Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2017

Dystans całkowity:609.17 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:36:35
Średnia prędkość:16.65 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:46.86 km i 2h 48m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Okolica Wierzonki w miłym towarzystwie

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 4

Zacznę troszkę niestandardowo i już na samym początku podziękuje Grześkowi i jego tacie, p. Krzysztofowi, za towarzystwo i przekazanie jak najwięcej ciekawostek w temacie Wierzonki i jej okolic. Nie żebym chciała zalecieć tutaj jakąś wazeliną, jednak uważam, iż chyba nikt, tak jak Ci dwaj Panowie, nie zna dosłownie każdej ścieżki w okolicy. Wycieczka po wierzonkowskiej (i nie tylko) ziemi to był świetny pomysł. Dla mnie, osoby zupełnie nie znającej tych rewirów, to było jak oprowadzanie z przewodnikiem. Zarówno Grzesiek jak i p. Krzysztof starali się przekazać mi jak najwięcej wiadomości i pochwalić się swoimi wspomnieniami z tych miejsc, które odwiedzali, odwiedzają i odwiedzać będą pewnie jeszcze przez długie lata... Zabytkowy dom ze strzechą, Aleja Filozofów, Dwór w Wierzenicy, Augustówka, Dziewicza Góra, kościół drewniany w Wierzenicy i Kicinie, rozległe pola, buk pospolity, sosna zwyczajna, Puszcza Zielona, Maruszka... ło jej długo by wymieniać, jednak od dziś są to hasła, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Cieszę się, że miałam okazję poznać nowe miejsca i posłuchać troszkę historii o nich.


Przez całą drogę towarzyszyły nam takie nastroje :) Ania i Pan Krzysztof (© anka88)


Nie ma co, ale jechaliśmy łeb w łeb :) (© anka88)


Aż dotarliśmy do Alei Filozofów (© anka88)


Nikt inny jak sołtys może tylko tu mieszkać (© anka88)


Określę to miejscem mianem "karpiarni" (© anka88)


bo to stawy hodowlane, w których łowi się rybki :) (© anka88)


Dzisiaj ja pozdrawiam z ambony :) (© anka88)


Jak się dobrze przyjrzycie to po środku płynie rzeka Główna (© anka88)


Jadąc Aleją można pstryknąć słit focię z Dworem w Wierzenicy w tle... (© anka88)


Albo podjechać pod sam Dwór i zobaczyć go z bliska (© anka88)


Gdzie by nie spojrzeć, wieża na Dziewiczej Górze wszędzie jest widoczna (© anka88)


Tak samo jak rozległe pola dookoła oraz widok wygrzewających się na nich stad sarenek (© anka88)


W Janikowie znajduje się górka, z której rozpościera się widok na okolice Swarzędza, Poznania... (© anka88)


Sami zobaczcie... za naszymi plecami Dziewicza Góra (© anka88)


Przed nami Antoninek (© anka88)


Okolice Swarzędza (© anka88)


No i Poznań City (© anka88)

W tej całej wycieczce nie mogło zabraknąć oczywiście Puszczy Zielonki, która również kryje w sobie wiele uroku, w tym m.in.:


Pierwsze przebiśniegi (© anka88)


Liczne dukty.. (© anka88)


Spore drzewa (© anka88)


Jak buk pospolity (© anka88)


albo sosna o kobiecych kształtach :) (© anka88)

Myślę, że długo by tu jeszcze opowiadać, jednak resztę zachowam sobie na kolejne wyjazdy, bo to zapewne nie ostatnia moja podróż w tą piękną okolicę.

Dziękuję za uwagę.



Uczestnicy

Legenda pewnego głazu

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 6

Wreszcie weekend, wreszcie piękna pogoda, wreszcie pojeździliśmy sobie na rowerach :) Wspólnie z Grześkiem udaliśmy się na wycieczkę po terenach stricte gnieźnieńskich. Wymyśliłam sobie, że chcę przejechać się po wsiach, które są mi mało znane, a wiadomo że odkrywanie nowych miejsc budzi ciekawość (zwłaszcza moją). Wyjechaliśmy zatem w kierunku Fałkowa, w którym Grzesiek pokazał mi zabytkowy pałac - niestety kolejny pałac znajdujący się w ruinie :(


Pałac w Fałkowie z roku 1890 (© anka88)

Dalej udajemy się przez wieś Żydówko i Owieczki do Dębnicy, w której znajduje się piękny, drewniany kościół.


Mijane wioski choć nie posiadają zbyt wielu atrakcji, to jednak są istnym rajem dla kolarzy, bo drogi asfaltowe to mają tam zadbane (© anka88)


Wcześniej wspomniany Kościół p.w. Św. Mikołaja i Św. Jadwigi w Dębnicy (© anka88)

Przemierzając dalszą drogę moim oczom ukazała się ambona umieszczona na skraju pola, a zważywszy na fakt, iż poruszaliśmy się wzdłuż linii brzegowej jakiegoś jeziora pomyślałam, że może z tej ambony będzie na nie fajny widok... Szybka przeprawa przez pole i co...? No niestety, jeziora nie było widać, a jedynie mały staw, po którym przechadzały się dwa żurawie.


Grigor pozdrawia z ambony (© anka88)


A za chwilę pozuje do zdjęcia :) (© anka88)

Przed Działyniem dochodzi do konfrontacji: Grigor kontra dwa bizony na motorynce. Zwycięzca mógł być tylko jeden :))


The Winner is Grigor (© anka88)

W Działyniu robimy sobie wspólne zdjęcie nad jeziorkiem, a następnie spotykamy dwóch kolarzy - Sebastiana i Marcina, z którymi zamieniamy kilka słów. Miło było Was poznać chłopaki :)


Za naszymi plecami Jezioro Działyńskie (© anka88)


Wspomniani Marcin i Sebastian (© anka88)

Zbliżamy się do celu naszej podróży... Miejscowość Sokolniki, zwiedzamy kolejny drewniany kościół, no i jeden z największych pomników przyrody jaki kiedykolwiek widziałam. Jest nim głaz narzutowy z granitu, z którym związana jest pewna legenda. Z drogi niestety tego głazu nie zobaczycie, musicie pokonać pewien odcinek polnej drogi (W tym miejscu chcę podkreślić ile możliwości daje rower. Wjedziecie nim wszędzie, a przy okazji możecie odkryć sporo fajnych miejsc).


Jedziemy w stronę Sokolnik (© anka88)


Kościół p.w. Św. Stanisława Biskupa w Sokolnikach (© anka88)


Legenda głazu narzutowego (© anka88)


Głaz w pełnej krasie (© anka88)

Po krótkiej przerwie udajemy się w drogę powrotną do Kłecka, następnie do Zakrzewa, koło Lednogóry, no i dobijamy do Iwna. W drodze powrotnej walczył z nami wiatr, który nas nie pokonał, bo mu się nie daliśmy.


Kłecko (© anka88)


Rzeka Mała Wełna (© anka88)


Piękny pałac w Zakrzewie (© anka88)


Po drugiej stronie pałacu (© anka88)

W taki oto sposób zwiedziliśmy sporo fajnych miejsc po drodze, spotkaliśmy kilku rowerzystów, no i jak zwykle miło spędziliśmy ze sobą czas, za co jestem wdzięczna Grześkowi :) To był bardzo udany dzień.

Pozdrawiam,

Ania


  • DST 11.28km
  • Czas 00:41
  • VAVG 3:38km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0