Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2017

Dystans całkowity:1264.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:69:08
Średnia prędkość:18.30 km/h
Maksymalna prędkość:48.42 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:57.50 km i 3h 08m
Więcej statystyk

Pobiedziska + praca

Piątek, 19 maja 2017 · dodano: 19.05.2017 | Komentarze 2

Tym razem udało się pojeździć troszkę przed pracą. Niestety tak się złożyło, że dziś wypadła mi popołudniówka (najgorsze co może być podczas takiej fajnej pogody) i nie miałam zbyt wiele czasu, żeby się rozkręcać, więc wybrałam wariant jazdy do Pobiedzisk na lody :) Droga zgoła inna, bo przez Wagowo, Zbierkowo, a powrót Nową Górką do Kociałkowej Górki prosto do domu.

Po drodze mijałam Jezioro Dobre w Pobiedziskach. O, chociaż coś dobrego mnie spotkało w ciągu dnia :)


Jezioro Dobre w Pobiedziskach (© anka88)

Wpis połączę sobie z dojazdem i powrotem do/z pracy, bo w sumie to było tak mało czasu, że nie odczułam tej króciutkiej przerwy w niekręceniu :)
Kategoria PRACA, 30-TKI


Praca + Zalew Kowalski

Czwartek, 18 maja 2017 · dodano: 18.05.2017 | Komentarze 3

Kolejna jazda rowerem do pracy i miła przejażdżka po pracy. Tym razem nad Zalew Kowalski. Krótki relaks nad jeziorem, a następnie dalsza jazda przez Kołatę, Krześlice, Pomarzanowice do Pobiedzisk.


Jezioro Kowalskie zawsze prezentuje się elegancko. Szkoda tylko, że woda w nim taka brudna :/ (© anka88)


Jezioro Wronczyńskie Duże (© anka88)


Ten kolarz tak zapieprzał przede mną, że nie szło go dogonić... Byłam bez szans :) (© anka88)


Jezioro Biezdruchowo Pobiedziska (© anka88)


A na koniec zielony akcent pobiedziski :) (© anka88)

W drodze powrotnej odwiedziłam Człowieka Wielkiego Serca, który zgodnie z przykazaniem spragnioną napoił :) Ufff... jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie na tym świecie :))) I cieszę się, że maj sprzyja kręceniu :)
Kategoria PRACA, 70-TKI


Praca + Rusałka

Środa, 17 maja 2017 · dodano: 17.05.2017 | Komentarze 5

Dziś po pracy nie trzeba było dokręcać, bo tak jakoś samo się wykręciło :) Jechało mi się świetnie... nogi aż się rwały do pedałowania i w ten sposób powstał fajny wynik "siódemkowy". Zaraz po pracy odbiłam sobie w kierunku miejscowości Sarbinowo, Uzarzewo, Gortatowo, aż dotarłam do Swarzędza. Stamtąd prosta droga do Poznania z dość ruchliwym odcinkiem ul. Bałtyckiej, jednak dałam radę. Po dotarciu do miasta odcinkiem Wartostrady pojechałam w kierunku Sołacza, aż dotarłam nad Jezioro Rusałka.


Nad Rusałką przystanęłam na chwilkę, uzupełniłam węglowodany i ruszyłam w kierunku Malty... (© anka88)


Nad Wartą sezon rozpoczęty (© anka88)


I jak widać brzegi zaludnione... (© anka88)


Fajnie oglądać nowe odcinki Wartostrady :) (© anka88)

Po wyjeździe z Malty kierowałam się już do domu.


Malta wita i żegna :) (© anka88)

Fajny dzionek, przyjemna jazda i piękne widoki. A Poznań odwiedzony po dłuższej przerwie. Wreszcie :)
Kategoria PRACA, 70-TKI


Praca...

Wtorek, 16 maja 2017 · dodano: 16.05.2017 | Komentarze 3

i dokręcanie do 20 - stki :)
Kategoria PRACA, 20-TKI


Uczestnicy

Nad Jezioro Budziszewskie

Niedziela, 14 maja 2017 · dodano: 14.05.2017 | Komentarze 3

Pomysłodawcą dzisiejszego wyjazdu był Grzesiek. Podobnie jak wczoraj znalazłam się w męskim gronie, nad czym nie ubolewałam. Wręcz przeciwnie, byłam bardzo zadowolona, ponieważ Panowie Wojtasiaki w genach mają wrodzoną troskliwość. Czułam ich wsparcie podczas tych wszystkich trudów, które napotkaliśmy po drodze. Na myśli mam m.in. upał, niełatwe odcinki wzdłuż Jeziora Budziszewskiego, a także podjazdy pod górki (liczne zresztą), a także ruchome piaski (pokonywane slalomem). Puszczę Zielonkę przejechaliśmy wzdłuż i wszerz, o czym dowiedziałam się w drodze powrotnej Ja oczywiście nie znam jeszcze na tyle tych rewirów, żeby stwierdzić to sama, jednak teraz przyglądając się mapie i przypominając sobie drogę bez wątpienia stwierdzam, iż Grzesiek mnie nie bujał :)


Po drodze mijaliśmy sporo jezior. To droga wzdłuż jednego z nich - Jeziora Czarnego. (© anka88)

Po wyjeździe z lasu udaliśmy się w kierunku miejscowości Skoki, w której znajduje się poniższy kościół.


Kościół p.w. Św. Mikołaja Biskupa w Skokach (© anka88)

Dalej czekała nas niezła przeprawa wokół jeziora. Uwierzcie mi, nie było łatwo. Grzesiek ostrzegał nas przed tym odcinkiem i całe szczęście, że zobaczyłam na własne oczy jak on wyglądał, bo przynajmniej teraz jestem dumna z siebie, że dałam radę. 


Droga, którą przemierzaliśmy wokół Jeziora Budziszewskiego oznakowana była dodatkowo trasą Bike Cross Maraton GogolMTB
(© anka88)


Wspólna fotka nad Jeziorem Budziszewko (© anka88)


A to nasze skromne osoby :) (© anka88)


Grzesiek coś upatrzył :) (© anka88)


Dzisiejszy cel wyjazdu - Jezioro Budziszewskie (© anka88)

Jezioro robi spore wrażenie i zajmuje troszkę powierzchni. Linia brzegowa wzdłuż jeziora jest troszkę wymagająca, jednak czasami warto poświęcić się dla takich widoków.


Droga powrotna (© anka88)

W drodze powrotnej odbiliśmy w kierunku Kiszkowa skąd kierowaliśmy się ponownie do Puszczy Zielonka, aż dotarliśmy do Wierzonki.

To był udany dzień. I pomimo upału, bólu tyłka i pozostałych niespodzianek jesteśmy z siebie bardzo zadowoleni. Grzesiek, to był świetny pomysł na niedzielny relaks. Spędziliśmy weekend należycie :)

A kilometry przejechane w terenie będę czuła jeszcze przez jakiś czas :)))

Do następnego!


Uczestnicy

Oborniki w towarzystwie trzech Panów :)

Sobota, 13 maja 2017 · dodano: 14.05.2017 | Komentarze 2

Sobota, godz. 9:15. Wraz z Grześkiem ruszamy w kierunku Dziewiczej Góry, żeby spotkać się z dzisiejszymi kompanami wycieczki: Marcinem i Darkiem. Celem wyjazdu miał być Kiekrz, jednak Panowie zmienili zdanie i zaproponowali podróż do Obornik. No i fajnie, takie spontany to ja lubię. Jechaliśmy bardzo fajnymi i ciekawymi terenami, a najbardziej podobała nam się droga przez poligon wojskowy w Biedrusku.


Jedziemy gęsiego :) (© anka88)


Droga przez poligon wojskowy w Biedrusku. W ułożeniu nóg jesteśmy zgodni :) (© anka88)


Grzesiek i Marcin, a przed nimi Darek (© anka88)


Rynek w Obornikach (© anka88)


Ania nad Wartą (© anka88)


Tor Motocrossowy w Obornikach (© anka88)

Same Oborniki jakiegoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły, jednak sama wycieczka była miła. Dodatkowym atutem była świetna pogoda przy której delikatnie rzecz ujmując "zjarały" mi się ręce, a kolejne 100 km przejechane w towarzystwie Grześka cieszyły nas bardzo :)

Dzięki Panowie za towarzystwo!

Ania


Relaks nad jeziorkiem

Piątek, 12 maja 2017 · dodano: 12.05.2017 | Komentarze 2

Po pracy trzeba było odpocząć, więc wybrałam się zrelaksować nad Jezioro Góra. Na polach zrobiło się żółto, słonko wreszcie grzeje, a w powietrzu czuć prawdziwy zapach wiosny :) I o to właśnie chodziło :)


Droga z Tarnowa do Góry (© anka88)


Jezioro Góra (© anka88)
Kategoria 20-TKI


Praca + fitness

Czwartek, 11 maja 2017 · dodano: 11.05.2017 | Komentarze 1

Wynik łączny dzisiejszego kręcenia. Najpierw jazda do pracy (pierwsza w tym roku na rowerze), a po pracy wyciskanie siódmych potów na fitnessie w Swarzędzu. W drodze powrotnej odbiłam troszkę w okolice Rabowic i Siekierek podziwiając ze zdziwieniem sporą ilość nowych domów, które zbudowano w ostatnim czasie.

W drodze do Swarzędza jechało mi się z wiatrem, a na powrocie chciało mnie zdmuchnąć. Czułam zmęczenie i mega głód, który zaspokoiłam od razu na wejściu :)


Kategoria PRACA, 50-TKI


FUKSnęło mi się :)

Wtorek, 9 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 2

W pracy po głowie chodził mi rower, jednak raz się chmurzyło, raz świeciło słońce i już myślałam że z planów nici. Ale co, zaryzykowałam i wybrałam się na krótką przejażdżkę do Pobiedzisk. W pierwszą stronę jechałam sobie spokojnym tempem, a dojeżdżając do Pobiedzisk nagle się zachmurzyło i trzeba było obrać kierunek --> dom. Moje tempo przyspieszył sms od sprawdzonego synoptyka :), który dał mi znak ostrzegawczy przed deszczem ze śniegiem. Nie było innego wyjścia, trzeba było gnać przed siebie. Fajne uczucie obserwacji ciemnych chmur nad głową i zastanawianie się: zdążę dojechać czy jednak zmoknę? :) Na szczęście udało się dojechać na czas i nie zmokłam, a jedynie troszkę zmarzłam. Do czego to podobne, żeby w maju jeździć jeszcze w odzieży termoaktywnej? Wiosno! Litości :)


Kategoria 20-TKI


Uczestnicy

eSkowa droga...

Niedziela, 7 maja 2017 · dodano: 07.05.2017 | Komentarze 0

z Iwna do Fałkowa w towarzystwie...