Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2017

Dystans całkowity:1097.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:15
Średnia prędkość:16.33 km/h
Maksymalna prędkość:43.07 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:49.91 km i 3h 03m
Więcej statystyk

Zakupy...

Czwartek, 29 czerwca 2017 · dodano: 29.06.2017 | Komentarze 0

Trzeba było załatwić co nieco :)
Kategoria 30-TKI


  • DST 14.87km
  • Czas 00:57
  • VAVG 3:49km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Środa, 28 czerwca 2017 · dodano: 28.06.2017 | Komentarze 0



Wieża widokowa - Zamek Przemysła w Poznaniu

Wtorek, 27 czerwca 2017 · dodano: 27.06.2017 | Komentarze 5

Wybrałam się na przejażdżkę do Poznania i będąc w okolicy Starego Miasta przypomniałam sobie, że we wtorki wieża widokowa w Zamku Królewskim jest bezpłatna :) A skoro nie trzeba płacić i Poznań zachęca turystów do odwiedzenia tego miejsca, to oczywiście skorzystałam i tym samym nacieszyłam oko fajnymi widokami na miasto Poznań i jego okolice. Trasę dojazdową jak i powrotną stale modyfikowałam i miejscami nie wiedziałam gdzie jestem. Standardowy dystans jaki jest do pokonania na odcinku Iwno - Poznań to jakieś 25 km - gdybym jechała standardowo, nudną trasą wzdłuż drogi krajowej 92, to wykręciłabym równe 50 km, a niestandardowo wyszło troszkę więcej.
Wspomnę jeszcze, że wieża widokowa ma ok. 43 metrów wysokości (taras widokowy na samym szczycie wieży). Dla zwiedzających dostępny jest jeszcze jeden taras, na który wjechać można windą (6 piętro) - on znajduje się na wysokości 30 m i jest zadaszony.  Bez dwóch zdań ja wolę te wyższe tarasy, z nich widoki są najpiękniejsze, a przy dzisiejszej pogodzie to była fajna atrakcja.

Bez przynudzania zapraszam do fotogalerii:

Podczas prac na polu ptaszęta są wszechobecne © anka88

Nowe Zoo w Poznaniu. W okresie wakacyjnym wreszcie zaczynają pojawiać się tam ludzie :) © anka88

Malta z bliska... doskonałe miejsce na relaks :) © anka88

Wieża widokowa - zamek Przemysła w Poznaniu © anka88

Językiem studenckim tzw. Polibuda :) © anka88

Poznań jest piękny :) A Stare Miasto prezentuje się wybornie :) © anka88

Z Dziewiczej Góry bardzo dobrze widać Poznań, zatem z Zamku Królewskiego wieża w środku lasu również musi być widoczna :) © anka88

Komin w Karolinie również jest dostrzegalny niemal z każdego miejsca © anka88

Poznańskiej Farze również niczego nie brakuje © anka88

W oddali widoczna była również poznańska Malta © anka88

No i tradycyjnie widok na Poznańską Katedrę - najstarszy polski kościół położony na Ostrowie Tumskim © anka88

Plac Wolności i Uniwersytet Ekonomiczny © anka88

I jeszcze jedno zdjęcie z cyklu... z bliska jak i z daleka :) I like Poznań! © anka88
Kategoria 70-TKI


Uczestnicy

Popuszczykowanie zielonkowe :)

Poniedziałek, 26 czerwca 2017 · dodano: 26.06.2017 | Komentarze 4

Miałam dziś do załatwienia pewną sprawę, a że miejscowość, w której to sprawę załatwiałam znajdowała się niedaleko Wierzonki, to oczywiście odwiedziłam Grześka i tym samym kolejny dzień urlopowania spędziliśmy razem...na rowerze :) Od rana z nieba siąpił delikatny deszczyk, jednak popołudniu było już całkiem przyjemnie. Udaliśmy się zatem na przejażdżkę do PK Puszcza Zielonka odwiedzając ścieżki i miejsca, w których jeszcze nie byłam. No i jak zwykle bardzo mi się podobało. Każdy ma ulubione miejsca w swoich okolicach do których często wraca, ja z kolei poznaje kolejne leśne dukty w lasach mniej mi znanych, ale w towarzystwie Grześka zaczynam pomału je rozpoznawać. Kto wie, może za jakiś czas będę mogła oprowadzać innych po Puszczy Zielonce? (taki żart... za małe mam jeszcze doświadczenie).

W dniu dzisiejszym byliśmy tam...

Nad jeziorem miejskim w Okońcu © anka88

Nad jeziorem w miejscowości Kamińsko © anka88

No i przechadzaliśmy się leśnymi duktami jadąc tak prosto przed siebie i relaksując się ciszą, spokojem, śpiewem ptaków :) © anka88

Grzesiek z zachwytu aż buta by zgubił :)) © anka88


Uczestnicy

Okolica Pobiedzisk z chłopakami

Niedziela, 25 czerwca 2017 · dodano: 25.06.2017 | Komentarze 2

Umówiłam się dziś z chłopakami na przejażdżkę, która obejmowała nasze bliższe tereny. Na pytanie: dokąd jedziemy?! Jak zwykle padała odpowiedź... no tu już byliśmy :) Ale nie ma co narzekać i swoją okolicę trzeba stale odwiedzać. Pokonując zatem polne odcinki dotarliśmy do Wagowa, a stamtąd udaliśmy się do Imielna, Lednogóry, no i tradycyjnie do Pobiedzisk. Lubię to miasto! W dniu dzisiejszym odbywał się Jarmark Piastowski podczas którego można było zapoznać się z kiermaszem starych rzemiosł i produktów lokalnych, a także wystawą starych motocykli. Takie obchody mają swój klimat. Na rynku wsłuchiwaliśmy się w muzykę orkiestry dętej, po czym wróciliśmy do domu. 

Grzesiek, Wojtek,

dzięki za towarzystwo! Jak zwykle było zabawnie :)))

W drodze z Tarnowa do Buszkówca. Po drodze mijamy stawy rybne w Glince Szlacheckiej © anka88

Żwirownia koło Imielna © anka88

A tutaj wystawa rowerów :) Prosto spod dworca PKP Lednogóra. Fachowcy komentują © anka88

Jarmark Piastowski w Pobiedziskach z wystawą starych motocykli © anka88


Czerniejewo i okolice

Sobota, 24 czerwca 2017 · dodano: 24.06.2017 | Komentarze 4

Wybrałam się w okolicę Czerniejewa i napotkałam na wydarzenie zwane TRUSKAWISKIEM - poczytać o nim można pod linkiem: http://truskawisko.pl/o-nas. Ogólnie jest to zbiór atrakcji dla młodszych jak i starszych uczestników, łączący w sobie różnego rodzaju warsztaty kulinarne, konkursy, a co najważniejsze pokaz elegancji aut biorących udział w tzw. Rajdzie Pojazdów Zabytkowych. Myślałam, że uda mi się je obejrzeć z bliska, jednak niestety nie udało się. Auta w tym czasie podróżowały sobie po okolicznych miejscowościach, a ich główna prezentacja miała odbyć się dopiero o godz. 17:00. Nie tracąc więc czasu objechałam troszkę okolicę Czerniejewa, zaglądając m.in. do Pakszyna, Strzyżewa Czerniejewskiego, Noskowa i Radomic. Stamtąd udałam się ponownie do Czerniejewa po czym drogę powrotną obrałam przez Neklę, Nekielkę, Starczanowo, Brzeźno, Siedleczek i Siedlec do Iwna. Natchniona wiadomością od Grześka próbowałam odnaleźć akcent górski w swojej okolicy :)

Po drodze mijałam grupkę rowerzystów, która pokonywała pewnie trasę rajdu rodzinnego organizowanego z okazji Truskawiska © anka88
Pałac w Czerniejewie © anka88

Przed pałacem odbywało się dziś Truskawisko z pokazem eleganckich aut i innymi atrakcjami © anka88

Obiekty magazynowania ziarna w okolicy Czerniejewa © anka88

Grzesiek, znalazłam jedynie taki widok minimalnie zbliżony do klimatu gorskiego :) © anka88

No i tutaj również czuć góry :) Okolice Siedleczka we własnej osobie © anka88
Kategoria 70-TKI


Uczestnicy

Objazd PK Promno z Grześkiem

Piątek, 23 czerwca 2017 · dodano: 23.06.2017 | Komentarze 3

Jeden telefon i po chwili już byłam na rowerze. Z Grześkiem oczywiście :) Spotkaliśmy się w połowie drogi z Promna do Biskupic skąd wjechaliśmy do PK Promno. W parku ukazał nam się szlak zielony, który obraliśmy. Po górskich wyprawach i niezbyt przyjemnych doznaniach na szlaku zielonym (czyt. zjazd z Iglicznej) mam teraz lekki uraz :/ Moje obawy były uzasadnione, ponieważ przejazd tym szlakiem odbywał się po zaroślach, powalonych drzewach, a nawet i wodnych przeszkodach :)

Podczas przejażdżki dopadł nas letni deszczyk, jednak w porę znaleźliśmy schronienie i nie zmokliśmy zbytnio. W domu zjedliśmy obiad po czym odprowadziłam Grześka do Pobiedzisk. Pomimo niezbyt sprzyjających warunków pogodowych kręciło nam się bardzo miło :) 

Taka przeszkoda to nie przeszkoda dla Grześka :) © anka88


Na rynku w Pobiedziskach © anka88


  • DST 13.60km
  • Czas 03:52
  • VAVG 17:03km/h
Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Śnieżnik

Środa, 21 czerwca 2017 · dodano: 22.06.2017 | Komentarze 4

W ostatnim dniu pobytu w Kotlinie Kłodzkiej udaliśmy się (tym razem pieszo) zdobyć najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika - Śnieżnik Kłodzki znajdujący się na wysokości 1426 m n.p.m. Na górę wspinaliśmy się szlakiem żółtym, który do łatwych nie należał. Jak mnie potem uświadomiono, każdy szlak łatwy nie był, więc nie było tak źle :) Spakowani już dojechaliśmy autem do Kletna skąd rozpoczęliśmy wędrówkę. Podejście zajęło nam ok. 2h, ale warto było się namęczyć.

To były wspaniałe wakacje, pełne przygód i przepięknych widoków, które na długo pozostaną w naszej pamięci. Jestem zadowolona z siebie, że dałam radę (choć łatwo nie było) i dziękuję Grześkowi, że był przy mnie przez cały czas. Urlop jeszcze trwa, jednak nogi potrzebują odpoczynku. Mam nadzieję, że kolejne dni obfitować będą w rowerowe dystanse, co prawda już bez górskich widoków, ale zawsze na rowerze.

Podsumowując: na rowerze przejechaliśmy po górach ok. 220 km. Czy to wynik dobry? Dla mnie zdecydowanie tak! Jedno z kolejnych małych marzeń zostało spełnione :)

Schronisko "Na Śnieżniku" © anka88

Zarówno wjazd pod górę rowerem jak i wejście z przysłowiowego "buta" jest męczące © anka88

W drodze na Śnieżnik... Już niedaleko :) © anka88

Wspięliśmy się na szczyt Śnieżnika - 1426 m n.p.m © anka88

Widoki ze Śnieżnika © anka88

Widoki ze Śnieżnika © anka88



Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Góra Igliczna i Międzygórze

Wtorek, 20 czerwca 2017 · dodano: 22.06.2017 | Komentarze 2

W czwartym dniu pobytu w Kotlinie Kłodzkiej wyruszyliśmy zdobywać kolejny szczyt - tym razem Góry Iglicznej znajdującej się na poziomie 845 m n.p.m. Na szczycie góry znajduje się Sanktuarium "Marii Śnieżnej", które jest doskonałym punktem widokowym na część ziemi kłodzkiej i otaczające ją pasma górskie.


Uśmiechnięta wyjeżdżam zwiedzać kolejne rewiry Ziemi Kłodzkiej (© anka88)


Dojeżdżając do Bystrzycy Kłodzkiej podziwiamy panoramę pasm górskich wokół niej (© anka88)


Panorama miasta Bystrzyca Kłodzka (© anka88)

No i pojawia się pierwsza niespodzianka :) Otóż w Bystrzycy Kłodzkiej chcieliśmy obrać drogę szlakiem żółtym, jednak jak się później okazało nie był to dobry pomysł. Szlak ten okazał się pieszym, a wiadomo, że miejscami pokonanie szlaku pieszego nie jest takie łatwe kiedy u boku ma się rower. Dojechaliśmy do prywatnej posesji, na której przywitały nas małe, zajadliwe psy, mające ochotę na nasze kostki, jednak w samą porę wyszły właścicielki posesji i pozwoliły nam przejechać. Niestety droga okazała się nieprzejezdna i trzeba było schodzić kniejami, aż znaleźliśmy się na budowie :) Teraz się z tego śmieje, ale wtedy nie było nam do śmiechu.   


Grzesiek dzielnie znosił nasze rowery pośród chaszczy (© anka88)

Po odnalezieniu prawidłowego szlaku naszym oczom wreszcie ukazał się wierzchołek Góry Iglicznej i od razu jechało się lepiej :)


Podjazd do łatwych nie należał, pomimo, że droga wylana była równym asfaltem, ale najważniejsze to być wytrwałym (© anka88)


Sanktuarium "Maria Śnieżna" na Górze Iglicznej (© anka88)


Na terenie sanktuarium obowiązywał odpowiedni strój :) (© anka88)


Nakaz to nakaz :) (© anka88)

Widoki z Iglicznej były za to zachwycające...




Widoki z Góry Iglicznej na okolicę bliższą i dalszą (© anka88)


Grzesiek z widokiem na Masyw Śnieżnika (© anka88)


Święta Anna??? :)))) (© anka88)

No dobra. To pod Igliczną podjechaliśmy, a teraz trzeba z niej jakoś zjechać. Tylko gdzie?! Którym szlakiem?! Pytań było jeszcze więcej, aż w końcu zdecydowaliśmy się na szlak zielony, które przeklinać będę po wsze czasy! To kolejny szlak pieszy, którym rowerzyści nie powinni się poruszać (my już wiemy dlaczego). Prawdziwa gehenna! Bardzo strome zbocza, pełno korzeni, mieliśmy problemy z utrzymaniem roweru, który spychał nas dosłownie w dół. Raz zaliczyłam delikatny poślizg, ale na szczęście to nie było nic poważnego. Zejście tym szlakiem kosztowało nas wiele nerwów i jeszcze więcej wysiłku, jednak można i dostrzec jeden z plusów. Po zejściu natrafiliśmy na zaporę wodną w Międzygórzu, do którego zmierzaliśmy. 


Szlakiem zielonym wracamy z Góry Iglicznej (© anka88)


Szlag by to... (© anka88)

Kamienna zapora ma ponad 29 m wysokości i 108 m długości. Przejście przez metalową kładką jest niezapomnianym przeżyciem. Rozpościera się z niej wspaniały górski widok. 


Grzesiek na zaporze przeciwpowodziowej (© anka88)


Widok na rzekę Wilczki (© anka88)


Widok z metalowej kładki (© anka88)


Jesteśmy w Międzygórzu... (© anka88)


... i udajemy się nad Wodospad Wilczki (© anka88)

Po zapoznaniu się z częścią Gór w Sudetach Wschodnich wracamy do Paszkowa drogą przez Bystrzycę Kłodzką zachwycając się widokami, których będzie mi na pewno brakowało. Pobyt w górach to prawdziwy raj! Podjazdy są trudne i wyczerpujące, jednak o to właśnie chodzi w jeździe MTB.


Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Góry Bystrzyckie, Bystrzyca Kłodzka i Kłodzko

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 4

Rano po śniadaniu wyruszyliśmy zdobywać najwyższe szczyty Gór Bystrzyckich i przyznam szczerze, że troszkę bałam się tej wycieczki. Nie chodzi tu wcale o to, że mam lęk wysokości albo coś w tym stylu, bardziej przerażały mnie podjazdy pod górę, które były miejscami naprawdę bardzo wymagające. Co cieszy to fakt, iż ani ja, ani Grzesiek nie zsiadaliśmy z roweru, tylko cierpliwie i z pełną dozą ciekawości podjeżdżaliśmy coraz wyżej, aż nasza ciekawość została w końcu zaspokojona i wynagrodzona :) Widoki, które rozpościerały się z wysokości ok. 900 m n.p.m. uradowały nasze dusze i ciała, a przy tym zapierały dech w piersiach. Zresztą, co tu będę Was zanudzać... Przekonajcie się sami:


Pierwszy z widoków - prosto z Gór Bystrzyckich. Robi wrażenie, no nie? (© anka88)


Grzesiek również zrobił na mnie mega wrażenie, bo chyba nikt jak on, nie jest tak dobrym przewodnikiem, a do tego opiekuńczym towarzyszem (© anka88)


Proszę. Kolejne widoki ze szczytu Gór Bystrzyckich na okolicę bliższą i dalszą... (© anka88)



(© anka88)

Podczas zjazdu z Gór Bystrzyckich kierowaliśmy się szlakiem żółtym, który w pewnym momencie zrobił nam psikusa i schował się dla niepoznaki :) Niestety musieliśmy nadrobić stracony czas i cofnąć się pod mega strome i niełatwe ścieżki, ale udało wrócić się na prawidłowy szlak.


Grzesiek na żółtym szlaku (© anka88)


Ja już teraz też :) (© anka88)


Takie malownicze wioski mijaliśmy po drodze... (© anka88)

... aż wreszcie dotarliśmy do miejscowości Bystrzyca Kłodzka. Bardzo fajne miasteczko, charakteryzujące się odnowionymi murami miejskimi, co widać na załączonym obrazku...


Bystrzyca Kłodzka (© anka88)


Rynek w Bystrzycy Kłodzkiej (© anka88)

Kolejna, ostatnia już w dniu dzisiejszym, część podróży skupiła się na odwiedzeniu stolicy Ziemi Kłodzkiej - czyli samego Kłodzka. Bardzo ładna miejscowość, z przepięknym rynkiem, słynną Twierdzą Kłodzką, oraz tawerną z parkiem Sybiraków nieopodal.


Rynek w Kłodzku (© anka88)


Twierdza Kłodzka (© anka88)


Tawerna nad rzeczką (© anka88)

W drodze powrotnej mijaliśmy budowę nowej drogi - obwodnicy Kłodzka. Buduje się w tej Polsce! Buduje! 


Nawet obwodnica prezentuje się jak należy :) (© anka88)


Chwila odpoczynku przed ostatnim podjazdem do Zającówki i zasłużony odpoczynek :) (© anka88)

Kolejny cudowny dzień, który rozpoczął się tak niepewnie, a zakończył ogromną satysfakcją. Nie ma co się poddawać i próbować wszystkiego po trochu, aż wreszcie osiągnie się wymarzone cele. Ja pomału zaczynam pokonywać niemałe wyzwania...

PS. Zapraszam również na relację Grześka pod linkiem... KLIKNIJ TUTAJ.