Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2017

Dystans całkowity:995.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:54:06
Średnia prędkość:18.39 km/h
Maksymalna prędkość:43.07 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:43.26 km i 2h 21m
Więcej statystyk

Wokół komina

Poniedziałek, 4 września 2017 · dodano: 04.09.2017 | Komentarze 3

Nie będę narzekać na pogodę. Nie będę! A to dlatego, że wiedziałam na co się piszę. Taka mżawka to nic wielkiego, więc jechało mi się nawet tak w miarę :). A co tu robi ten ślimak?! Zamiast grzybów, to ślimaki mnożą się świeżo po deszczu. 


I pełzną i pełzną, pełzną... (© anka88)
Kategoria 20-TKI


Szczęściara :)

Niedziela, 3 września 2017 · dodano: 03.09.2017 | Komentarze 3

Takim oto mianem mogę siebie określić, biorąc pod uwagę panujące za oknem warunki pogodowe oraz jazdę na rowerze bez przemoknięcia :). Ha! Udało mi się nie zmoknąć, a to wszystko dlatego, że jak już chmurka nazbierała potrzebną ilość deszczu i zdecydowała się nią podzielić z innymi, ja na szczęście zbliżałam się do wiaty przystankowej i tym samym nie skorzystałam z dobroci natury :).

Droga przebiegała podobnie jak w dniu wczorajszym, czyli w otulinie Lasu Czerniejewskiego. Zdecydowałam się na sprawdzenie ścieżki nieopodal Wagowa, która prowadziła przez zarośniętą łąkę. Im dalej, tym droga była coraz gorsza i bardziej przerażająca, a to za sprawą licznych świeżych śladów przechadzającej się tam zwierzynki. Nie powiem, pory mi się trzęsły, jednak udało mi się pokonać ten odcinek bez zwierzęcych spotkań.


Dojeżdżając do Nekielki chmurka szykowała porcję deszczu... (© anka88)


Kiedy ja byłam blisko wiaty przystankowej lunęło z niebo (© anka88)


A potem to się cały czas chmurzyło, jednak nie padało :) (© anka88)

Po wejściu do domu lunęło po raz drugi, a ja cieszyłam się, że chmura była dla mnie łaskawa :)).
Kategoria 20-TKI


Leśne ścieżki

Sobota, 2 września 2017 · dodano: 02.09.2017 | Komentarze 3

Na rower wybrać się mogłam dopiero po spełnieniu zasady "najpierw obowiązki, potem przyjemności". Pojechałam zatem w moje ulubione miejsce, czyli do Lasu Czerniejewskiego powdychać świeżego powietrza. W lesie sporo kałuż, jednak można było przejechać. Zresztą, jak się ma błotniki to już połowa sukcesu. Druga połowa to zachowanie odpowiedniej równowagi podczas manewru omijania wody.


Staw Deszczownia w Iwnie - na parkingu stało sporo samochodów, więc pewnie odbywały się dziś kolejne zawody wędkarskie (© anka88)


Poruszając się leśnymi duktami dojechałam nad Jezioro Baba (© anka88)

Po wyjeździe z lasu udałam się w kierunku Kociałkowej Górki, gdzie napotkałam na czworonożnego Arnoldzika. Piesio ewidentnie miał na mnie chrapkę. Na szczęście jego właścicielka w porę go poskromiła i tym samym uratowała moje kostki przed pogryzieniem :)


Jadąc szlakiem nr 12 niedaleko miejscowości Buszkówiec mijałam stado żurawi (© anka88)

Pogoda była dziś idealna na rower, aż nie chciało się z niego schodzić, jednak wieczorem był kolejny obowiązek do spełnienia :)
Kategoria 30-TKI