Info
Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 28491.58 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.92 km/hWięcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień5 - 2
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec3 - 0
- 2024, Czerwiec2 - 0
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień4 - 3
- 2024, Marzec3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 13
- 2023, Sierpień5 - 3
- 2023, Lipiec2 - 1
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj5 - 1
- 2023, Kwiecień5 - 6
- 2023, Marzec2 - 3
- 2023, Luty3 - 6
- 2022, Październik2 - 0
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień6 - 1
- 2022, Lipiec5 - 2
- 2022, Czerwiec7 - 8
- 2022, Maj2 - 5
- 2022, Kwiecień1 - 2
- 2022, Marzec1 - 7
- 2020, Grudzień6 - 28
- 2020, Listopad6 - 32
- 2020, Październik9 - 45
- 2020, Wrzesień7 - 22
- 2020, Sierpień9 - 30
- 2020, Lipiec14 - 53
- 2020, Czerwiec12 - 55
- 2020, Maj10 - 64
- 2020, Kwiecień12 - 85
- 2020, Marzec10 - 47
- 2020, Luty6 - 26
- 2020, Styczeń5 - 26
- 2019, Grudzień7 - 44
- 2019, Listopad6 - 26
- 2019, Październik12 - 40
- 2019, Wrzesień8 - 29
- 2019, Sierpień12 - 34
- 2019, Lipiec14 - 43
- 2019, Czerwiec15 - 49
- 2019, Maj15 - 52
- 2019, Kwiecień12 - 54
- 2019, Marzec6 - 31
- 2019, Luty10 - 43
- 2019, Styczeń8 - 40
- 2018, Grudzień6 - 20
- 2018, Listopad9 - 41
- 2018, Październik9 - 39
- 2018, Wrzesień16 - 84
- 2018, Sierpień19 - 77
- 2018, Lipiec13 - 59
- 2018, Czerwiec22 - 99
- 2018, Maj14 - 53
- 2018, Kwiecień19 - 63
- 2018, Marzec8 - 25
- 2018, Luty6 - 16
- 2018, Styczeń6 - 29
- 2017, Grudzień5 - 35
- 2017, Listopad18 - 95
- 2017, Październik21 - 110
- 2017, Wrzesień23 - 79
- 2017, Sierpień26 - 102
- 2017, Lipiec31 - 95
- 2017, Czerwiec22 - 63
- 2017, Maj22 - 66
- 2017, Kwiecień11 - 40
- 2017, Marzec13 - 51
- 2017, Luty6 - 25
- 2017, Styczeń9 - 34
- 2016, Grudzień1 - 3
- 2016, Październik2 - 3
- 2016, Wrzesień4 - 6
- 2016, Sierpień4 - 5
- 2016, Lipiec6 - 6
- 2016, Czerwiec10 - 7
- 2016, Maj9 - 1
- 2016, Kwiecień3 - 2
- 2016, Marzec4 - 1
- 2016, Luty2 - 1
Wpisy archiwalne w miesiącu
Czerwiec, 2017
Dystans całkowity: | 1097.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 67:15 |
Średnia prędkość: | 16.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.07 km/h |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 49.91 km i 3h 03m |
Więcej statystyk |
- DST 64.94km
- Czas 05:00
- VAVG 12.99km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Szczeliniec Wielki i Duszniki Zdrój
Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 18.06.2017 | Komentarze 3
Wspólnie z Grześkiem udaliśmy się zdobywać szczyty Szczelińca Wielkiego -
najwyższego wzniesienia Gór Stołowych (919 m n.p.m.), który należy do
Korony Gór Polskich. Zanim jednak do celu dotarliśmy czekała nas dość
ciężka i wymagająca trasa pod górkę przez lasy Parku Narodowego Gór
Stołowych. Nie było lekko, jak to z jazdą pod górkę, momentami miałam
już dość, jednak Grzesiek nie pozwolił mi na narzekanie i trzeba było
piąć się do góry. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i z
każdym pokonanym odcinkiem widoki rozpościerające się z gór
rekompensowały cały włożony wysiłek. A było warto! Góry są po prostu piękne!
To się nazywa spojrzenie spod byka :) (© anka88)
Pierwsze widoki na Polanicę Zdrój i okolicę (© anka88)
To się nazywa spojrzenie spod byka :) (© anka88)
Pierwsze widoki na Polanicę Zdrój i okolicę (© anka88)
Przemierzamy szlaki Parku Narodowego Gór Stołowych (© anka88)
Widać już Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych (© anka88)
Ruszamy na Szczeliniec Wielki... Szło się i szło... (© anka88)
A nawet i wyginało :) (© anka88)
Aż wreszcie dotarło się na punkt widokowy i zaczęło podziwiać czeską część Gór Stołowych z widokiem także na Karkonosze, Góry Wałbrzyskie i Góry Sowie:
Widoki z punktu widokowego na Szczelińcu Wielkim (© anka88)
Po zejściu ze Szczelińca zjedliśmy obiad, po czym udaliśmy się w kierunku Dusznik - Zdrój. I w tą stronę drogę była już tak lekka i przyjemna, że miejscami można było osiągnąć prędkość ponad 40 km/h
Rynek w Dusznikach - Zdrój (© anka88)
Grzesiek wjeżdża do parku zdrojowego... (© anka88)
Park zdrojowy Duszniki - Zdrój. Dziś publiczność zabawiał wodzirej z niebiańskim głosem :) (© anka88)
Pijalnia wody Duszniki - Zdrój (© anka88)
Kolorowa fontanna w parku zdrojowym (© anka88)
Muzeum Papiernictwa w Dusznikach - Zdrój (© anka88)
Bystrzyca Dusznicka (© anka88)
Park szachowy Duszniki - Zdrój (© anka88)
A takie widoczki mamy na powrocie do domku :) (© anka88)
Fajny dzień, z pięknymi widokami, które z pewnością zapamiętamy na długo. Kotlina Kłodzka to bardzo przyjemny zakątek Polski.
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, 60-TKI, KOTLINA KŁODZKA
- DST 20.07km
- Czas 01:36
- VAVG 12.54km/h
- VMAX 43.07km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Polanica Zdrój
Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 6
No wreszcie, wreszcie doczekałam się najlepszej pory w ciągu tej całej rocznej harówki dla dobra firmy i rozpoczęłam upragniony okres urlopowy ;)) Hip! Hip! Hurra! Skoro urlop, to wyjazd. Jak wyjazd to z Mym Lubym. W tym roku padło na obszar Kotliny Kłodzkiej i niezliczoną liczbę zjazdów, podjazdów i czego się tam jeszcze zapragnie :) Ale, żeby nie owijać w bawełnę napiszę, iż pomimo pochmurnego i deszczowego dnia, udało nam się choć na chwilę wybrać na krótką przejażdżkę rowerową, którą odbyliśmy do Polanicy Zdrój. Te wszystkie kurorty uzdrowiskowe znane były mi tylko z nazwy, więc czas poznać je z bliska.
Park uzdrowiskowy Polanica - Zdrój (© anka88)
Muszla koncertowa w Polanicy - Zdrój (© anka88)
Grzesiek na tle Wielkiej Pieniawy - najsłynniejszym sanatorium w miasteczku (© anka88)
Tańcząca... yyy... to znaczy kolorowa fontanna w parku zdrojowym (© anka88)
Jeden z fragmentów parku zdrojowego (© anka88)
Centrum miasta (© anka88)
To tutaj pije się wodę uzdrowiskową (© anka88)
Pomimo, że wyjazd był krótki, to bardzo udany i ciekawy. Ciekawa też jestem czy w kolejnych dniach będę pałała taką radością i zachwytem jak moje nogi odczują te wszystkie wzniesienia, pagórki itp. No ale co, nie narzekamy, a jedziemy dalej! Już jutro :)
Do miłego :)
Do miłego :)
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, 20-TKI, KOTLINA KŁODZKA
- DST 43.06km
- Czas 02:43
- VAVG 15.85km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziewicza Góra - legendarna góra
Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 4
Nasz dzisiejszy wyjazd od samego początku odbywał się w otoczeniu pięknej Puszczy Zielonki z jej największym darem - Dziewiczą Górą, która dla mnie osobiście jest miejscem szczególnym. Z górą tą związana jest pewna legenda, którą zamieszczam poniżej... Co jest ciekawe to Dziewicza Góra nazywana jest także Górą Anny i można by rzec, że właśnie w tym miejscu ja również znalazłam swoją miłość :) Zbieg okoliczności? A może przeznaczenie :)
Legenda o Dziewiczej Górze zwanej również Górą Anny (© anka88)
Wieża na Dziewiczej Górze (© anka88)
Zanim jednak przejdę do widoków rozpościerających się z wieży wspomnę kilka słów o samym dojeździe do tego miejsca. Wspólnie z chłopakami, Grześkiem i Wojtkiem, udaliśmy się w kierunku miejscowości Kicin mijając po drodze ciekawe widoki na polach jak i pobliskich miejscowościach. Jadąc tak "Grześkowymi skrótami" dotarliśmy do jeziora nieopodal żwirowni Owińska. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę, po czym zobaczyłam słynną plaże Tropicana jak i pałac. Następnie udaliśmy się do Czerwonaka.
Bracia Wojtasiaki :) Wojtas i Grzesiek (© anka88)
Po drodze mijany taki oto widok na Biedrusko... (© anka88)
Relaks nad jeziorem w Owińskach (© anka88)
Plaża Tropicana w Owińskach (© anka88)
Pałac w Owińskach (© anka88)
Po dojeździe do Czerwonaka ponownie udaliśmy się na Dziewiczą Górę, żeby wejść na wieżę i podziwiać piękne widoki, które prezentuję poniżej:
Pierwszy z widoków - w oddali Baumit znany z Pobiedzisk (© anka88)
Komin w Karolinie oraz widok na Poznań (© anka88)
Widać i Antoninek z siedzibą VW (© anka88)
Jest też i Swarzędz (© anka88)
Bardzo fajne miejsce, które każdemu polecam odwiedzić :) Wiadomo, Puszcza Zielonka to miejscami wymagający teren, ale mimo to warto wybrać się w te rewiry i przekonać się na własnej skórze jaki to piękny teren :)
Pozdrowienia,
Ania
Legenda o Dziewiczej Górze zwanej również Górą Anny (© anka88)
Wieża na Dziewiczej Górze (© anka88)
Zanim jednak przejdę do widoków rozpościerających się z wieży wspomnę kilka słów o samym dojeździe do tego miejsca. Wspólnie z chłopakami, Grześkiem i Wojtkiem, udaliśmy się w kierunku miejscowości Kicin mijając po drodze ciekawe widoki na polach jak i pobliskich miejscowościach. Jadąc tak "Grześkowymi skrótami" dotarliśmy do jeziora nieopodal żwirowni Owińska. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę, po czym zobaczyłam słynną plaże Tropicana jak i pałac. Następnie udaliśmy się do Czerwonaka.
Bracia Wojtasiaki :) Wojtas i Grzesiek (© anka88)
Po drodze mijany taki oto widok na Biedrusko... (© anka88)
Relaks nad jeziorem w Owińskach (© anka88)
Plaża Tropicana w Owińskach (© anka88)
Pałac w Owińskach (© anka88)
Po dojeździe do Czerwonaka ponownie udaliśmy się na Dziewiczą Górę, żeby wejść na wieżę i podziwiać piękne widoki, które prezentuję poniżej:
Pierwszy z widoków - w oddali Baumit znany z Pobiedzisk (© anka88)
Komin w Karolinie oraz widok na Poznań (© anka88)
Widać i Antoninek z siedzibą VW (© anka88)
Jest też i Swarzędz (© anka88)
Bardzo fajne miejsce, które każdemu polecam odwiedzić :) Wiadomo, Puszcza Zielonka to miejscami wymagający teren, ale mimo to warto wybrać się w te rewiry i przekonać się na własnej skórze jaki to piękny teren :)
Pozdrowienia,
Ania
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, 40-TKI
- DST 41.52km
- Czas 02:17
- VAVG 18.18km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch przed pracą
Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 14.06.2017 | Komentarze 2
Dzisiaj już roweru zaczęło mi brakować, więc wykorzystałam wolne przedpołudnie i wyruszyłam odwiedzić tereny Nadleśnictwa Czerniejewo oraz PK Promno. Gdyby chociaż ktoś mógł odwołać wiatr w naszym kraju to byłabym wdzięczna! Trudno się mówi... i w wietrze trzeba dawać sobie radę :)
Nogi poniosły mnie w kierunku Sannik, skąd lasem przedostałam się do Wierzyc. Stamtąd prosta droga do Pobiedzisk, krótka przerwa na rynku i powrót do domu przez Nową Górkę, Kociałkową Górkę, Starą Górkę (ile tych górek?) aż do Iwna...
Ktoś mnie obserwował z zakamarków :) (© anka88)
Dworzec PKP w Pobiedziskach i wystawa rowerów - od koloru do wyboru :) (© anka88)
Potem role się odmieniły i to ja obserwowałam zwierzynkę :) (© anka88)
Nogi poniosły mnie w kierunku Sannik, skąd lasem przedostałam się do Wierzyc. Stamtąd prosta droga do Pobiedzisk, krótka przerwa na rynku i powrót do domu przez Nową Górkę, Kociałkową Górkę, Starą Górkę (ile tych górek?) aż do Iwna...
Ktoś mnie obserwował z zakamarków :) (© anka88)
Dworzec PKP w Pobiedziskach i wystawa rowerów - od koloru do wyboru :) (© anka88)
Potem role się odmieniły i to ja obserwowałam zwierzynkę :) (© anka88)
Kategoria 40-TKI
- DST 145.35km
- Czas 07:08
- VAVG 20.38km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Kórnik - Zaniemyśl - Miłosław
Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 10.06.2017 | Komentarze 5
Chyba nikt z nas nie spodziewał się dzisiaj takiego dystansu bynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze od rana pogoda nie dopisywała, po drugie na wycieczkę wybraliśmy się dopiero koło godz. 13:00, a po trzecie to nie wiedzieliśmy, że trasa będzie miała taki przebieg :))) Otóż spotkałam się z chłopakami (czyt. Grześkiem i p. Krzysztofem) w miejscowości Łowęcin skąd obraliśmy kierunek na Paczkowo, Siekierki, Kleszczewo, aż dojechaliśmy do Kórnika.
W Kórniku udaliśmy się na promenadę, którą następnie pojechaliśmy wzdłuż Jeziora Kórnickiego (© anka88)
Jazda promenadą jest naprawdę godna polecenia (© anka88)
Po wyjeździe z Kórnika zaczęliśmy kierować się na Zaniemyśl mijając po drodze miejscowość Błażejewko. W miejscu dawniejszego ośrodka wypoczynkowego rozpościerał się fajny widok na Jezioro Bnińskie.
Jezioro Bnińskie z pomostu w Błażejewku (© anka88)
Niestety ośrodek ten został zamknięty, a plaża świeci pustkami na co patrzyło się z żalem. Bywa i tak.
Pojechaliśmy dalej. W miejscowości Jeziory Wielkie odbywały się jazdy w tzw. wrakach samochodów :) Jak widać maszyna dawała radę i nawet nieźle się po niej kurzyło.
Tzw. AGRO WRAK TRACK czyli wyścigi wraków (© anka88)
Odpicowane fury :) (© anka88)
Wreszcie docieramy do Zaniemyśla i udajemy się nad Jezioro Raczyńskie. W pobliskim barze konsumujemy pysznego hamburgera i podziwiamy miłe widoki.
Amfiteatr Zaniemyski, w którym odbywają się różnego rodzaju koncerty i programy artystyczne z okazji obchodów Zaniemyskich Bitew Morskich (© anka88)
Jezioro Raczyńskie z widokiem na słynną Wyspę Edwarda (© anka88)
To nie Edward, to mój Grzesiek :* (© anka88)
A to nasza trójka rowerowa :) (© anka88)
Nazwa wyspy pochodzi od hrabiego Edwarda Raczyńskiego, który pełnił funkcję zarządcy gruntu. Hrabia popełnił na niej samobójstwo, strzelając sobie w głowę z armaty. Wyspa odgrywa rolę ośrodka wypoczynkowego i atrakcji turystycznej, w sezonie letnim czynna jest przeprawa promowa.
Kurs na Wyspę Edwarda... (© anka88)
Kurs na Wyspę Edwarda... (© anka88)
W dalszej części wycieczki obieramy kierunek na Sulęcinek, gdzie po drodze napotykamy na dwór z 1910 r. obok którego znajduje się ośrodek wypoczynkowy ze stadniną koni.
Dwór Błociszewskich w Młodzikowie (© anka88)
No a teraz niespodzianka :) Nie wiem jak to się stało, ale nasze plany zmieniły się w momencie kiedy zorientowaliśmy się, że droga do Środy Wlkp. to nie ta droga i zamiast jechać dość ruchliwą trasą nr 11 postanowiliśmy wybrać bardziej spokojną i tym sposobem znaleźliśmy się z Miłosławiu :) Można i tak :)
Pałac w Miłosławiu, w którym obecnie znajduje się szkoła (© anka88)
Panowie wiedzą co dobre, więc z miłą chęcią chcieli zobaczyć Browar Fortuna. Niestety tylko zza bramy... (© anka88)
Po krótkiej wizycie w Miłosławiu udajemy się już w kierunku Dominowa, mijając po drodze ciekawy kościół w Murzynowie Kościelnym.
Kościół św. Jana Chrzciciela w Murzynowie Kościelnym (© anka88)
W taki oto sposób docieramy do Kostrzyna, gdzie żegnam się z moimi towarzyszami i udajemy się do domu. Widząc niezły wynik na swoim liczniku postanawiam dokręcić do 145 km, co oczywiście udaje mi się bez problemu.
Piękne zwieńczenie tego wspaniałego dnia :)) (© anka88)
Grzesiek, Panie Krzysztofie,
wielkie dzięki za dzisiejszy dzień. Cieszę się, że wspólnie udało nam się osiągnąć niezły wynik :)
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, SETUNIE :)
- DST 26.90km
- Czas 01:17
- VAVG 20.96km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca + okolica
Piątek, 9 czerwca 2017 · dodano: 09.06.2017 | Komentarze 0
Zdjęcie stylizowane okolicy Siedlca (© anka88)
- DST 101.41km
- Czas 05:06
- VAVG 19.88km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Kiszkowo i okolica
Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 5
W dniu dzisiejszym miałam wolne, a skoro od rana udało się szybko załatwić ważną sprawę, mogłam spokojnie wybrać się na rower. Cel po części wyznaczył mi Grzesiek, który polecił odwiedzenie miejscowości Kiszkowo i okolic. Nie żałuję, że się wybrałam w tamte strony, bo po pierwsze to był sprawdzian mojej orientacji w terenie, a po drugie okolica Kiszkowa zachęca miłymi widokami.
Jak w temacie - Kiszkowo na tapecie :) (© anka88)
Kościół drewniany św. Jana Chrzciciela w Kiszkowie (© anka88)
Dwór ziemiański w Rybnie Wielkim. Dziś dwór przeszedł w prywatne ręce i stanowi ośrodek jeździecki (© anka88)
Jezioro Rybno Małe (© anka88)
Obszar Doliny Małej Wełny pod Kiszkowem zapisany w katalogu obszarów NATURA 2000 (© anka88)
Dolina Małej Wełny x2 (© anka88)
Po wyjeździe z Kiszkowa udałam się w kierunku Pawłowa Skockiego dojeżdżając do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka.
W drodze do Pawłowa Skockiego obserwowałam pociąg towarowy (© anka88)
Jeszcze jeden widok na Kiszkowo od strony Pawłowa Skockiego (© anka88)
No to jestem w Puszczy. W tym miejscu nadmienię fakt, iż brakowało mi obecności Grześka - człowieka znającego Puszczę Zielonkę jak własną kieszeń. Już parę razy przemierzaliśmy wspólnie ścieżki Puszczy, jednak zawsze mam pietra jadąc w teren, którego nie znam tak dobrze. Ale skoro obrałam taki kierunek, to nie było innego wyjścia jak jechać "na czuja" i kierować się szlakami narysowanymi na drzewach (m.in. Szlak cysterski, szlak nr 8 oraz szlak nr 4). Nie wiem dokładnie dokąd one prowadziły, ale jedno jest pewne - zaprowadziły mnie tam gdzie chciałam, czyli do Tuczna. I co najważniejsze - nie zgubiłam się!
Jedna ze ścieżek Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Uwielbiam takie drogi :) (© anka88)
W Tucznie drogi były już mi znane, więc podjechałam do Złotniczek.
Przerwa na przystani Złotniczki niedaleko Pobiedzisk (© anka88)
Spojrzałam na licznik i na szybko wymyśliłam dłuższy wariant powrotny, który ze spokojem miał mi pomóc w wykręceniu 100 km. Nie zastanawiając się dłużej pomknęłam w kierunku Zalewu Kowalskiego mijając po drodze wypadek w Jerzykowie (ruch wstrzymany, a na poboczu rozwalony motocykl :/). Na szczęście mili Panowie ze straży pożarnej ruch wznowili za co im podziękowałam uśmiechem (odwzajemnionym :))
Jezioro Kowalskie (© anka88)
Mieszkać nad samym Zalewem Kowalskim to coś pięknego :) (© anka88)
W drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o miejscowość Góra, a stamtąd już do Kostrzyna i do domu.
Fajny dzień, spokojny, spędzony na rowerze i co najważniejsze bez większego błądzenia. Warto czasami posłuchać mężczyznę i przy okazji sprawdzić swoje umiejętności lokalizacyjne :)) Grzesiek, dzięki za pomysł na tripa :*
Jak w temacie - Kiszkowo na tapecie :) (© anka88)
Kościół drewniany św. Jana Chrzciciela w Kiszkowie (© anka88)
Dwór ziemiański w Rybnie Wielkim. Dziś dwór przeszedł w prywatne ręce i stanowi ośrodek jeździecki (© anka88)
Jezioro Rybno Małe (© anka88)
Obszar Doliny Małej Wełny pod Kiszkowem zapisany w katalogu obszarów NATURA 2000 (© anka88)
Dolina Małej Wełny x2 (© anka88)
Po wyjeździe z Kiszkowa udałam się w kierunku Pawłowa Skockiego dojeżdżając do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka.
W drodze do Pawłowa Skockiego obserwowałam pociąg towarowy (© anka88)
Jeszcze jeden widok na Kiszkowo od strony Pawłowa Skockiego (© anka88)
No to jestem w Puszczy. W tym miejscu nadmienię fakt, iż brakowało mi obecności Grześka - człowieka znającego Puszczę Zielonkę jak własną kieszeń. Już parę razy przemierzaliśmy wspólnie ścieżki Puszczy, jednak zawsze mam pietra jadąc w teren, którego nie znam tak dobrze. Ale skoro obrałam taki kierunek, to nie było innego wyjścia jak jechać "na czuja" i kierować się szlakami narysowanymi na drzewach (m.in. Szlak cysterski, szlak nr 8 oraz szlak nr 4). Nie wiem dokładnie dokąd one prowadziły, ale jedno jest pewne - zaprowadziły mnie tam gdzie chciałam, czyli do Tuczna. I co najważniejsze - nie zgubiłam się!
Jedna ze ścieżek Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Uwielbiam takie drogi :) (© anka88)
W Tucznie drogi były już mi znane, więc podjechałam do Złotniczek.
Przerwa na przystani Złotniczki niedaleko Pobiedzisk (© anka88)
Spojrzałam na licznik i na szybko wymyśliłam dłuższy wariant powrotny, który ze spokojem miał mi pomóc w wykręceniu 100 km. Nie zastanawiając się dłużej pomknęłam w kierunku Zalewu Kowalskiego mijając po drodze wypadek w Jerzykowie (ruch wstrzymany, a na poboczu rozwalony motocykl :/). Na szczęście mili Panowie ze straży pożarnej ruch wznowili za co im podziękowałam uśmiechem (odwzajemnionym :))
Jezioro Kowalskie (© anka88)
Mieszkać nad samym Zalewem Kowalskim to coś pięknego :) (© anka88)
W drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o miejscowość Góra, a stamtąd już do Kostrzyna i do domu.
Fajny dzień, spokojny, spędzony na rowerze i co najważniejsze bez większego błądzenia. Warto czasami posłuchać mężczyznę i przy okazji sprawdzić swoje umiejętności lokalizacyjne :)) Grzesiek, dzięki za pomysł na tripa :*
Kategoria SETUNIE :)
- DST 44.28km
- Czas 02:28
- VAVG 17.95km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolicznie na spontanie
Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 04.06.2017 | Komentarze 6
Jak nie wiadomo dokąd jechać to najlepiej jechać prosto przed siebie, a tym sposobem może wyjść fajna wycieczka. Tak było dziś w naszym wykonaniu :) Wyjechaliśmy z Grześkiem wczesnym popołudniem i drogę wyznaczaliśmy na bieżąco. Na samym początku skropił nas letni deszczyk, co było nawet przyjemne, a potem pogoda już się ustabilizowała. Poruszaliśmy się częściowo trasą IV Kostrzyńskiego Maratonu MTB, który odbywał się w dniu dzisiejszym.
Jeden z uczestników maratonu. Nie miał wyjścia, musiał jechać nawet i w deszczu. My na chwilkę przystanęliśmy pod wiaduktem (© anka88)
Tak sobie jadąc zajechaliśmy do Nekli, a wracaliśmy przez małe wioseczki w mojej okolicy. Cieszę się, że dziś Grzesiek był w dobrej formie i nawet sam zaproponował objazd drogą okrężną przez co wykręciliśmy ładną 40 - tkę.
Był i objazd polem... A co tam :) (© anka88)
Kolejny weekend za nami i nawet pogoda nie pokrzyżowała naszych planów :)
Jeden z uczestników maratonu. Nie miał wyjścia, musiał jechać nawet i w deszczu. My na chwilkę przystanęliśmy pod wiaduktem (© anka88)
Tak sobie jadąc zajechaliśmy do Nekli, a wracaliśmy przez małe wioseczki w mojej okolicy. Cieszę się, że dziś Grzesiek był w dobrej formie i nawet sam zaproponował objazd drogą okrężną przez co wykręciliśmy ładną 40 - tkę.
Był i objazd polem... A co tam :) (© anka88)
Kolejny weekend za nami i nawet pogoda nie pokrzyżowała naszych planów :)
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, 40-TKI
- DST 16.37km
- Czas 00:54
- VAVG 3:17km/h
- Aktywność Wrotkarstwo
Rolkowanie :)
Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0
- DST 58.33km
- Czas 03:08
- VAVG 18.62km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Młodzi opanowują Pola Lednickie
Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 4
Tak się przypadkiem złożyło, że wspólnie z Grześkiem natrafiliśmy na tłumy młodych ludzi (i nie tylko) szturmem opanowujących Pola Lednickie. Powód? Otóż dzisiaj jest ten dzień, kiedy odbywają się tam coroczne Spotkania Młodych LEDNICA 2000. W tym roku to już LEDNICA 2017 :) Kilkakrotnie byłam na Polach Lednickich, jednak jeszcze nigdy nie miałam okazji zobaczyć na własne oczy jak są one przepełnione ludźmi właśnie w czasie święta młodych. Szok! Ludzi jak mrówek i ledwo co rowerem można przejechać.
Zanim dojechaliśmy na miejsce zrelaksowaliśmy się chwilkę na plaży nad Jeziorem Lednickim (© anka88)
Pielgrzymowie na Polach Lednickich (© anka88)
Zanim dojechaliśmy na miejsce zrelaksowaliśmy się chwilkę na plaży nad Jeziorem Lednickim (© anka88)
Pielgrzymowie na Polach Lednickich (© anka88)
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, 50-TKI