Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 28491.58 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.92 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Nocny trip po Kostrzynie

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · dodano: 08.08.2017 | Komentarze 9

Naczytałam i naoglądałam się o nocnych tripach, więc po pracy odbyłam takowy po mieścinie Kostrzyn. Było fajnie, ciekawie, nerwowo (zwłaszcza kiedy przejeżdżałam obok pola z kukurydzą). Jazda odbyła się bez niespodzianek, ale w przyjemnym, nocnym klimacie. Całą jazdę opiszę w trzech zdaniach...


Wjeżdżam do Kostrzyn City... (© anka88)


Objeżdżam miasto wzdłuż i wszerz (© anka88)


Po czym wracam do domu :) (© anka88)

No i elegancko :)
Kategoria 20-TKI



Komentarze
Kot
| 20:03 czwartek, 10 sierpnia 2017 | linkuj Co jest strasznego w nocnym polu kukurydzy? Mało filmów oglądam, więc może dlatego jakoś nie boję się kukurydzy :).

Aniu, zwarty kompleks leśny w nocy to nic strasznego. Możesz spotkać zwierzaki, ale one na nas przecież nie polują i nie mają złych zamiarów. Najczęściej są takim spotkaniem równie zaskoczone jak my :). Dużo gorzej jest w nocy lub późnym wieczorem jechać przez wiochy, miasteczka, miasta. Rozbawieni, agresywni, pijani ludzie - tego faktycznie można się bać i lepiej unikać. No i puszczane luzem psy - to też w miejscowościach. Jak zabudowa kończy się i wpadasz w ciemność, to możesz odetchnąć z ulgą.

Lasy, cmentarze, pola, kukurydza... tam jest spokój generalnie. Razu pewnego zaczęłam w dzień Wszystkich Świętych wyjazd w nocy od... wizyty na cmentarzu. Cicho, morze lampek... Byłam tam sama jedna. Na grobie kolegi (Grzesiek pewnie go znał). Potem pojechałam do Wielanowa: http://kot.bikestats.pl/c,36863,Wielanowo.html
Nefre
| 19:49 czwartek, 10 sierpnia 2017 | linkuj Nono, nocą na pole kukurydzy bym chyba nie wjechała.... brzmi jak z horroru
grigor86
| 17:10 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj No masz :-) Aniu podsunęłaś mi świetny pomysł na wspólny trip :-0
anka88
| 15:22 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj Trollking - rozumiem, rzecz jasna. Małżeństwo zobowiązuje :)

Sebek - wolę nie wiedzieć kto, ani co w tej kukurydzy grasowało :)

Joasiu - filmu nie widziałam, ale stracha wczoraj malutkiego miałam.

Marzena - nocą jeżdżę rzadko, a jak jadę sama, to przeważnie w dobrze oświetlone miejsca. Nie wiem czy bym się zdecydowała na jazdę po ciemku przez kompleks leśny. Sama pewnie nie, w towarzystwie już może prędzej. Ale podziwiam za odwagę :)
Kot
| 08:40 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj Dla mnie jazda po ciemku jest przede wszystkim okropnie nudna. Dookoła ciemno, nie ma na czym zawiesić oka. Jak ostatnio jechałam do Olsztyna, miałam ok. 50 km po ciemku przez zwarty kompleks leśny. Tam chyba było ładnie, bo jechałam też koło długiego na kilka km jeziora. Widziałam je... na wyświetlaczu GPS i usiłowałam je sobie wyobrazić. Bardzo żałowałam, że nic nie widać. Przed tym leśnym długim odcinkiem, będąc jeszcze w Nidzicy, wypiłam mocną kawę. Aby nie zasnąć z nudów :)) Fajny był znak drogowy, który wyłonił się z mroku nocy ostrzegający przed dzikim zwierzętami na odcinku... 24 km.
bobiko
| 07:55 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj @trollking a w nocy harcuje... ? znaczy się rozciąga się mieśnię przed porannym treningiem ;-D
JoannaZygmunta
| 06:56 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj Oglądałaś film "Dzieci kukurydzy"? Ja po obejrzeniu mam zawsze stracha, ze tam stoją. Takiego malutkiego straszka, ale mam ;)
sebekfireman
| 01:23 środa, 9 sierpnia 2017 | linkuj Kukurydza nocą jest fajna... zwłaszcza jak zwierzęta w niej grasują :P
Trollking
| 21:32 wtorek, 8 sierpnia 2017 | linkuj WoMAN in black :)

Ja tam też bym chętnie pojeździł nocą, ale zgodnie z zasadami małżeńskiego kompromisu mam czas na rower rano. I się stosuję :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!