Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 28491.58 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.92 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Jazda z Tczewskimi Podróżnikami :)

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 7

Ten wyjazd zapamiętam na długo za sprawą dwóch miłych i bardzo sympatycznych podróżników z Tczewa, z którymi mieliśmy okazję dziś pojeździć. Ok. godz. 10:00 spotkaliśmy się w Promnie, ustaliliśmy szczegóły trasy i ruszyliśmy przed siebie. Joasi i Wieśkowi staraliśmy się pokazać ciekawe miejsca w naszej okolicy. Podróż rozpoczęliśmy od PK Promno, skąd przedostaliśmy się do miejscowości Góra, a następnie do Nowej Górki zaprezentować zjazd fajnym wąwozem. Z PK Promno przedostaliśmy się do Lasów Czerniejewskich robiąc sobie krótką przerwę w Nekielce. Z Nekielki podjechaliśmy pod zespół dworski w Nekli, następnie do Czerniejewa pod Pałac Lipskich i stamtąd do Gniezna. Pierwsza stolica Polski stała się miejscem kończącym nasze wspólne kręcenie, ponieważ nasi towarzysze musieli już wracać do domu pociągiem. Ja z Grześkiem wróciłam z powrotem do domu. 


Grzesiek prowadzi towarzyszy wymagającym podjazdem szlakiem nr 12 w okolicy miejscowości Góra (© anka88)


Jezioro Góra (© anka88)


Joasia i Wiesiek podczas zjazdu wąwozem w okolicy Nowej Górki (© anka88)


Sprawdzamy trasę i robimy krótką przerwę nad Jeziorem Baba w Nadleśnictwie Czerniejewo (© anka88)


W Nekli zaglądamy na tyły zabytkowego dworu z XIX wieku (© anka88)


Dojeżdżamy do Pałacu Lipskich w Czerniejewie (© anka88)


Robimy sobie pamiątkowe zdjęcie pod pałacem (© anka88)


Widać, że rower to nasza wspólna pasja. Patrząc na uśmiechy moich towarzyszy nie mam co do tego żadnych wątpliwości :) (© anka88)


Pozdrowienia z Gniezna :) (© anka88)

Niestety droga powrotna obfitowała w dodatkowe atrakcje. W Łubowie niefortunnie najechałam na dość wysoki krawężnik i uszkodziłam dętkę, dosłownie zrobiłam dziurę na 0,5 cm :(. I wszystko byłoby ok, gdyby łatki chciały ją skleić, niestety były za małe. Ja jak to ja, oczywiście zapasowej dętki przy sobie nie miałam (a w domu są dwie), ale na szczęście Grzesiek miał swoją i mi ją użyczył. Dojechaliśmy do domu szczęśliwie. 


Narobiłam Grześkowi roboty... :/, ale On wie, że jest NAJLEPSZY! :* (© anka88)


Grzesiek wraca do domu (© anka88)

Pomimo kraksy w drodze powrotnej wycieczka była bardzo udana. Super było poznać tak zapalonych rowerzystów, posłuchać troszkę o ich ciekawych wyprawach, poznać się bliżej i przejechać wspólnie ok. 60 km. Świetnie spędzony czas, który będę miło wspominać.

Joasiu, Wiesiek,

jeszcze raz dziękujemy za towarzystwo!

Grzesiek,

obiecuję wozić w plecaku zapasową dętkę :)))



Komentarze
anka88
| 19:16 czwartek, 17 sierpnia 2017 | linkuj Tak, to prawda Jacku. Dętka już jest w plecaku :)
JPbike
| 18:47 czwartek, 17 sierpnia 2017 | linkuj integracja BS - świetna sprawa, znam to miłe uczucie :)
Zapasową dętkę zawsze bierz ze sobą, nawet na 10 km przejażdżkę. Nigdy nic nie wiadomo co się zdarzy ...
Trollking
| 19:02 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Ale mniejszy komfort... psychiczny :)
grigor86
| 18:56 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Bez gumy większy dreszczyk ;-)
Trollking
| 17:04 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Tak - przezorny zawsze zabezpieczony... w gumy :) To bardzo pomaga... oczywiście na rowerze :)
anka88
| 16:33 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Polak mądry po szkodzie :/ Najważniejsze, że udało się dojechać :)
Nefre
| 13:59 środa, 16 sierpnia 2017 | linkuj Jak zwykle super relacja, piękne fotki.... to my dziękujemy za oprowadzenie.... A co do dętki niestety trzeba je wozić ze sobą, bo nie znasz dnia ani godziny..... kiedy złapie się gumę na trasie... Pozdrawiam serdecznie ido zobaczenia ponownie
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!