Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Kórnik - Zaniemyśl - Miłosław

Sobota, 10 czerwca 2017 · dodano: 10.06.2017 | Komentarze 5

Chyba nikt z nas nie spodziewał się dzisiaj takiego dystansu bynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze od rana pogoda nie dopisywała, po drugie na wycieczkę wybraliśmy się dopiero koło godz. 13:00, a po trzecie to nie wiedzieliśmy, że trasa będzie miała taki przebieg :))) 
Otóż spotkałam się z chłopakami (czyt. Grześkiem i p. Krzysztofem) w miejscowości Łowęcin skąd obraliśmy kierunek na Paczkowo, Siekierki, Kleszczewo, aż dojechaliśmy do Kórnika.


W Kórniku udaliśmy się na promenadę, którą następnie pojechaliśmy wzdłuż Jeziora Kórnickiego (© anka88)


Jazda promenadą jest naprawdę godna polecenia (© anka88)

Po wyjeździe z Kórnika zaczęliśmy kierować się na Zaniemyśl mijając po drodze miejscowość Błażejewko. W miejscu dawniejszego ośrodka wypoczynkowego rozpościerał się fajny widok na Jezioro Bnińskie.


Jezioro Bnińskie z pomostu w Błażejewku (© anka88)

Niestety ośrodek ten został zamknięty, a plaża świeci pustkami na co patrzyło się z żalem. Bywa i tak.

Pojechaliśmy dalej. W miejscowości Jeziory Wielkie odbywały się jazdy w tzw. wrakach samochodów :) Jak widać maszyna dawała radę i nawet nieźle się po niej kurzyło.


Tzw. AGRO WRAK TRACK czyli wyścigi wraków (© anka88)


Odpicowane fury :) (© anka88)

Wreszcie docieramy do Zaniemyśla i udajemy się nad Jezioro Raczyńskie. W pobliskim barze konsumujemy pysznego hamburgera i podziwiamy miłe widoki.


Amfiteatr Zaniemyski, w którym odbywają się różnego rodzaju koncerty i programy artystyczne z okazji obchodów Zaniemyskich Bitew Morskich (© anka88)


Jezioro Raczyńskie z widokiem na słynną Wyspę Edwarda (© anka88)


To nie Edward, to mój Grzesiek :* (© anka88)


A to nasza trójka rowerowa :) (© anka88)

Nazwa wyspy pochodzi od hrabiego Edwarda Raczyńskiego, który pełnił funkcję zarządcy gruntu. Hrabia popełnił na niej samobójstwo, strzelając sobie w głowę z armaty. Wyspa odgrywa rolę ośrodka wypoczynkowego i atrakcji turystycznej, w sezonie letnim czynna jest przeprawa promowa.


Kurs na Wyspę Edwarda... (© anka88)

W dalszej części wycieczki obieramy kierunek na Sulęcinek, gdzie po drodze napotykamy na dwór z 1910 r. obok którego znajduje się ośrodek wypoczynkowy ze stadniną koni.


Dwór Błociszewskich w Młodzikowie (© anka88)

No a teraz niespodzianka :) Nie wiem jak to się stało, ale nasze plany zmieniły się w momencie kiedy zorientowaliśmy się, że droga do Środy Wlkp. to nie ta droga i zamiast jechać dość ruchliwą trasą nr 11 postanowiliśmy wybrać bardziej spokojną i tym sposobem znaleźliśmy się z Miłosławiu :) Można i tak :)


Pałac w Miłosławiu, w którym obecnie znajduje się szkoła (© anka88)


Panowie wiedzą co dobre, więc z miłą chęcią chcieli zobaczyć Browar Fortuna. Niestety tylko zza bramy... (© anka88)

Po krótkiej wizycie w Miłosławiu udajemy się już w kierunku Dominowa, mijając po drodze ciekawy kościół w Murzynowie Kościelnym.


Kościół św. Jana Chrzciciela w Murzynowie Kościelnym (© anka88)

W taki oto sposób docieramy do Kostrzyna, gdzie żegnam się z moimi towarzyszami i udajemy się do domu. Widząc niezły wynik na swoim liczniku postanawiam dokręcić do 145 km, co oczywiście udaje mi się bez problemu.


Piękne zwieńczenie tego wspaniałego dnia :)) (© anka88)

Grzesiek, Panie Krzysztofie,

wielkie dzięki za dzisiejszy dzień. Cieszę się, że wspólnie udało nam się osiągnąć niezły wynik :)



Komentarze
grigor86
| 15:50 wtorek, 13 czerwca 2017 | linkuj Wycieczka się nam udała :-) A klimat czerwcowego wieczoru na ostatnim zdjęciu jest niepowtarzalny.
jerzyp1956
| 07:54 poniedziałek, 12 czerwca 2017 | linkuj Fajna wycieczka a ostatnia fotka to jest super.
Trollking
| 20:08 niedziela, 11 czerwca 2017 | linkuj Genialna sprawa, tak dystans, jak i doznania (zapewne) :)

Poznałem kiedyś jednego z organizatorów Agro Wrak Track, nawet zapraszał, ale rowerem nie da się wystartować :)
maniek1981
| 22:16 sobota, 10 czerwca 2017 | linkuj Takie spontaniczne kilometry na plus są fajne. Mi się podobnie przytrafiło w poniedziałek kiedy przeprawa promowa, którą miałem dostać się na drugą stronę Warty była nieczynna :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!