Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SETUNIE :)

Dystans całkowity:2824.46 km (w terenie 25.00 km; 0.89%)
Czas w ruchu:155:08
Średnia prędkość:18.21 km/h
Maksymalna prędkość:52.22 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:112.98 km i 6h 12m
Więcej statystyk
Uczestnicy

Powiat Wągrowiecki okiełznany :)

Sobota, 1 kwietnia 2017 · dodano: 02.04.2017 | Komentarze 8

Po wizycie w Powiecie Wągrowieckim z pewnością mogę stwierdzić, iż jest to region Wielkopolski obdarowany sporą ilością bogactw kulturowych oraz przyrodniczych. Wraz z Grześkiem zwiedziliśmy najciekawsze, naszym zdaniem, miejsca regionu Pałuk. Pokrótce przedstawię Wam na czym skupiła się nasza uwaga.
Swoją podróż rozpoczęliśmy w miejscowości Budziejewko, w której znajduje się Kamień Św. Wojciecha uchodzący za pomnik przyrody nieożywionej - sporych rozmiarów głaz narzutowy.


Kamień Św. Wojciecha w Budziejewku (© anka88)


Nasze postaci dla porównania rozmiarów głazu (© anka88)

Udajemy się w kierunku miejscowości Żabiczyn, po drodze mijamy żurawie przechadzające się po polu.


Pierwszy raz zobaczyłam żurawie w liczbie większej jak "3" :) (© anka88)


W oddali gospodarstwo w Żabiczynie (© anka88)


Pałac Janta Połczyńskiego w Żabiczynie (© anka88)

Dojeżdżamy do miejscowości Bracholin, w której stoi sobie samotnie na delikatnym wzniesieniu taki oto wiatrak...


Wiatrak typu holenderskiego w Bracholinie z 2 poł. XIX w. murowany z cegły (© anka88)


Z tego delikatnego wzniesienia rozpościera się taki oto widok na Jeziora: Bracholińskie i Rgielskie (© anka88)

W dalszej części zmierzamy w kierunku miejscowości Tarnowo Pałuckie, w której mieści się najstarszy kościół w Polsce - Kościół pw. Św. Mikołaja z XIV wieku. Wewnątrz znajduje się najwspanialszy w Polsce zespół polichromii, która zdobi całe wnętrze kościoła: nawę główną, prezbiterium i zakrystię oraz fragmentarycznie drzwi wejściowe do kościoła w kruchcie pod wieżą. Wieża została postawiona w 1639 r. Świątynia postawiona jest na wzgórzu, w pobliżu Jeziora Rgielskiego.


Kościół pw. Św. Mikołaja w Tarnowie Pałuckim (© anka88)


Prezbiterium (© anka88)


Nawa główna (© anka88)


A po uniesieniu wzroku do góry widzimy piękne malowidła (© anka88)

Wyjeżdżając z Tarnowa Pałuckiego udajemy się w kierunku Wągrowca, a stamtąd odbijamy do Łazisk tylko po to, żeby zobaczyć ponad 6 - metrowy grobowiec Franciszka Łakińskiego, rotmistrza wojsk napoleońskich, wzniesiony w kształcie piramidy.


Grobowiec Franciszka Łakińskiego (© anka88)

A potem... Potem docieramy do Wągrowca i jedziemy zobaczyć niebywałe zjawisko określane mianem "bifurkacji wągrowieckiej" - istota tego zjawiska sprowadza się do skrzyżowania rzek, w tym wypadku rzeki Wełny i Nielby.


"Bifurkacja wągrowiecka" (© anka88)

Będąc w jakimkolwiek mieście nie sposób zahaczyć o Rynek główny, więc tradycyjnie podjeżdżamy na rynek - tym razem do Wągrowca.


Rynek w Wągrowcu z fontanną (© anka88)

A potem podjeżdżamy nad Jezioro Durowskie... W tle Hotel Pietrak **** z widokiem na jezioro.


Krótka przerwa (© anka88)


Zadowolony Grzesiek (© anka88)


Zadowolona Ania (© anka88)

Po zwiedzeniu Wągrowca zmierzamy do Margonina. Ucieszyła nas ścieżka rowerowa wzdłuż drogi 190. Trzeba przyznać, że gmina potrafi zadbać o rowerzystów :) 


Bezpiecznie i przyjemnie (© anka88)


Zbliżając się do okolic Margonina w tle ukazują się pierwsze wiatraki (© anka88)


W miejscowości Próchnowo nie sposób nie zauważyć pomnika przyrody (© anka88)


Zespół pałacowo - parkowy w Próchnowie (© anka88)


No a im bliżej Margonina tym wiatraków coraz więcej...(© anka88)


I bliżej... (© anka88)


I więcej... (© anka88)

Dotarliśmy do Margonina, wzmocniliśmy się posiłkiem, po czym udaliśmy się do Margońskiej Wsi, w której znajduje się kolejny zespół pałacowo - parkowy z 2 poł. XVIII w. W temacie tego miejsca poczytać można tutaj.


Pałac w Margońskiej Wsi (© anka88)

W drodze powrotnej do pokonania mieliśmy spory kawałek drogi, były pola, były ruchome piaski, trochę wiatru i upału, jednak co najważniejsze był też uśmiech na twarzy i radość z pokonania dobrego dystansu oraz zwiedzenia ciekawych miejsc. Takie wycieczki przynoszą zadowolenie i radość. Pomimo zmęczenia, które towarzyszy niekiedy po takiej jeździe, warto ruszyć tyłek i pojechać tam, gdzie nas jeszcze nie było :) Ja z Grześkiem właśnie to czynimy. 


W drodze powrotnej... (© anka88)

Piękny dzień, ciekawa wycieczka... No i o to chodzi :) 

PS. Zapraszam również na relację Grześka. Kliknij tutaj.


Uczestnicy

Niechanowo i okolice w towarzystwie

Sobota, 11 marca 2017 · dodano: 11.03.2017 | Komentarze 10

Tak się dzisiaj fajnie złożyło, że podczas wycieczki towarzyszyli mi i Grześkowi, p. Jurek oraz Kuba, dobrzy znajomi z Gniezna :) Jako cel obraliśmy miejscowość Niechanowo. Mała wioska położona pomiędzy Gnieznem, a Witkowem, oddalona ok. 16 km od Czerniejewa. Nie ma co ukrywać, jednak obecność Pana Jurka i Kuby była nam dziś bardzo potrzebna, ponieważ ja tych okolic nie znałam wcale, a Grzesiek kojarzył je częściowo. Nasi przewodnicy za to mają te okolice w jednym paluszku i z miłą chęcią podzielili się z nami ciekawostkami w ich temacie. Na spotkanie wyruszyliśmy z Iwna w kierunku Wierzyc...


Grzesiek jak zwykle z aparatem w ręku :) (© anka88)


Do Wierzyc dojeżdżają p. Jurek z Kubą :) (© anka88)

Po powitaniu wyruszyliśmy w kierunku Czerniejewa. Tak sobie jadąc dość spokojnymi drogami dojechaliśmy do miejscowości Żydowo, w której znajdował się Dwór Chełmickich. W dniu dzisiejszym w dworze tym znajduje się siedziba gospodarstwa rolnego. 


Dwór w Żydowie (© anka88)


Panowie zajęci dyskusją w temacie... nie mam zielonego pojęcia :)) (© anka88)

Wreszcie dotarliśmy do Niechanowa. A tam w oddali naszym oczom ukazał się kościół, którego zabudowa troszkę mnie zaskoczyła. Kościół jest połączeniem zabudowy drewnianej i murowanej. Od 1776 r. był on cały drewniany, a w roku 1905 dobudowano murowaną część nawy wraz z wieżą. Nie wiem jak wam, ale mi takie rozwiązanie nawet się spodobało.


Kościół p.w. Św. Jakuba w Niechanowie (© anka88)


Fajne połączenie, nie? (© anka88)

Drugim celem zwiedzania Niechanowa był barokowo-klasycystyczny pałac Garczyńskich, w którym obecnie mieści się Ośrodek Zdrowia. W takim pałacu może chętniej bym udawała się do lekarza, chociaż wolę jednak służbę zdrowia omijać szerokim łukiem.


Pałac w Niechanowie (© anka88)


Oprócz kościoła i pałacu Niechanowo posiada jeszcze jeden ważny budynek. Browar Niechanowo (© anka88)

Będąc tak blisko pokusiliśmy się o zwiedzenie jeszcze jednego dworu pochodzącego z 1815 r. w miejscowości Arcugowo. 


Dwór w Arcugowie (© anka88)


Wspólna fota trzech kumpli :) (© anka88)

W drodze powrotnej udaliśmy się znów w kierunku Czerniejewa, zatrzymując się przed pałacem Lipskich.


Centrum Czerniejewa w oddali (© anka88)


Moi towarzysze przed Pałacem Lipskich (© anka88)

W Wierzycach pożegnaliśmy się z ekipą gnieźnieńską (dodam tylko, że dojechał do nas także wnuk p. Jurka, Mateusz) i już we dwoje z  Grześkiem wróciliśmy lasem czerniejewskim do domu. Chociaż zaraz... nie tak od razu, bo przecież dotarliśmy do domu drogą okrężną przez Buszkówiec i Glinkę Duchowną. Po drodze załapaliśmy się na piękny zachód słońca.


Zachód Słońca (© anka88)

Kolejna, bardzo udana sobota, spędzona w gronie prawdziwych bikerów :) Chłopaki, dzięki za Wasze towarzystwo, było nam bardzo miło pojeździć w takim składzie.

Do następnego!


  • DST 100.96km
  • Czas 05:45
  • VAVG 17.56km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Gniezno i Jezioro Wierzbiczańskie

Sobota, 24 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 3

Ależ to była piękna sobota... Ulala :) Wraz z Grześkiem udaliśmy się do Gniezna w celu objazdu miasta i okolicy Pojezierza Gnieźnieńskiego. Z tym Pojezierzem to ostrożnie, ponieważ był to tylko jego drobny skrawek, ale za to z jakimi widokami. Po przyjeździe do Gniezna spotkaliśmy się z sympatycznym kolegą Grześka, Kubą, który był na tyle uprzejmy, że oprowadził nas po okolicy. Za cel obraliśmy Jezioro Wierzbiczańskie. Piękne jeziorko, na którym pośrodku znajdowała się mała wysepka. Dojazd do jeziorka nie był taki zły, poza ruchomymi piaskami w lesie oraz jednym, dość stromym podjazdem. Ale... wysiłek nie poszedł na marne, ponieważ tak fajne widoki szybko nam go zrekompensowały :) W drodze powrotnej spotkaliśmy się na Rynku z p. Jurkiem i jego wnuczkiem, którzy odprowadzili nas do Łubowa. Naprawdę widać, że "ekipa gnieźnieńska", o której tyle mi Grzesiek opowiadał, jest bardzo zgrana, co można było zauważyć na pierwszy rzut oka. Miło, że mogłam Was chłopaki poznać :)
A oto kilka fotek z wyjazdu...


W drodze do Gniezna Grzesiek pokazał mi dziki chmiel (zajeżdżał troszkę) (© anka88)


Grzesiek i John Deere (© anka88)


Ania i John Deere (© anka88)


Dojechaliśmy do Gniezna - Katedra Gnieźnieńska (© anka88)


Spotkanie z naszym przewodnikiem - Kubolsky&Ania&Grigori (© anka88)


Pierwsze spotkanie z Jeziorem Wierzbiczańskim (© anka88)


Widok ze skarpy na Jezioro - piękny widok :) (© anka88)


I raz jeszcze :) (© anka88)


Po drodze mijaliśmy doliny, mniejsze jeziorka, stawy, czyli coś co lubię (© anka88)


Parowozownia Gniezno - niestety już podupada :/ (© anka88)


No i droga powrotna w towarzystwie p. Jurka i jego wnuka (© anka88)

To był bardzo dobry pomysł na wyjazd. Przy okazji udało nam się wykręcić wspólną "stówkę". Super! Grzesiek dzięki za towarzystwo i pomysł. Masz bardzo miłych i sympatycznych kolegów z Gniezna :) Tylko pozazdrościć.

Pozdrowienia :)


  • DST 105.19km
  • Czas 07:25
  • VAVG 14.18km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wokół WPN

Czwartek, 28 lipca 2016 · dodano: 28.07.2016 | Komentarze 1

Ach... co to był za piękny rowerowy dzień! Uwielbiam to! Od jakiegoś czasu ja, Bożo i Janko planowaliśmy wspólną wycieczkę na 100 km celem osiągnięcia po raz pierwszy tak zacnego wyniku przez Szanowną Koleżankę :) No i co? Udało się! Wyjechaliśmy równo o godzinie 9:00 z Poznania w kierunku Lubonia, a następnie do Szreniawy, w której znajduje się Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego. Zanim do Szreniawy trafiliśmy nawigacja poprowadziła nas przez Wiry, słynące z dużej ilości osiedli.


Wiry (© anka88)

W Szreniawie za długo gościć nie mogliśmy (ze względu na czas), więc udaliśmy się jedynie na Wieżę Bierbaumów, z której rozpościerał się widok na okolicę.


Uwaga, uwaga, z peronu I nadjeżdżają... Janko, Bożo i Andzia (© anka88)


My przed Muzeum (© anka88)


Widok z Wieży (© anka88)


Znajdujemy się na wysokości 22 metrów (© anka88)

Następnym punktem wycieczki było Jezioro Góreckie, które wyglądało niczym jezioro szmaragdowe. Bardzo fajna ścieżka rowerowa oznakowana szlakiem czerwonym prowadziła wzdłuż brzegu jeziora aż do Wyspy Zamkowej z ruinami zamku Klaudyny Potockiej z Działyńskich.


Parę słów o Wyspie Zamkowej (© anka88)


Jezioro Góreckie (© anka88)


Na tle Zamku (© anka88)


Zameczek Klaudyny Potockiej (© anka88)

Kierując się szlakiem czerwonym wyjechaliśmy z lasu na pole, a tam? Naszym oczom ukazały się miliony słoneczników! Wow! To był widok zapierający dech w piersiach. Przyznam szczerze, że po raz pierwszy miałam przyjemność spotkać się z tak olbrzymim polem porośniętym żółtymi słonecznikami.


Coś pięknego (© anka88)

Dalej dojechaliśmy do miejscowości Będlewo i zatrzymaliśmy się chwilkę przed Pałacem, który pełni rolę ośrodka badawczo - konferencyjnego Instytutu Matematycznego PAN.


Pałacyk w Będlewie (© anka88)

Z Będlewa obraliśmy kierunek na Rogalin...


Pałac w Rogalinie (© anka88)


Kościół św. Marcelina w Rogalinie (© anka88)

W drodze do Borówca Janko nie mógł przeżyć, że wyprzedziła go kobieta na kolarzówie, więc zaczął ją gonić. Jak widać, dogonił :)


Ciśnij! (© anka88)

Drogi leśne niestety w większości wyglądały jak na zdjęciu. Niestety albo i stety, nawigacja w większości prowadziła nas przez las. Ja las uwielbiam, więc nie przeszkadzało mi to, jednak zdaje sobie sprawę z tego, że jazda po takich kałużach może być męcząca.


Czasami była możliwość ominięcia kałuży, czasami nie (© anka88)

A na koniec takie oto arcydzieło w murze. Prosto z Daszewic :)



OSP DASZEWICE (© anka88)

Jestem zadowolona! Z Bożenki, bo dała radę przejechać 100 km. Z Janka, bo dzielnie nam towarzyszył. I z siebie, bo to kolejna setka w moim rowerowym dzienniku.

Bożo!

Jeszcze raz gratuluję! Cieszę się, że razem z Jankiem mogliśmy Tobie towarzyszyć w osiągnięciu celu. Brawo!

anka88
Kategoria SETUNIE :)


  • DST 111.73km
  • Teren 25.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 15.96km/h
  • Sprzęt Kross Lea F4
  • Aktywność Jazda na rowerze

W okolicach Puszczy Zielonka i po Poznaniu

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 0

Ależ to był piękny, rowerowy dzień. Dosłownie... cały dzień na rowerze. Wyjechałam z domu ok. godz. 11:00, wróciłam o 20:00. Tym razem podroż przebiegała m. in. przez takie miejscowości jak: Wagowo-Pobiedziska-Tuczno-Wierzonka-Koziegłowy-Poznań-Iwno. Po drodze mijałam kilka jezior oraz inne, mniej przyjemne widoki, jak np. niżej przedstawiona hałda śmieci w miejscowości Borówko, gmina Pobiedziska.

Wysypisko śmieci komunalnych, gm. Pobiedziska (© anka88)

Później było już bardziej przyjemniej, bo po drodze same jeziora.

Jezioro Dobre, gm. Pobiedziska (© anka88)


Jezioro Jerzyńskie w miejscowości Złotniczki (© anka88)


Jezioro Wronczyńskie Duże (© anka88)


Jezioro Stęszewskie w Tucznie (© anka88)

W Wierzonce obrałam kierunek na Poznań. Tam byłam umówiona ze swoimi ulubionymi :) znajomymi, którzy potowarzyszyli mi w przejażdżce do Parku Dębina, na Łęgi Dębińskie, Jezioro Rusałka, Park Sołacki i nad Maltę.


Bożo i Andzia na Łęgach Dębińskich (© anka88)


Katedra Poznańska (© anka88)


Jezioro Rusałka (© anka88)


Park Sołacki z wypasionymi furkami :) (© anka88)


Bożko i Andzia na tle Katedry Poznańskiej :) (© anka88)


Bożo wie, że uśmiech to podstawa! (© anka88)


Fajne widoki rozpościerały się z nowo wybudowanej Wartostrady w pobliżu Bramy Poznania (© anka88)

A na koniec Malta...

(© anka88)

Droga powrotna przebiegała bardzo spokojnie. Jedyne co było uciążliwe, to wiejący prosto w twarz wiatr, jednak to i tak mnie nie zniechęca do dalszych podróży, bo ja uwielbiam jazdę na rowerze. 

Pozdrowienia,
anka88

Kategoria SETUNIE :)