Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SETUNIE :)

Dystans całkowity:2824.46 km (w terenie 25.00 km; 0.89%)
Czas w ruchu:155:08
Średnia prędkość:18.21 km/h
Maksymalna prędkość:52.22 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:112.98 km i 6h 12m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Niespodziewana setka

Niedziela, 13 września 2020 · dodano: 13.09.2020 | Komentarze 3

Jakoś tak niespodziewanie udało nam się dzisiaj wykręcić setkę na rowerze, dla mnie dopiero pierwszą w tym roku. Wielki sukces, nie ma co...! Umówiliśmy się z tatą Grześka zaraz po śniadaniu i wyruszyliśmy w trasę. Najpierw w okolice Swarzędza, potem przez Paczkowo, Siekierki i Trzek do Kleszczewa, a stamtąd prostą drogą do Środy Wlkp., która była naszym głównym celem. Odwiedziliśmy rynek, podjechaliśmy pokazać p. Krzysztofowi kolej wąskotorową i Jezioro Średzkie, nad którym bardzo dużo się zmieniło, oczywiście na plus. Drogę powrotną obraliśmy m.in. przez Dominowo, Giecz, Gułtowy, Sokolniki Drzązgowskie, Siedlec, Iwno i Kociałkową Górkę. Po dojeździe do Pobiedzisk odprowadziliśmy p. Krzysztofa do Jerzyna. Równo pod naszym osiedlem padła dawno wyczekiwana stówka na liczniku. Dzień uważamy za bardzo udany.


Droga Jarosławiec - Środa Wlkp. (© anka88)


Rynek w Środzie Wlkp. (© anka88)


Kalegiata Średzka (© anka88)


Nad Jeziorem Średzkim dużo się zmieniło (© anka88)


Mieliśmy okazję wypróbować nowy asfalt na drodze z Dominowa do Giecza (© anka88)


Ostatni odpoczynek na trasie (© anka88)


Uczestnicy

Wielkopolski Park Narodowy

Sobota, 24 sierpnia 2019 · dodano: 25.08.2019 | Komentarze 3

W tygodniu Grzesiek rzucił hasło, że jego ojciec chciałby wybrać się w dalszą wycieczkę w naszym towarzystwie, więc po paru minutach zastanowienia padł pomysł na odwiedziny WPN-u. Spoglądając w historię wpisów ostatni raz byliśmy tam w 2017 roku, również w miesiącu sierpniu (wpis tutaj). W czasie jazdy nawet nie było tak wiele błądzenia i dojechaliśmy bez większych problemów. Pokazaliśmy p. Krzysztofowi dwa ciekawe punkty widokowe, jeden w Mosinie, na który podjeżdża się słynną ul. Pożegowską, drugi na Wieży Bierbaumów w Szreniawie, w której znajduje się również Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego. Za każdym razem kiedy jestem w WPN-ie cieszę się z jego odwiedzin i jedynie ubolewam nad tym, że bywamy tam tak rzadko, a przecież co za problem wsiąść w pociąg, podjechać do Poznania i wybrać się właśnie w te okolice?! No w sumie... żaden :). Podczas drogi złapałam kryzys i ciężko mi się kręciło. Na szczęście dotarłam cała do domu, ale troszkę sił mnie to kosztowało. 

Zdjęcia z wczoraj:


Jezioro Maltańskie w Poznaniu (© anka88)


Nadwarciański Szlak Rowerowy (© anka88)


Podjazd na ul. Pożegowską w Mosinie (© anka88)


Grzesiek na wieży widokowej na Osowej Górze (© anka88)


Jesteśmy tu po raz kolejny (© anka88)


Widok z wieży widokowej w Mosinie (© anka88)


Panowie nad Jeziorem Góreckim (© anka88)


Droga z płyt, tzw. "greiserówka" w WPN-ie (© anka88)


Widok z Wieży Bierbaumów (© anka88)


Park logistyczny w Komornikach - coś z mojej branży (© anka88)


Poznań w oddali (© anka88)


I jeszcze raz widok na Poznań i okolice (© anka88)


Grzesiek z tatą na punkcie widokowym (© anka88)


Uczestnicy

Wieża widokowa na Szachtach

Sobota, 30 marca 2019 · dodano: 30.03.2019 | Komentarze 9

Udało nam się dzisiaj zrealizować dwa cele - zobaczyć na żywo wieżę widokową na poznańskim Świerczewie, na tzw. Szachtach oraz wykręcić pierwszą w tym roku setunię. Ruszyliśmy z domu przed godz.10:00 i udaliśmy się w kierunku Poznania drogą okrężną, przez Siekierki, Gowarzewo, Tulce, Szczepankowo. Później musieliśmy posiłkować się GPS-em, ponieważ były to dla nas nowe ścieżki, którymi jeszcze się nie poruszaliśmy. Kiedy dotarliśmy na Dębiec wróciła orientacja. Kolejne dwa spojrzenia w nawigację i dotarliśmy na Świerczewo. Byliśmy mile zaskoczeni tą okolicą, aż dziwne, że wcześniej o niej nic nie słyszałam. Dobrze, że koledzy z BS wstawiają wiele zdjęć, bo przynajmniej poznaliśmy nową miejscówę. Dzięki Wam za to :). Dalej udaliśmy się w drogę powrotną, zahaczając m.in. o stadion Lecha, nieopodal niego wrzuciliśmy coś na ząb, po czym ul. Bukowską dotarliśmy pod Targi, na których odbywał się Motor Show (my już nie mieliśmy na to czasu). Pojechaliśmy w kierunku Malty, skąd przedostaliśmy się do Antoninka, a potem to już droga przez Zieliniec do Gruszczyna i ostatnia prosta z Uzarzewa do Pobiedzisk. Na mieście dokręciliśmy do stówki i w ten sposób upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu :). 

Zdjęcia z dziś: 


Wieża widokowa na Szachtach jest godna polecenia (© anka88)


Widok na stawy na Świerczewie (© anka88)


Widok z wieży widokowej z opisem co przedstawia (© anka88)


Widok z wieży widokowej (© anka88)


Osiedle Mikołaja Kopernika w Poznaniu (© anka88)


Stadion Lecha (© anka88)


Widok z góry na stawy oraz ścieżkę dookoła stawów (© anka88)


Widok na całość (© anka88)


Ja na wieży :) (© anka88)

Uczestnicy

Kórnik, Środa Wlkp. i listopadowa setka

Niedziela, 11 listopada 2018 · dodano: 11.11.2018 | Komentarze 6

Po wczorajszej terenowej wyprawie dziś postanowiliśmy wybrać się do Kórnika. Jak już hasło się pojawiło to Grześ wpadł na pomysł, żeby z Kórnika wracać przez Środę Wlkp., a ja po cichu pomyślałam sobie o setce :). Na początku nie chciałam zapeszać, ale z biegiem kolejnych kilometrów setka była w zasięgu naszych kół. Kiedy tak sobie jechaliśmy dotarło do nas, że przecież jesteśmy w stanie ją dzisiaj wykręcić i tak modyfikowaliśmy trasę, żeby ujrzeć ją na liczniku. W stronę Kórnika jechaliśmy pod delikatny wiatr, który na szczęście bardzo nas nie zmęczył. W kierunku Środy Wlkp. jechało się już lżej, a im bliżej domu tym jechało nam się coraz lepiej. Gdyby nie fakt, że dni są już tak krótkie i szybko robi się ciemno to kto wie czy dystans nie byłby dłuższy... Jednak nam setka wystarczyła. 


Kostrzyn i ul. Warszawska po remoncie - świeży asfalt, ścieżka dla pieszych i rowerzystów, nowa galeria (© anka88)


Zamek w Kórniku (© anka88)


Jadąc w kierunku Środy Wlkp. w miejscowości Januszewo przez drogę przebiegły nam dzisiaj jelenie (© anka88)


Mamy szczęście, ponieważ wczoraj przez drogę przebiegły nam daniele (© anka88)


Jelenie (© anka88)


Powrót do domu w różowych barwach :) (© anka88)

Wpis Grześka tutaj.

Setka na setkę :)

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 16.08.2018 | Komentarze 9

Zupełnie inaczej jeździ się z myślą osiągnięcia konkretnego celu. Ja dziś taki miałam. Z okazji setnej wycieczki w tym roku chciałam wykręcić sto kilometrów, no i udało się :). Pojechałam najpierw do Środy Wlkp., skąd udałam się do Jarosławca, następnie Nagradowic, aż dotarłam do drogi w kierunku Gowarzewa. Jako, że ostatnio kręciliśmy w nocy z Grześkiem i p. Krzysztofem po okolicy Gowarzewa, to postanowiłam przyjrzeć się z bliska drodze, którą w ciemności, de facto, nie widziałam. Teraz mogę przyznać, że powstał długi odcinek dobrej drogi i co najważniejsze obok powstanie ścieżka rowerowa. Z Gowarzewa odbiłam na Rabowice, a następnie w kierunku Łowęcina do Sarbinowa. Jako, że na liczniku miałam już 80 km, to postanowiłam lekko odbić, żeby nie zabrakło mi kilometrów do założonej setki. Pojechałam więc do Uzarzewa, skąd przez Biskupice odbiłam na Promno, a stamtąd już prosto do domu. Cel osiągnięty i to się liczy :).  


Po drodze mijałam świeże odcinki nowych dróg. Droga z Wierzyc do Czerniejewa (© anka88)


Tutaj droga rowerowa i nowy asfalt na odcinku Czerniejewo - Nekla (© anka88)


Po żniwach w okolicy Środy Wlkp. (© anka88)


Jezioro Średzkie (© anka88)


W Środzie ostatnio powstało wiele nowych budynków mieszkalnych (© anka88)


I kolejne nowe osiedle (© anka88)


Nowy asfalt wyłożony w Gowarzewie. Ścieżki rowerowej jeszcze nie ma, dopiero powstanie (© anka88)


Nowe osiedla w Rabowicach (© anka88)
Kategoria SETUNIE :)


Uczestnicy

Kleczew, Ślesin, Licheń z Grześkiem

Sobota, 16 czerwca 2018 · dodano: 17.06.2018 | Komentarze 7

Nadszedł weekend, więc można było pomyśleć o wspólnej wycieczce. Udała nam się ona w 100%, a to głównie za sprawą dwóch czynników: miejsca i chęci :). W piątek, późnym wieczorem Grzesiek wpadł na pomysł, żeby udać się w okolice Kleczewa, Ślesina i Lichenia. Ja oczywiście przystałam na propozycję i po zapakowaniu rowerów do samochodu podjechaliśmy do Słupcy. Stamtąd rozpoczęliśmy jazdę najpierw w kierunku Jeziora Słupeckiego, a następnie do Kleczewa, w którym znajduje się Kopalnia Węgla Brunatnego. WoW! Na mnie to miejsce zrobiło mega wrażenie jeśli chodzi o ogrom obszaru i maszyn, które węgiel wydobywają.
W dalszej części dotarliśmy do Ślesina. Miejscowość tą znałam tylko z opowieści, a dopiero teraz udało mi się ją odwiedzić osobiście. I co?! No elegancko :). Jezioro Ślesińskie wchodzące w skład Kanału o tej samej nazwie prezentowało się bardzo ciekawie, a do tego wypasiony port i marina z pięknie prezentującymi się jachtami podkreśliły swój luksusowy charakter. 
Ostatnim celem naszej wycieczki był Licheń Stary. Oczywiście Licheń kojarzy się tylko z jednym miejscem, Bazyliką NMP Licheńskiej. Nadciągają tam tłumy turystów, więc i my postanowiliśmy je odwiedzić, ale tym razem na rowerze. Bazylika robi wrażenie swoją wielkością. Udaliśmy się również na wieżę, na której znajduje się punkt widokowy. Na sam szczyt dostać się można windą lub na pieszo po schodach. My wybraliśmy wariant pierwszy z uwagi na fakt, że byliśmy w połowie trasy, a po przejściu 762 schodów mogłoby być ciężko z powrotem...
Ok, dosyć tego ględzenia, zapraszam do galerii:


Jezioro Słupeckie wita nas. Z prawej strony znajduje się tzw. grodzisko kultury łużyckiej (© anka88)


Jadąc mijaliśmy spore pola facelii błękitnej - roślina uprawiana na paszę, ale także bardzo miododajna (© anka88)


Znajdujemy się w okolicy Kleczewa i podziwiamy pierwsze widoki (© anka88)


Kopalnia Węgla Brunatnego - spory obszar wydobywczy (© anka88)


Ogromne maszyny górnicze (© anka88)


Taśmociąg ze świeżo wydobytym węglem (© anka88)


Kolejna kopalnia zdobyta :) (© anka88)


Jesteśmy w Ślesinie - widok na port i jezioro (© anka88)


Grzesiek na tle mariny w Ślesinie (© anka88)


No i ostatni cel wycieczki - Bazylika NMP Licheńskiej (© anka88)


Oraz widoki z wieży... (© anka88)


Licheń Stary i jego okolica (© anka88)


W oddali Elektrownia "Pątnów" (© anka88)


Liczne pola i lasy (© anka88)


Elektrownia "Adamów" (© anka88)


Elektrownia "Pątnów" z bliska (© anka88)


Konstrukcja ogromna (w tle przejeżdżający pociąg z kolejną dostawą węgla) (© anka88)

Zapraszam również na relację Grześka. Kliknij tutaj.

Uczestnicy

Majówka na Kujawach: Dookoła Doliny Dolnej Wisły

Piątek, 4 maja 2018 · dodano: 06.05.2018 | Komentarze 5

Tegoroczną majówkę postanowiliśmy spędzić w województwie kujawsko - pomorskim. Naszym głównym celem w pierwszym dniu pobytu było objechanie Doliny Dolnej Wisły na odcinku: Chełmno - Fordon (Bydgoszcz) - Chełmno. Szlak rowerowy zielony liczył ok. 100 km i obejmował zespół dwóch Parków Krajobrazowych: Chełmińskiego i Nadwiślańskiego. Z drogi rozpościerał się piękny widok na królową polskich rzek - Wisłę, trasy turystyczne prowadziły na odcinkach o dużych walorach krajoznawczych. W naszej pamięci zapisały się również liczne zabytki Chełmna - średniowieczne kościoły, mury miejskie, baszty, a także kilka punktów widokowych: m.in. w Borównie, Trzęsaczu oraz grodzisku "Talerzyk" w Topolnie. 


Pierwszy podjazd w Chełmnie - naszym oczom ukazuje się fabryka przemysłu celulozowo - papierniczego Mondi w Świeciu (© anka88)


Widać również Most przez Wisłę w Chełmnie oraz zabudowania Świecia (© anka88) 


Deptak w Chełmnie (© anka88) 


Ratusz w Chełmnie (© anka88)


Średniowieczne miasto Chełmno (© anka88)


Kamień Wysokiej Wody w Bieńkówce - nawiązaniem do powodzi z 1829 r. (© anka88)


Grzesiek na wieży widokowej w Borównie (© anka88)


Zabytkowy Kościół w Kokocku (© anka88)


KonoWAŁY - określenie Grześka :) (© anka88)


Zespół parkowo - pałacowy w Ostromecku (© anka88)


Klasycystyczny pałac nowy prezentuje się okazale (© anka88)


Barokowy pałac stary w Ostromecku (© anka88)


Dojechaliśmy do dzielnicy Bydgoszczy - Fordonu (© anka88)
 

Most fordoński im. Rudolfa Modrzejewskiego (© anka88)


Droga powrotna z Bydgoszczy prowadziła częściowo przez wały przeciwpowodziowe (© anka88) 


Punkt widokowy w Trzęsaczu (© anka88)


W tym miejscu był 10% zjazd na którym można było osiągnąć prędkość ok. 50 km/h, przy hamowaniu! (© anka88)


Podjazd na "Talerzyk" był dość wymagający - Grzesiek podjechał, ja podeszłam :) (© anka88)


I jak już byliśmy na górze, to mogliśmy podziwiać piękne widoki (© anka88)


Dolina Dolnej Wisły (© anka88)

 Zadowoleni z widoków :) (© anka88)


Rezerwat przyrody Ostnicowe Parowy Gruczna - rezerwat stepowy (© anka88) 


Królowa polskich Rzek - Wisła podziwiana z mostu w Chełmnie (© anka88)

Kórnicka setka :)

Sobota, 28 kwietnia 2018 · dodano: 28.04.2018 | Komentarze 6

Od rana chodziła mi po głowie dawno wyczekiwana setka i wreszcie udało mi się ją osiągnąć w tym roku. Jako cel obrałam Kórnik, w którym już dawno nie byłam, a miasteczko bardzo mi się podoba. Od mojej ostatniej wizyty pojawiło się kilka zmian w samym centrum - wiosenne kwiaty na rynku, uruchomiona fontanna ciesząca się dużym zainteresowaniem dzieci, odmalowany zamek i dokończona kładka nad Jeziorem Kórnickim. Miasteczko cały czas inwestuje w siebie. Po wyjeździe z Kórnika udałam się w kierunku Gądek, a następnie do Swarzędza. Po częściowym objeździe jeziora odnalazłam drogę do Katarzynek, a stamtąd już do Uzarzewa, Biskupic, Promna i do domu. Warunki sprzyjały jeździe, więc setka wykręcona została z całkowitą przyjemnością. 


Wiosenny klimat na Rynku w Kórniku (© anka88)


Zabawa dla dzieci (© anka88)


Renowacja zamku na duży plus (© anka88)


Elewator w Gądkach (© anka88)


Troszkę pobłądziłam w Gądkach i wyjechałam na lotnisku :) (© anka88)


Przy okazji pozazdrościłam takiego domu (© anka88)


A jeśli już jestem w temacie domu to w Tulcach ich nie brakuje :) (© anka88)
Kategoria SETUNIE :)


Uczestnicy

A na zakończenie września...

Sobota, 30 września 2017 · dodano: 01.10.2017 | Komentarze 4

Miało być godne zakończenie miesiąca września, no to było :). Udało się wspólnie z moim najlepszym kompanem podróży - Grześkiem, pokonać najdłuższy dystans tego miesiąca. Cieszy również fakt, iż odkryliśmy nowe ścieżki. Trasa wymyślana była na bieżąco, a modyfikacje przyjmowane z entuzjazmem. Tym oto sposobem pokręciliśmy się troszkę po okolicy Środy Wlkp., zahaczając o Jarosławiec. Tam napotkaliśmy na stado żurawi.


Zdjęcia robione z ukrycia :) (© anka88)


Z Jarosławca do Środy Wlkp. prowadzi taka oto ścieżka rowerowa - brawo! (© anka88)

W Środzie objechaliśmy największe atrakcje miasteczka, począwszy od kolegiaty, poprzez cukrownie, wieżę ciśnień, rynek, stację kolei wąskotorowej i Jezioro Średzkie. Zazdroszczę Średzianom ścieżki rowerowej wokół jeziora. Naprawdę świetna sprawa! Gdybym mieszkała właśnie tam, to pewnie byłabym częstym bywalcem tego miejsca, ponieważ jest ono warte polecenia.


Grzesiek na tle Kolegiaty Średzkiej (© anka88)


Ania na tle Rynku Średzkiego (© anka88)


Grzesiek na tle Cukrowni (© anka88)


Ania nad Jeziorem Średzkim (© anka88)


My na stacji kolei wąskotorowej :)) (© anka88)

Po wyjeździe ze Środy pojechaliśmy w kierunku Giecza, gdzie Grzesiek odnalazł fajny punkt widokowy na okolice Dominowa. No cóż... najlepsze widoki są z balotów i to jeszcze położonych na terenie gospodarstwa :)).


Najwyższy punkt widokowy - można by rzec "sianowski" (© anka88)


Miejscowość Dzierżnica - z wiatrakiem koźlakiem z 1884 r. (© anka88)


Wszędobylskie pola i gospodarstwa (© anka88)

Dalej udaliśmy się do Nekli. Tam zasłużona przerwa i uzupełnianie węglowodanów. Potem przywitało nas Czerniejewo, no i nowe ścieżki w Goraninie (wieś w powiecie gnieźnieńskim).


Po drodze podziwiamy piękny okaz jelenia szlachetnego... (© anka88)


Pilnującego swoje łanie i młode cielaczki (© anka88)

Z Goranina wyjeżdżamy w Pierzyskach, skąd kierujemy się na Fałkowo. A potem...?! Potem to jeszcze zafundowaliśmy sobie odpoczynek nad Jeziorem Lednickim, no i poprzez Imielno, Kocanowo dojechaliśmy do Pobiedzisk. Stamtąd pozostało nam jeszcze kilka wspólnych kilometrów do Promna.


Ostrów Lednicki (© anka88)


Droga powrotna do domu z widokiem na obszar Doliny Cybiny 2000 (© anka88)

Wycieczka udała nam się w 100%. Pogoda dopisała, siły wystarczyły, kolejny miesiąc zakończony z uśmiechem na twarzy!


Uczestnicy

Kłecko na spontanie

Sobota, 9 września 2017 · dodano: 10.09.2017 | Komentarze 6

Sobotnie, wrześniowe przedpołudnie przywitało nas piękna, słoneczną pogodą, dzięki czemu mogliśmy wykonać kolejny wspólny trip. Pisząc „my” na myśli mam Grześka, p. Krzysztofa oraz moją skromną osobę. Spotkaliśmy się w Biskupicach, skąd wyruszyliśmy do Pobiedzisk. Stamtąd obraliśmy kierunek na Wierzyce i Fałkowo. Dalej wjechaliśmy w granicę gnieźnieńskich fyrtli odwiedzając Żydówko, Działyń, aż dotarliśmy do Kłecka. Drogę powrotną również sobie urozmaicaliśmy jadąc m.in. przez Wilkowyje, Węgorzewo, Pomarzanowice, Promno oraz Gwiazdowo, gdzie się rozstaliśmy. Pogoda dopisała nam w 100%, a jazda w większości odbywała się z wiatrem w plecy. Czynnik ten sprawił, że udało nam się wykręcić kolejną „setunię” w sezonie i to całkowicie na spontanie. Przemierzając poszczególny wioski i wioseczki poznaliśmy drogę odbywającej się w niedzielę IV edycji ŠKODA Poznań Bike Challenge i na dobrą sprawę już częściowo staliśmy się jej uczestnikami. Ja osobiście nie biorę udziału w żadnych maratonach, ponieważ nie lubię się ścigać, a jazdę na rowerze traktuję jako jazdę turystyczną (albo dojazdową np. do pracy), jednak mimo to kibicuję uczestnikom tego typu wyścigów, ponieważ to moi ziomkowi rowerowi :)).


W miejscowości Góra znajduje się dom na sprzedaż. Grześ sprawdzał czy warto zainteresować się ogłoszeniem (© anka88)


Zostawiam Wam miejscówkę do oceny (dom określiłam mianem okrąglaka) (© anka88)


W drodze do Dębnicy... (© anka88)


Jesteśmy w Kłecku - ryneczek (© anka88)


Grześ pokazał nam widok na Jezioro Gorzuchowskie... (© anka88)


... z takiego oto mostu kolejowego... na szczęście ruchu nie było :p (© anka88)


Za to widok na okolicę Kłecka był całkiem przyjemny (© anka88)


Jedyne co wzbudziło nasze zaniepokojenie to zalane pola i łąki nieopodal miejscowości Myszki. Może to raj dla ptactwa, jednak gospodarze ponieśli niezłe straty... (© anka88)


Dla spostrzegawczych - wodne pole kukurydziane :/ (© anka88)

Cieszę się, że pogoda pozwoliła nam miło spędzić dzień na rowerze :). To lubimy najbardziej.