Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Nad Jezioro Budziszewskie

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 14.05.2017 | Komentarze 3

Pomysłodawcą dzisiejszego wyjazdu był Grzesiek. Podobnie jak wczoraj znalazłam się w męskim gronie, nad czym nie ubolewałam. Wręcz przeciwnie, byłam bardzo zadowolona, ponieważ Panowie Wojtasiaki w genach mają wrodzoną troskliwość. Czułam ich wsparcie podczas tych wszystkich trudów, które napotkaliśmy po drodze. Na myśli mam m.in. upał, niełatwe odcinki wzdłuż Jeziora Budziszewskiego, a także podjazdy pod górki (liczne zresztą), a także ruchome piaski (pokonywane slalomem). Puszczę Zielonkę przejechaliśmy wzdłuż i wszerz, o czym dowiedziałam się w drodze powrotnej Ja oczywiście nie znam jeszcze na tyle tych rewirów, żeby stwierdzić to sama, jednak teraz przyglądając się mapie i przypominając sobie drogę bez wątpienia stwierdzam, iż Grzesiek mnie nie bujał :)


Po drodze mijaliśmy sporo jezior. To droga wzdłuż jednego z nich - Jeziora Czarnego. (© anka88)

Po wyjeździe z lasu udaliśmy się w kierunku miejscowości Skoki, w której znajduje się poniższy kościół.


Kościół p.w. Św. Mikołaja Biskupa w Skokach (© anka88)

Dalej czekała nas niezła przeprawa wokół jeziora. Uwierzcie mi, nie było łatwo. Grzesiek ostrzegał nas przed tym odcinkiem i całe szczęście, że zobaczyłam na własne oczy jak on wyglądał, bo przynajmniej teraz jestem dumna z siebie, że dałam radę. 


Droga, którą przemierzaliśmy wokół Jeziora Budziszewskiego oznakowana była dodatkowo trasą Bike Cross Maraton GogolMTB
(© anka88)


Wspólna fotka nad Jeziorem Budziszewko (© anka88)


A to nasze skromne osoby :) (© anka88)


Grzesiek coś upatrzył :) (© anka88)


Dzisiejszy cel wyjazdu - Jezioro Budziszewskie (© anka88)

Jezioro robi spore wrażenie i zajmuje troszkę powierzchni. Linia brzegowa wzdłuż jeziora jest troszkę wymagająca, jednak czasami warto poświęcić się dla takich widoków.


Droga powrotna (© anka88)

W drodze powrotnej odbiliśmy w kierunku Kiszkowa skąd kierowaliśmy się ponownie do Puszczy Zielonka, aż dotarliśmy do Wierzonki.

To był udany dzień. I pomimo upału, bólu tyłka i pozostałych niespodzianek jesteśmy z siebie bardzo zadowoleni. Grzesiek, to był świetny pomysł na niedzielny relaks. Spędziliśmy weekend należycie :)

A kilometry przejechane w terenie będę czuła jeszcze przez jakiś czas :)))

Do następnego!



Komentarze
maniek1981
| 20:54 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj W Skokach byłem dwa lata temu i miło wspominam ścieżkę rowerową do Sławy, która jest malowniczo położona :)
grigor86
| 20:48 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Miło, miło :-)
Trollking
| 20:30 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Skoki kojarzę z wypadu do Torunia. Był ten kościół, a gdzieś za nimi bruk przez jakieś 3 km. Trauma do dziś :)

Brawa dla Was! :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!