Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 28491.58 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.92 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2018

Dystans całkowity:886.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:52:41
Średnia prędkość:16.83 km/h
Maksymalna prędkość:44.30 km/h
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:46.67 km i 2h 46m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Żwirownia w Niedźwiedzinach

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 15.04.2018 | Komentarze 3

Przy śniadaniu zastanawialiśmy się nad celem wycieczki. Wiedzieliśmy, że chcemy jechać do Puszczy Zielonki, a mi w pamięci zapadł widok pewnej żwirowni, którą ostatnio widziałam na blogu Piotrasa. Było to w miejscowości Niedźwiedziny. Jedno słowo i już trasa została wyznaczona. Fajnie było zobaczyć teren tej dość sporej żwirowni na żywo. Nigdy wcześniej nie miałam takiej okazji. Po wyjeździe z Puszczy pojechaliśmy do Kiszkowa nad stawy, a stamtąd bocznymi drogami do Pobiedzisk. 

Wjazd do Puszczy Zielonki w okolicy Jerzyna (© anka88)


Arboretum w Zielonce (© anka88)


Leśne dukty w Puszczy - po drodze spotkaliśmy kilka jeleni i danieli (© anka88) 


Jesteśmy u celu - żwirownia w Niedźwiedzinach (© anka88)


W skupieniu obserwuje cały przebieg procesu :) (© anka88)


Praca taśmociągu (© anka88)


Praca wywrotki (© anka88)


Sesja nas stawami kiszkowskimi (© anka88)


Wioski, wioseczki...

Środa, 11 kwietnia 2018 · dodano: 11.04.2018 | Komentarze 1

Krótka przejażdżka po wioskach w okolicy Pobiedzisk. Odwiedziłam m.in. Bociniec, Kocanowo, Imielno i Gołunin. Fajnie jechało się w drodze powrotnej, bo... miałam z wiatrem :).
Kategoria 20-TKI


Uczestnicy

Iwno

Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 09.04.2018 | Komentarze 3

Po pracy pojechałam do rodziców w odwiedziny. Przy okazji na moim liczniku pojawił się ładny 5-cio cyfrowy wynik, który tak naprawdę nie jest moim prawdziwym wynikiem kilometrowym. Dystans ten już dawno pokonałam, ale nie ukrywam, że taki widok cieszy :). Nie wiem czy to jakiś znak, ale dyszka pyknęła mi dokładnie zaraz po wjeździe do rodzinnego Iwna. 
 

Jest dycha :) (© anka88)

Do Iwna zawitał również Grzesiek wracający akurat z pracy i tym sposobem mogliśmy razem wrócić do domu - nie powiem, ale w towarzystwie jechało mi się raźniej. 

Obszar Natura 2000 Dolina Cybiny nieopodal Glinki Duchownej (© anka88)

Uczestnicy

Czerniejewo_Gniezno z Grześkiem

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 5

Po wczorajszej poznańskiej eskapadzie wybraliśmy się dzisiaj w przeciwnym kierunku, do Gniezna. Najpierw udaliśmy się do Lasu Czerniejewskiego, żeby troszkę schronić się przed wiatrem. Dojechaliśmy do Czerniejewa, a stamtąd nieznanymi mi dotąd drogami podążaliśmy w kierunku Gniezna. Mijaliśmy m.in. Kosmowo, w którym znajduje się ciekawy dwór, jednak opuszczony. W Gębarzewie napotkaliśmy na smutny widok spustoszenia spowodowanego zeszłoroczną nawałnicą. Bardzo dużo powalonych drzew do dnia dzisiejszego nie zostało uporządkowanych. Po dojeździe do Gniezna byliśmy zdziwieni ilością motocyklistów oraz przechodniów. Jak się potem okazało, dzisiaj w Gnieźnie motocykliści zainaugurowali sezon, a żużlowcy Startu Gniezno mieli ważne spotkanie, na które podążały tłumy Gnieźnian. Przedostaliśmy się na Rynek, skonsumowaliśmy pysznego loda i wracaliśmy do domu przez Łubowo. Piękna pogoda, ciepełko zawitało, jednak momentami wiatr uprzykrzał jazdę. 


W Zbierkowie przywitały nas dwa pocieszne pieseczki :) (© anka88)


Kolejne dwa w Garbach, jednak tutaj tylko jeden odważył się przywitać. Drugi wolał zachować bezpieczna odległość (© anka88)


Podobno dwór w Kosmowie został zakupiony, jednak nie jest zamieszkany (tak twierdził mieszkaniec wioski) (© anka88)


Okolice Gębarzewa i skutki nawałnicy :/ (© anka88) 


My na Rynku Gnieźnieńskim (© anka88)


Katedra Gnieźnieńska prezentuje się świetnie (© anka88)


W Moraczewie musieliśmy zrobić sobie chwilę przerwy - dupsko nieźle bolało :) (© anka88)

Uczestnicy

Do Poznania

Sobota, 7 kwietnia 2018 · dodano: 07.04.2018 | Komentarze 3

Dawno nie byliśmy w Poznaniu, więc dziś nadszedł ten dzień, żeby nadrobić zaległości. Trasa do samego Poznania przebiegała bardzo spokojnie i bezpiecznie, ponieważ wybraliśmy wariant jazdy po okolicznych wioskach, m.in. przez Promno, Biskupice, Uzarzewo, Katarzynki do Swarzędza, a potem to już wiadomo. Najpierw zawitaliśmy nad Maltę - dzisiaj odbywały się tam zawody wioślarskie. Dalej pomknęliśmy na Stary Rynek, a następnie objechaliśmy kilka poznańskich ulic. Poznań jest bardzo fajnym i ciekawym miejscem, jednak jeździ się po nim niezbyt łatwo. Pomimo licznych ścieżek rowerowych nie jeździło nam się przyjemnie, ponieważ non stop mijaliśmy tłumy ludzi, a na ulicach odbywał się spory ruch. Najlepiej jednak jeździ się po lesie :). Po wyjeździe z zatłoczonego Poznania pojechaliśmy do Koziegłów, a stamtąd do Wierzonki w odwiedziny. Droga powrotna przebiegała w bardzo przyjemnych okolicznościach, a na koniec spotkała nas miła niespodzianka :). 


Nad Jeziorem Swarzędzkim powstała nowa ścieżka rowerowa i teraz to miasto zachęca do odwiedzin chociażby w to miejsce (© anka88)


Gęś gęgawa dokarmiana przez miłego pana (© anka88)


Poznańska Malta i końcówka zawodów wioślarskich (© anka88)


Grześ na ulicach Poznania (© anka88)


Dziewicza Góra widziana z Kicina (© anka88)


Ścieżka Augusta Cieszkowskiego (© anka88)


Rodzinna wioska Grześka - Wierzonka (© anka88)


Jak u siebie to można i po polu jeździć - a co, nikt tego Grześkowi nie zabroni :) (© anka88)

A na koniec wspomniana niespodzianka. Po wyjeździe z Wierzonki napotkaliśmy na niezły okaz ropuchy szarej. Nie wiem czy tak zesztywniała na nasz widok, ale podczas robienia zdjęcia ani na chwilę nie drgnęła.  


Ropucha szara (© anka88)

Kawałek dalej pojawiły się aż trzy ropuchy, które zaciekawiły nas jeszcze bardziej. Przyznam szczerze, że takiego widoku jeszcze nie spotkałam. 


Ropuchy w wersji trójkącik (© anka88)


A na koniec obowiązkowe zdjęcie nad naszym ulubionym Zalewem Kowalskim (© anka88)

Nie poddawać się!

Piątek, 6 kwietnia 2018 · dodano: 06.04.2018 | Komentarze 1

Po pracy nabrałam chęci na przejażdżkę. Najpierw postanowiłam stawić czoła drodze prowadzącej w PK Promno do wcześniej wspominanych jezior: Kazanie i Grzybionek. Pisałam o nich wcześniej i narzekałam, że trasa ta dała mi niezły wycisk, jednak do mięczaków nie należę i nie poddaje się tak szybko. Ścieżkę pokonałam z ciut mniejszą zadyszką i to mnie cieszy. Po wyjeździe z lasu kierowałam się do Starej Górki, potem zajrzałam jeszcze nad Jezioro Brzostek i Jezioro Biezdruchowskie. 


Okolica Starej Górki i polowanie na żurawia (© anka88)


Wieczorny klimat nad Jeziorem Biezdruchowskim w Pobiedziskach (© anka88)
Kategoria 20-TKI


Po okolicy

Środa, 4 kwietnia 2018 · dodano: 04.04.2018 | Komentarze 3

Jadąc z pracy mijałam tylu rowerzystów, że postanowiłam zrobić sobie przejażdżkę po okolicy. Piękna pogoda, szkoda było marnować czas, więc wykręciłam kółeczko Pobiedziska - Wronczyn - Krześlice - Pomarzanowice - Pobiedziska. 


Droga z Krześlic do Pomarzanek - nie lubię tego dziurawego odcinka (© anka88)


Pomarzanowice z widokiem na pobiedziski Baumit (© anka88)  
Kategoria 20-TKI


Uczestnicy

Za facetem nie nadążysz...

Wtorek, 3 kwietnia 2018 · dodano: 03.04.2018 | Komentarze 7

Po pracy zaproponowałam Grześkowi przejażdżkę po Promnie, ponieważ byłam ciekawa ścieżki, którą ostatnio odkrył. Chodziło o tereny Kapalicy i dwa małe jeziorka znajdujące się nieopodal. Wpis Grześka pod linkiem.
Po przejechaniu kilkunastu kilometrów pomału zaczynałam żałować swojego pomysłu. Ostre piłowanie pod górkę zaczęło doprowadzać mnie do szału, dodatkowo liczne przeszkody w postaci powalonych drzew nie pomagały mi cieszyć się z jazdy. Grzesiek napierdzielał dzisiaj tak, że nie mogłam go dogonić. Dostałam niezły wycisk, który właśnie zaczyna owocować bólem nóg. Jak to się mówi: co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?!  

Piękna ścieżka w rezerwacie przyrody - Las liściasty w Promnie - jedyna atrakcja dzisiejszej wycieczki (© anka88)


Na szlaku zielonym zdarzają się przeszkody... (© anka88)



Tereny parku krajobrazowego są bardzo podmokłe (© anka88)



A za Grześkiem to ledwo dzisiaj nadążałam (© anka88)


Ruszyć się!

Poniedziałek, 2 kwietnia 2018 · dodano: 02.04.2018 | Komentarze 2

Na drugi dzień Świąt miałam plan: wyspać się, zjeść śniadanko, pojeździć rowerem po lesie i wypić kawkę z rodzinką. Pierwsze z trzech już się wykonało, teraz czekam za gośćmi. Pogoda wreszcie dopisała, więc zafundowałam sobie mały wycisk w lesie Parku Krajobrazowego Promno. Na otwartych przestrzeniach wiatr nieźle dmuchał, więc tylko drzewa mogły mnie przed nim ochronić. W lesie spotkałam kilkunastu biegaczy i sporo spacerowiczów. Przez drogę przebiegł mi piękny jeleń, jednak zanim wyciągnęłam aparat już go nie było :/. Przyjemny klimat w lesie... cisza, spokój, słychać tylko szum drzew i stukanie dzięcioła :). 


Cisza nad Jeziorem Dębiniec (© anka88)


W oddali Jezioro Wójtostwo (© anka88)


Żuraw - samotnik (© anka88)


Jezioro Dobre w Pobiedziskach (© anka88)
Kategoria 20-TKI