Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2017

Dystans całkowity:1097.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:67:15
Średnia prędkość:16.33 km/h
Maksymalna prędkość:43.07 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:49.91 km i 3h 03m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Szczeliniec Wielki i Duszniki Zdrój

Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 18.06.2017 | Komentarze 3

Wspólnie z Grześkiem udaliśmy się zdobywać szczyty Szczelińca Wielkiego - najwyższego wzniesienia Gór Stołowych (919 m n.p.m.), który należy do Korony Gór Polskich. Zanim jednak do celu dotarliśmy czekała nas dość ciężka i wymagająca trasa pod górkę przez lasy Parku Narodowego Gór Stołowych. Nie było lekko, jak to z jazdą pod górkę, momentami miałam już dość, jednak Grzesiek nie pozwolił mi na narzekanie i trzeba było piąć się do góry. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło i z każdym pokonanym odcinkiem widoki rozpościerające się z gór rekompensowały cały włożony wysiłek. A było warto! Góry są po prostu piękne!


To się nazywa spojrzenie spod byka :) (© anka88)


Pierwsze widoki na Polanicę Zdrój i okolicę (© anka88)


Przemierzamy szlaki Parku Narodowego Gór Stołowych (© anka88)


Widać już Szczeliniec Wielki - najwyższy szczyt Gór Stołowych (© anka88)


Ruszamy na Szczeliniec Wielki... Szło się i szło... (© anka88)


A nawet i wyginało :) (© anka88)

Aż wreszcie dotarło się na punkt widokowy i zaczęło podziwiać czeską część Gór Stołowych z widokiem także na Karkonosze, Góry Wałbrzyskie i Góry Sowie:




Widoki z punktu widokowego na Szczelińcu Wielkim (© anka88)

Po zejściu ze Szczelińca zjedliśmy obiad, po czym udaliśmy się w kierunku Dusznik - Zdrój. I w tą stronę drogę była już tak lekka i przyjemna, że miejscami można było osiągnąć prędkość ponad 40 km/h


Rynek w Dusznikach - Zdrój (© anka88)


Grzesiek wjeżdża do parku zdrojowego... (© anka88)


Park zdrojowy Duszniki - Zdrój. Dziś publiczność zabawiał wodzirej z niebiańskim głosem :) (© anka88)


Pijalnia wody Duszniki - Zdrój (© anka88)


Kolorowa fontanna w parku zdrojowym (© anka88)


Muzeum Papiernictwa w Dusznikach - Zdrój (© anka88)


Bystrzyca Dusznicka (© anka88)


Park szachowy Duszniki - Zdrój (© anka88)


A takie widoczki mamy na powrocie do domku :) (© anka88)

Fajny dzień, z pięknymi widokami, które z pewnością zapamiętamy na długo. Kotlina Kłodzka to bardzo przyjemny zakątek Polski.


Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Polanica Zdrój

Sobota, 17 czerwca 2017 · dodano: 17.06.2017 | Komentarze 6

No wreszcie, wreszcie doczekałam się najlepszej pory w ciągu tej całej rocznej harówki dla dobra firmy i rozpoczęłam upragniony okres urlopowy ;)) Hip! Hip! Hurra! Skoro urlop, to wyjazd. Jak wyjazd to z Mym Lubym. W tym roku padło na obszar Kotliny Kłodzkiej i niezliczoną liczbę zjazdów, podjazdów i czego się tam jeszcze zapragnie :) Ale, żeby nie owijać w bawełnę napiszę, iż pomimo pochmurnego i deszczowego dnia, udało nam się choć na chwilę wybrać na krótką przejażdżkę rowerową, którą odbyliśmy do Polanicy Zdrój. Te wszystkie kurorty uzdrowiskowe znane były mi tylko z nazwy, więc czas poznać je z bliska.


Park uzdrowiskowy Polanica - Zdrój (© anka88)


Muszla koncertowa w Polanicy - Zdrój (© anka88)


Grzesiek na tle Wielkiej Pieniawy - najsłynniejszym sanatorium w miasteczku (© anka88)


Tańcząca... yyy... to znaczy kolorowa fontanna w parku zdrojowym (© anka88)


Jeden z fragmentów parku zdrojowego (© anka88)


Centrum miasta (© anka88)


To tutaj pije się wodę uzdrowiskową (© anka88)

Pomimo, że wyjazd był krótki, to bardzo udany i ciekawy. Ciekawa też jestem czy w kolejnych dniach będę pałała taką radością i zachwytem jak moje nogi odczują te wszystkie wzniesienia, pagórki itp. No ale co, nie narzekamy, a jedziemy dalej! Już jutro :)

Do miłego :)


Uczestnicy

Dziewicza Góra - legendarna góra

Czwartek, 15 czerwca 2017 · dodano: 15.06.2017 | Komentarze 4

Nasz dzisiejszy wyjazd od samego początku odbywał się w otoczeniu pięknej Puszczy Zielonki z jej największym darem - Dziewiczą Górą, która dla mnie osobiście jest miejscem szczególnym. Z górą tą związana jest pewna legenda, którą zamieszczam poniżej... Co jest ciekawe to Dziewicza Góra nazywana jest także Górą Anny i można by rzec, że właśnie w tym miejscu ja również znalazłam swoją miłość :) Zbieg okoliczności? A może przeznaczenie :)


Legenda o Dziewiczej Górze zwanej również Górą Anny (© anka88)


Wieża na Dziewiczej Górze (© anka88)

Zanim jednak przejdę do widoków rozpościerających się z wieży wspomnę kilka słów o samym dojeździe do tego miejsca. Wspólnie z chłopakami, Grześkiem i Wojtkiem, udaliśmy się w kierunku miejscowości Kicin mijając po drodze ciekawe widoki na polach jak i pobliskich miejscowościach. Jadąc tak "Grześkowymi skrótami" dotarliśmy do jeziora nieopodal żwirowni Owińska. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę, po czym zobaczyłam słynną plaże Tropicana jak i pałac. Następnie udaliśmy się do Czerwonaka.


Bracia Wojtasiaki :) Wojtas i Grzesiek (© anka88)


Po drodze mijany taki oto widok na Biedrusko... (© anka88)


Relaks nad jeziorem w Owińskach (© anka88)


Plaża Tropicana w Owińskach (© anka88)


Pałac w Owińskach (© anka88)

Po dojeździe do Czerwonaka ponownie udaliśmy się na Dziewiczą Górę, żeby wejść na wieżę i podziwiać piękne widoki, które prezentuję poniżej:


Pierwszy z widoków - w oddali Baumit znany z Pobiedzisk (© anka88)


Komin w Karolinie oraz widok na Poznań (© anka88)


Widać i Antoninek z siedzibą VW (© anka88)


Jest też i Swarzędz (© anka88)

Bardzo fajne miejsce, które każdemu polecam odwiedzić :) Wiadomo, Puszcza Zielonka to miejscami wymagający teren, ale mimo to warto wybrać się w te rewiry i przekonać się na własnej skórze jaki to piękny teren :)

Pozdrowienia,

Ania


Rozruch przed pracą

Środa, 14 czerwca 2017 · dodano: 14.06.2017 | Komentarze 2

Dzisiaj już roweru zaczęło mi brakować, więc wykorzystałam wolne przedpołudnie i wyruszyłam odwiedzić tereny Nadleśnictwa Czerniejewo oraz PK Promno. Gdyby chociaż ktoś mógł odwołać wiatr w naszym kraju to byłabym wdzięczna! Trudno się mówi... i w wietrze trzeba dawać sobie radę :) 
Nogi poniosły mnie w kierunku Sannik, skąd lasem przedostałam się do Wierzyc. Stamtąd prosta droga do Pobiedzisk, krótka przerwa na rynku i powrót do domu przez Nową Górkę, Kociałkową Górkę, Starą Górkę (ile tych górek?) aż do Iwna...


Ktoś mnie obserwował z zakamarków :) (© anka88)


Dworzec PKP w Pobiedziskach i wystawa rowerów - od koloru do wyboru :) (© anka88)


Potem role się odmieniły i to ja obserwowałam zwierzynkę :) (© anka88)
Kategoria 40-TKI


Uczestnicy

Kórnik - Zaniemyśl - Miłosław

Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 10.06.2017 | Komentarze 5

Chyba nikt z nas nie spodziewał się dzisiaj takiego dystansu bynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze od rana pogoda nie dopisywała, po drugie na wycieczkę wybraliśmy się dopiero koło godz. 13:00, a po trzecie to nie wiedzieliśmy, że trasa będzie miała taki przebieg :))) 
Otóż spotkałam się z chłopakami (czyt. Grześkiem i p. Krzysztofem) w miejscowości Łowęcin skąd obraliśmy kierunek na Paczkowo, Siekierki, Kleszczewo, aż dojechaliśmy do Kórnika.


W Kórniku udaliśmy się na promenadę, którą następnie pojechaliśmy wzdłuż Jeziora Kórnickiego (© anka88)


Jazda promenadą jest naprawdę godna polecenia (© anka88)

Po wyjeździe z Kórnika zaczęliśmy kierować się na Zaniemyśl mijając po drodze miejscowość Błażejewko. W miejscu dawniejszego ośrodka wypoczynkowego rozpościerał się fajny widok na Jezioro Bnińskie.


Jezioro Bnińskie z pomostu w Błażejewku (© anka88)

Niestety ośrodek ten został zamknięty, a plaża świeci pustkami na co patrzyło się z żalem. Bywa i tak.

Pojechaliśmy dalej. W miejscowości Jeziory Wielkie odbywały się jazdy w tzw. wrakach samochodów :) Jak widać maszyna dawała radę i nawet nieźle się po niej kurzyło.


Tzw. AGRO WRAK TRACK czyli wyścigi wraków (© anka88)


Odpicowane fury :) (© anka88)

Wreszcie docieramy do Zaniemyśla i udajemy się nad Jezioro Raczyńskie. W pobliskim barze konsumujemy pysznego hamburgera i podziwiamy miłe widoki.


Amfiteatr Zaniemyski, w którym odbywają się różnego rodzaju koncerty i programy artystyczne z okazji obchodów Zaniemyskich Bitew Morskich (© anka88)


Jezioro Raczyńskie z widokiem na słynną Wyspę Edwarda (© anka88)


To nie Edward, to mój Grzesiek :* (© anka88)


A to nasza trójka rowerowa :) (© anka88)

Nazwa wyspy pochodzi od hrabiego Edwarda Raczyńskiego, który pełnił funkcję zarządcy gruntu. Hrabia popełnił na niej samobójstwo, strzelając sobie w głowę z armaty. Wyspa odgrywa rolę ośrodka wypoczynkowego i atrakcji turystycznej, w sezonie letnim czynna jest przeprawa promowa.


Kurs na Wyspę Edwarda... (© anka88)

W dalszej części wycieczki obieramy kierunek na Sulęcinek, gdzie po drodze napotykamy na dwór z 1910 r. obok którego znajduje się ośrodek wypoczynkowy ze stadniną koni.


Dwór Błociszewskich w Młodzikowie (© anka88)

No a teraz niespodzianka :) Nie wiem jak to się stało, ale nasze plany zmieniły się w momencie kiedy zorientowaliśmy się, że droga do Środy Wlkp. to nie ta droga i zamiast jechać dość ruchliwą trasą nr 11 postanowiliśmy wybrać bardziej spokojną i tym sposobem znaleźliśmy się z Miłosławiu :) Można i tak :)


Pałac w Miłosławiu, w którym obecnie znajduje się szkoła (© anka88)


Panowie wiedzą co dobre, więc z miłą chęcią chcieli zobaczyć Browar Fortuna. Niestety tylko zza bramy... (© anka88)

Po krótkiej wizycie w Miłosławiu udajemy się już w kierunku Dominowa, mijając po drodze ciekawy kościół w Murzynowie Kościelnym.


Kościół św. Jana Chrzciciela w Murzynowie Kościelnym (© anka88)

W taki oto sposób docieramy do Kostrzyna, gdzie żegnam się z moimi towarzyszami i udajemy się do domu. Widząc niezły wynik na swoim liczniku postanawiam dokręcić do 145 km, co oczywiście udaje mi się bez problemu.


Piękne zwieńczenie tego wspaniałego dnia :)) (© anka88)

Grzesiek, Panie Krzysztofie,

wielkie dzięki za dzisiejszy dzień. Cieszę się, że wspólnie udało nam się osiągnąć niezły wynik :)


Praca + okolica

Piątek, 9 czerwca 2017 · dodano: 09.06.2017 | Komentarze 0


Zdjęcie stylizowane okolicy Siedlca (© anka88)
Kategoria PRACA, 20-TKI


Kiszkowo i okolica

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 5

W dniu dzisiejszym miałam wolne, a skoro od rana udało się szybko załatwić ważną sprawę, mogłam spokojnie wybrać się na rower. Cel po części wyznaczył mi Grzesiek, który polecił odwiedzenie miejscowości Kiszkowo i okolic. Nie żałuję, że się wybrałam w tamte strony, bo po pierwsze to był sprawdzian mojej orientacji w terenie, a po drugie okolica Kiszkowa zachęca miłymi widokami.


Jak w temacie - Kiszkowo na tapecie :) (© anka88)


Kościół drewniany św. Jana Chrzciciela w Kiszkowie (© anka88)


Dwór ziemiański w Rybnie Wielkim. Dziś dwór przeszedł w prywatne ręce i stanowi ośrodek jeździecki (© anka88)


Jezioro Rybno Małe (© anka88)


Obszar Doliny Małej Wełny pod Kiszkowem zapisany w katalogu obszarów NATURA 2000 (© anka88)


Dolina Małej Wełny x2 (© anka88)

Po wyjeździe z Kiszkowa udałam się w kierunku Pawłowa Skockiego dojeżdżając do Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka.


W drodze do Pawłowa Skockiego obserwowałam pociąg towarowy (© anka88)


Jeszcze jeden widok na Kiszkowo od strony Pawłowa Skockiego (© anka88)

No to jestem w Puszczy. W tym miejscu nadmienię fakt, iż brakowało mi obecności Grześka - człowieka znającego Puszczę Zielonkę jak własną kieszeń. Już parę razy przemierzaliśmy wspólnie ścieżki Puszczy, jednak zawsze mam pietra jadąc w teren, którego nie znam tak dobrze. Ale skoro obrałam taki kierunek, to nie było innego wyjścia jak jechać "na czuja" i kierować się szlakami narysowanymi na drzewach (m.in. Szlak cysterski, szlak nr 8 oraz szlak nr 4). Nie wiem dokładnie dokąd one prowadziły, ale jedno jest pewne - zaprowadziły mnie tam gdzie chciałam, czyli do Tuczna. I co najważniejsze - nie zgubiłam się!


Jedna ze ścieżek Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka. Uwielbiam takie drogi :) (© anka88)

W Tucznie drogi były już mi znane, więc podjechałam do Złotniczek.


Przerwa na przystani Złotniczki niedaleko Pobiedzisk (© anka88)

Spojrzałam na licznik i na szybko wymyśliłam dłuższy wariant powrotny, który ze spokojem miał mi pomóc w wykręceniu 100 km. Nie zastanawiając się dłużej pomknęłam w kierunku Zalewu Kowalskiego mijając po drodze wypadek w Jerzykowie (ruch wstrzymany, a na poboczu rozwalony motocykl :/). Na szczęście mili Panowie ze straży pożarnej ruch wznowili za co im podziękowałam uśmiechem (odwzajemnionym :))


Jezioro Kowalskie (© anka88)


Mieszkać nad samym Zalewem Kowalskim to coś pięknego :) (© anka88)


W drodze powrotnej zahaczyłam jeszcze o miejscowość Góra, a stamtąd już do Kostrzyna i do domu. 

Fajny dzień, spokojny, spędzony na rowerze i co najważniejsze bez większego błądzenia. Warto czasami posłuchać mężczyznę i przy okazji sprawdzić swoje umiejętności lokalizacyjne :)) Grzesiek, dzięki za pomysł na tripa :*
Kategoria SETUNIE :)


Uczestnicy

Okolicznie na spontanie

Niedziela, 4 czerwca 2017 · dodano: 04.06.2017 | Komentarze 6

Jak nie wiadomo dokąd jechać to najlepiej jechać prosto przed siebie, a tym sposobem może wyjść fajna wycieczka. Tak było dziś w naszym wykonaniu :) Wyjechaliśmy z Grześkiem wczesnym popołudniem i drogę wyznaczaliśmy na bieżąco. Na samym początku skropił nas letni deszczyk, co było nawet przyjemne, a potem pogoda już się ustabilizowała. Poruszaliśmy się częściowo trasą IV Kostrzyńskiego Maratonu MTB, który odbywał się w dniu dzisiejszym.


Jeden z uczestników maratonu. Nie miał wyjścia, musiał jechać nawet i w deszczu. My na chwilkę przystanęliśmy pod wiaduktem (© anka88)

Tak sobie jadąc zajechaliśmy do Nekli, a wracaliśmy przez małe wioseczki w mojej okolicy. Cieszę się, że dziś Grzesiek był w dobrej formie i nawet sam zaproponował objazd drogą okrężną przez co wykręciliśmy ładną 40 - tkę.


Był i objazd polem... A co tam :) (© anka88)

Kolejny weekend za nami i nawet pogoda nie pokrzyżowała naszych planów :)


  • DST 16.37km
  • Czas 00:54
  • VAVG 3:17km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0



Uczestnicy

Młodzi opanowują Pola Lednickie

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 4

Tak się przypadkiem złożyło, że wspólnie z Grześkiem natrafiliśmy na tłumy młodych ludzi (i nie tylko) szturmem opanowujących Pola Lednickie. Powód? Otóż dzisiaj jest ten dzień, kiedy odbywają się tam coroczne Spotkania Młodych LEDNICA 2000. W tym roku to już LEDNICA 2017 :) Kilkakrotnie byłam na Polach Lednickich, jednak jeszcze nigdy nie miałam okazji zobaczyć na własne oczy jak są one przepełnione ludźmi właśnie w czasie święta młodych. Szok! Ludzi jak mrówek i ledwo co rowerem można przejechać.

Zanim dojechaliśmy na miejsce zrelaksowaliśmy się chwilkę na plaży nad Jeziorem Lednickim (© anka88)

Pielgrzymowie na Polach Lednickich (© anka88)