W Czerniejewie dziś zakończenie lata, więc było troszkę tłumnie pod Pałacem. Gwiazdą wieczoru Mezo Band. Z Czerniejewa obrałam kierunek na Wierzyce skąd prowadziła asfaltowa droga prosto do Iwna. Cieszę się, że pogoda dopisała w dniu dzisiejszym. Tego mi było trzeba!


Droga rowerowa w troszkę w innej formie (© anka88)


Łowisko Expert Karp Nekielka (© anka88)


Las Czerniejewski (© anka88)


Taka piękna droga doprowadziła mnie do... (© anka88)


prywatnej posesji... Dalej przejazdu nie było :/ (© anka88)


Zakończenie lata w Czerniejewie (© anka88)


A na koniec zwierzynka (© anka88)
Kategoria 40-TKI


  • DST 17.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.00km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godzina jazdy - uśmiech na twarzy :)

Środa, 14 września 2016 · dodano: 14.09.2016 | Komentarze 1

Godzina jazdy i okazuje się, że mój mózg został dotleniony, mięśnie ukrwione, a i ciut mi ubyło... tkanki tłuszczowej :) Czasami czytając takie informacje o jeździe na rowerze i to tylko przez godzinkę wydaje nam się że to bzdety. Nie czuję albowiem żeby mi się coś tam spaliło, ale wiem, że to był dobry pomysł wybrać się na krótką przejażdżkę. Jazda taką porą to istna przyjemność. Piękny zachód słońca i uśmiechnięta ja są tego dowodem :)


Kostrzyński zachód słońca (© anka88)


Pozdrowienia :) (© anka88)


  • DST 52.80km
  • Czas 03:14
  • VAVG 16.33km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ostatki lata w Lednogórze

Sobota, 3 września 2016 · dodano: 03.09.2016 | Komentarze 1

Ostatki lata w Lednogórze? Na to wygląda, ponieważ pogoda sprzyjała dziś plażowiczom chcącym uraczyć się ostatnimi promieniami słońca. Ja wraz z Grigorem też się uraczyłam, aż nam się dupska spociły... od upału rzecz jasna :) Udaliśmy się nad Jezioro Lednickie głównie z mojej inicjatywy, ponieważ bardzo lubię klimat tego jeziora... Czysta woda, piękne widoki, cisza, spokój... Coś pięknego! Na plaży pomalutku zaczęły schodzić się pojedyncze ludki, które zapragnęły zaczerpnąć troszkę świeżego powietrza po, zapewne, ciężkim tygodniu pracy. 


Jedzie WARIAT jedzie... (© anka88)


No siemka ziomki... Ania&Grigor (© anka88)


Jezioro Lednickie prawie że po sezonie (© anka88)

Dalej udaliśmy się do Moraczewa pod wiatraki - Koźlaki :) To największa atrakcja turystyczna tego miejsca znajdująca się na wzgórzu, przy trasie Poznań - Gniezno.


Ania&Grigor&Koźlaki :) (© anka88)


Cosik malutki się Grzesiek wydaje na tle tych wiatraków :) (© anka88)

Drogę powrotną obraliśmy przez wioskę Węglewo, aż dojechaliśmy do Pobiedzisk, gdzie pożegnałam się z moim towarzyszem. Ja wracałam przez Park Krajobrazowy Promno, w którym troszkę się namęczyłam na podjazdach pod górkę, ale widoki jakie mijałam po drodze rekompensowały mój cały wysiłek.


Lubię takie widoki :) (© anka88)


I na koniec Jezioro w Iwnie (© anka88)

Bardzo fajny i przyjemny wyjazd głównie za sprawą miłego towarzystwa jak i sprawdzonego miejsca. Grzesiek dziękuję i do następnego :)

Pozdrowienia.