Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 28491.58 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.92 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Uczestnicy

Śnieżycowy Jar zaliczony :)

Niedziela, 19 marca 2017 · dodano: 19.03.2017 | Komentarze 8

Śnieżyca wiosenna - roślina przedwiośnia, występująca głównie w Sudetach i Karpatach, a także w naszej okolicy na obszarze NATURA 2000, w miejscowości Starczanowo. To ona stała się dziś tematem przewodnim naszego wyjazdu. Pewnie nieraz już czytaliście o Śnieżycowym Jarze, czy to na blogu czy innym serwisie, dlatego też nie będę się powtarzać i przytaczać tutaj po raz n-ty informacji o tym miejscu. Rozwiąże to inaczej i odeślę zainteresowanych na stronę Nadleśnictwa Łopuchówko. Ja pokrótce opowiem co działo się w drodze do i z powrotem...

Otóż działo się jak zwykle wiele... Wiało, przebijało się słoneczko, chmurzyło się... eee tammm... bez sensu! Po co ja piszę o pogodzie, skoro to nie stacja meteorologiczna :) Przejdźmy do konkretów, a konkretem było to, że czułam się zajebiście z dwóch powodów. Po pierwsze jestem prawdziwą szczęściarą, ponieważ jazda z tak obeznanym przewodnikiem jakim niewątpliwie jest Grzesiek to istna przyjemność i radość, a po drugie to udało nam się znaleźć w odpowiednim czasie w owym rezerwacie przyrody. Miejsce to przyciąga rzesze turystów, o czym mogłam przekonać się naocznie.


Tak cieszę się na każdy wyjazd :) (© anka88)


Dojeżdżamy do miejscowości Trzaskowo, w której znajduje się tzw. Akademia golfa (© anka88)


Z takim oto centrum sportowo - rekreacyjnym, Trzaskowo Golf Club (© anka88)


W drodze podziwiamy widoki. W oddali wieża Dziewicza Góra (© anka88)


A ciut bliżej zwierzynka (© anka88)


Dojeżdżamy do Starczanowa. Zastanawiam się nad obrotami gospodarzy z tytułu parkingu na ich ziemiach. 4 zł od auta... interes się kręci :) (© anka88)


Grzesiek wyczuł grochówkę :) Trzeba było więc ją skosztować (© anka88)


Uczta, której skutki uboczne czuję do teraz. Na szczęście szybko się ulatniają :) (© anka88)


Drogi nie wyglądały tak cały czas. Wyglądały tak tylko na tym odcinku, ale daliśmy radę (© anka88)


Grzesiek sterujący ruchem :) (© anka88)


My i nasz cel:** (© anka88)


Śnieżyca wiosenna zwana też gładyszkiem albo śniegółką (© anka88)


Piękne dywany śnieżycy (© anka88)


Turyści (© anka88)


W drodze powrotnej Grzesiek pokazał mi fajny punkt widokowy na Wartę (© anka88)


Następnie zrobiliśmy sobie piknik przy opuszczonym Pałacu w Uchorowie (© anka88)


I sfotografowaliśmy Pałac w Boduszewie (© anka88)

Kolejna świetna wycieczka. Co tu dużo pisać... Jestem mega zadowolona za każdym razem kiedy podróżuje z moim kompanem :) To jest piękne! Grzesiek, po raz kolejny wielkie dzięki, za wszystko :)

Pozdrawiam,

anka88


Środa Wlkp. okiem Ani i Grigora

Niedziela, 12 marca 2017 · dodano: 12.03.2017 | Komentarze 7

Plan na spędzenie dnia rowerowego był zgoła inny, jednak pomysł wyjazdu do Środy Wielkopolskiej był równie dobry, ba! nawet i bardzo szczęśliwy, o czym za chwilę. Od rana pogoda nas nie rozpieszczała, ponieważ słoneczko ani trochę nie chciało wyjrzeć zza chmur. W ciągu dnia sytuacja jednak zmieniła się na tyle, że w drodze powrotnej towarzyszyło nam słonko całą drogę. I dobrze :) Do Środy Wlkp. jechaliśmy drogą okrężną przez Janowo, Chłapowo, Dominowo, aż dojechaliśmy do małej wioski zwanej Mączniki.


Dobra poza to podstawa, Grzesiek tym sposobem zaprasza na fotorelację z wyprawy :) (© anka88)


Zacznijmy od wzniesienia zwanego "balotowym" z widokiem na Gułtowy (© anka88)


A za chwilę na Chłapowo (© anka88)


Po "widokach balotowych" Grześka trzeba było ściągnąć na ziemię i zaprosić do dalszej jazdy... (© anka88)

A co było dalej? Dalej dojechaliśmy do miejscowości Mączniki, w której znajduje się mały, bo mały, ale za to fajny kościółek p.w. Św. Wawrzyńca. Dla zainteresowanych kilka słów o tym miejscu znajdziecie pod linkiem: http://www.kronikisredzkie.pl/parafia-maczniki/.

Jak się potem okazało, do tej małej wioski swoją długością sięgało Jezioro Średzkie. Ja osobiście byłam tym faktem zaskoczona, ponieważ nie spodziewałam się żeby to jezioro było aż tak rozległe. Jest jedna rzecz, którą Średzianom zazdroszczę... jest nią ścieżka rowerowo - piesza wokół jeziora. Świetna sprawa dla każdego!


Kościół w Mącznikach (© anka88)


Widok z kościołem w tle (© anka88)


Wspomniana ścieżka rowerowo - piesza (© anka88)


Pozdrowienia dla Średzian :) (© anka88)


No i my nad Jeziorem Średzkim :) (© anka88)


Stary Rynek w Środzie Wlkp. (© anka88)


Kolegiata NMP Wniebowziętej w Środzie (© anka88)

To tyle w temacie tego miasta. Po dzisiejszej wizycie na pewno po raz kolejny objadę całe jezioro, a nie tylko dojadę na plażę i z powrotem, jak to miało miejsce jakiś czas temu.

Teraz mała niespodzianka :) Wracając do domu przez Zielniki, Pławce w kierunku Kostrzyna zauważyliśmy potężne stado jeleni, które kręciło się po polu. To musiało być szczęście znaleźć się akurat w tym miejscu i o tym czasie, żeby móc oczy napawać tak niebywałym widokiem. Stado jeleni już widziałam w swoim życiu, jednak w tak obfitej gromadzie dopiero dziś.


Stado jeleni w okolicy Pławc (© anka88)


Na pytanie: jak było? Grzesiek odpowiada o tak... :)

Po tej wycieczce zapamiętam piękne widoki ze stadem jeleni na czele. Ale oprócz nich, w mojej pamięci pozostaną inne wspomnienia, których jest coraz więcej za sprawą Grześka. Dziękuję Ci za miły, aktywny weekend :*


Uczestnicy

Niechanowo i okolice w towarzystwie

Sobota, 11 marca 2017 · dodano: 11.03.2017 | Komentarze 10

Tak się dzisiaj fajnie złożyło, że podczas wycieczki towarzyszyli mi i Grześkowi, p. Jurek oraz Kuba, dobrzy znajomi z Gniezna :) Jako cel obraliśmy miejscowość Niechanowo. Mała wioska położona pomiędzy Gnieznem, a Witkowem, oddalona ok. 16 km od Czerniejewa. Nie ma co ukrywać, jednak obecność Pana Jurka i Kuby była nam dziś bardzo potrzebna, ponieważ ja tych okolic nie znałam wcale, a Grzesiek kojarzył je częściowo. Nasi przewodnicy za to mają te okolice w jednym paluszku i z miłą chęcią podzielili się z nami ciekawostkami w ich temacie. Na spotkanie wyruszyliśmy z Iwna w kierunku Wierzyc...


Grzesiek jak zwykle z aparatem w ręku :) (© anka88)


Do Wierzyc dojeżdżają p. Jurek z Kubą :) (© anka88)

Po powitaniu wyruszyliśmy w kierunku Czerniejewa. Tak sobie jadąc dość spokojnymi drogami dojechaliśmy do miejscowości Żydowo, w której znajdował się Dwór Chełmickich. W dniu dzisiejszym w dworze tym znajduje się siedziba gospodarstwa rolnego. 


Dwór w Żydowie (© anka88)


Panowie zajęci dyskusją w temacie... nie mam zielonego pojęcia :)) (© anka88)

Wreszcie dotarliśmy do Niechanowa. A tam w oddali naszym oczom ukazał się kościół, którego zabudowa troszkę mnie zaskoczyła. Kościół jest połączeniem zabudowy drewnianej i murowanej. Od 1776 r. był on cały drewniany, a w roku 1905 dobudowano murowaną część nawy wraz z wieżą. Nie wiem jak wam, ale mi takie rozwiązanie nawet się spodobało.


Kościół p.w. Św. Jakuba w Niechanowie (© anka88)


Fajne połączenie, nie? (© anka88)

Drugim celem zwiedzania Niechanowa był barokowo-klasycystyczny pałac Garczyńskich, w którym obecnie mieści się Ośrodek Zdrowia. W takim pałacu może chętniej bym udawała się do lekarza, chociaż wolę jednak służbę zdrowia omijać szerokim łukiem.


Pałac w Niechanowie (© anka88)


Oprócz kościoła i pałacu Niechanowo posiada jeszcze jeden ważny budynek. Browar Niechanowo (© anka88)

Będąc tak blisko pokusiliśmy się o zwiedzenie jeszcze jednego dworu pochodzącego z 1815 r. w miejscowości Arcugowo. 


Dwór w Arcugowie (© anka88)


Wspólna fota trzech kumpli :) (© anka88)

W drodze powrotnej udaliśmy się znów w kierunku Czerniejewa, zatrzymując się przed pałacem Lipskich.


Centrum Czerniejewa w oddali (© anka88)


Moi towarzysze przed Pałacem Lipskich (© anka88)

W Wierzycach pożegnaliśmy się z ekipą gnieźnieńską (dodam tylko, że dojechał do nas także wnuk p. Jurka, Mateusz) i już we dwoje z  Grześkiem wróciliśmy lasem czerniejewskim do domu. Chociaż zaraz... nie tak od razu, bo przecież dotarliśmy do domu drogą okrężną przez Buszkówiec i Glinkę Duchowną. Po drodze załapaliśmy się na piękny zachód słońca.


Zachód Słońca (© anka88)

Kolejna, bardzo udana sobota, spędzona w gronie prawdziwych bikerów :) Chłopaki, dzięki za Wasze towarzystwo, było nam bardzo miło pojeździć w takim składzie.

Do następnego!


  • DST 10.97km
  • Czas 00:43
  • VAVG 3:55km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Środa, 8 marca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0



  • DST 16.41km
  • Czas 00:58
  • VAVG 3:32km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Poniedziałek, 6 marca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0



Uczestnicy

Okolica Wierzonki w miłym towarzystwie

Niedziela, 5 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 4

Zacznę troszkę niestandardowo i już na samym początku podziękuje Grześkowi i jego tacie, p. Krzysztofowi, za towarzystwo i przekazanie jak najwięcej ciekawostek w temacie Wierzonki i jej okolic. Nie żebym chciała zalecieć tutaj jakąś wazeliną, jednak uważam, iż chyba nikt, tak jak Ci dwaj Panowie, nie zna dosłownie każdej ścieżki w okolicy. Wycieczka po wierzonkowskiej (i nie tylko) ziemi to był świetny pomysł. Dla mnie, osoby zupełnie nie znającej tych rewirów, to było jak oprowadzanie z przewodnikiem. Zarówno Grzesiek jak i p. Krzysztof starali się przekazać mi jak najwięcej wiadomości i pochwalić się swoimi wspomnieniami z tych miejsc, które odwiedzali, odwiedzają i odwiedzać będą pewnie jeszcze przez długie lata... Zabytkowy dom ze strzechą, Aleja Filozofów, Dwór w Wierzenicy, Augustówka, Dziewicza Góra, kościół drewniany w Wierzenicy i Kicinie, rozległe pola, buk pospolity, sosna zwyczajna, Puszcza Zielona, Maruszka... ło jej długo by wymieniać, jednak od dziś są to hasła, które na długo pozostaną w mojej pamięci. Cieszę się, że miałam okazję poznać nowe miejsca i posłuchać troszkę historii o nich.


Przez całą drogę towarzyszyły nam takie nastroje :) Ania i Pan Krzysztof (© anka88)


Nie ma co, ale jechaliśmy łeb w łeb :) (© anka88)


Aż dotarliśmy do Alei Filozofów (© anka88)


Nikt inny jak sołtys może tylko tu mieszkać (© anka88)


Określę to miejscem mianem "karpiarni" (© anka88)


bo to stawy hodowlane, w których łowi się rybki :) (© anka88)


Dzisiaj ja pozdrawiam z ambony :) (© anka88)


Jak się dobrze przyjrzycie to po środku płynie rzeka Główna (© anka88)


Jadąc Aleją można pstryknąć słit focię z Dworem w Wierzenicy w tle... (© anka88)


Albo podjechać pod sam Dwór i zobaczyć go z bliska (© anka88)


Gdzie by nie spojrzeć, wieża na Dziewiczej Górze wszędzie jest widoczna (© anka88)


Tak samo jak rozległe pola dookoła oraz widok wygrzewających się na nich stad sarenek (© anka88)


W Janikowie znajduje się górka, z której rozpościera się widok na okolice Swarzędza, Poznania... (© anka88)


Sami zobaczcie... za naszymi plecami Dziewicza Góra (© anka88)


Przed nami Antoninek (© anka88)


Okolice Swarzędza (© anka88)


No i Poznań City (© anka88)

W tej całej wycieczce nie mogło zabraknąć oczywiście Puszczy Zielonki, która również kryje w sobie wiele uroku, w tym m.in.:


Pierwsze przebiśniegi (© anka88)


Liczne dukty.. (© anka88)


Spore drzewa (© anka88)


Jak buk pospolity (© anka88)


albo sosna o kobiecych kształtach :) (© anka88)

Myślę, że długo by tu jeszcze opowiadać, jednak resztę zachowam sobie na kolejne wyjazdy, bo to zapewne nie ostatnia moja podróż w tą piękną okolicę.

Dziękuję za uwagę.



Uczestnicy

Legenda pewnego głazu

Sobota, 4 marca 2017 · dodano: 05.03.2017 | Komentarze 6

Wreszcie weekend, wreszcie piękna pogoda, wreszcie pojeździliśmy sobie na rowerach :) Wspólnie z Grześkiem udaliśmy się na wycieczkę po terenach stricte gnieźnieńskich. Wymyśliłam sobie, że chcę przejechać się po wsiach, które są mi mało znane, a wiadomo że odkrywanie nowych miejsc budzi ciekawość (zwłaszcza moją). Wyjechaliśmy zatem w kierunku Fałkowa, w którym Grzesiek pokazał mi zabytkowy pałac - niestety kolejny pałac znajdujący się w ruinie :(


Pałac w Fałkowie z roku 1890 (© anka88)

Dalej udajemy się przez wieś Żydówko i Owieczki do Dębnicy, w której znajduje się piękny, drewniany kościół.


Mijane wioski choć nie posiadają zbyt wielu atrakcji, to jednak są istnym rajem dla kolarzy, bo drogi asfaltowe to mają tam zadbane (© anka88)


Wcześniej wspomniany Kościół p.w. Św. Mikołaja i Św. Jadwigi w Dębnicy (© anka88)

Przemierzając dalszą drogę moim oczom ukazała się ambona umieszczona na skraju pola, a zważywszy na fakt, iż poruszaliśmy się wzdłuż linii brzegowej jakiegoś jeziora pomyślałam, że może z tej ambony będzie na nie fajny widok... Szybka przeprawa przez pole i co...? No niestety, jeziora nie było widać, a jedynie mały staw, po którym przechadzały się dwa żurawie.


Grigor pozdrawia z ambony (© anka88)


A za chwilę pozuje do zdjęcia :) (© anka88)

Przed Działyniem dochodzi do konfrontacji: Grigor kontra dwa bizony na motorynce. Zwycięzca mógł być tylko jeden :))


The Winner is Grigor (© anka88)

W Działyniu robimy sobie wspólne zdjęcie nad jeziorkiem, a następnie spotykamy dwóch kolarzy - Sebastiana i Marcina, z którymi zamieniamy kilka słów. Miło było Was poznać chłopaki :)


Za naszymi plecami Jezioro Działyńskie (© anka88)


Wspomniani Marcin i Sebastian (© anka88)

Zbliżamy się do celu naszej podróży... Miejscowość Sokolniki, zwiedzamy kolejny drewniany kościół, no i jeden z największych pomników przyrody jaki kiedykolwiek widziałam. Jest nim głaz narzutowy z granitu, z którym związana jest pewna legenda. Z drogi niestety tego głazu nie zobaczycie, musicie pokonać pewien odcinek polnej drogi (W tym miejscu chcę podkreślić ile możliwości daje rower. Wjedziecie nim wszędzie, a przy okazji możecie odkryć sporo fajnych miejsc).


Jedziemy w stronę Sokolnik (© anka88)


Kościół p.w. Św. Stanisława Biskupa w Sokolnikach (© anka88)


Legenda głazu narzutowego (© anka88)


Głaz w pełnej krasie (© anka88)

Po krótkiej przerwie udajemy się w drogę powrotną do Kłecka, następnie do Zakrzewa, koło Lednogóry, no i dobijamy do Iwna. W drodze powrotnej walczył z nami wiatr, który nas nie pokonał, bo mu się nie daliśmy.


Kłecko (© anka88)


Rzeka Mała Wełna (© anka88)


Piękny pałac w Zakrzewie (© anka88)


Po drugiej stronie pałacu (© anka88)

W taki oto sposób zwiedziliśmy sporo fajnych miejsc po drodze, spotkaliśmy kilku rowerzystów, no i jak zwykle miło spędziliśmy ze sobą czas, za co jestem wdzięczna Grześkowi :) To był bardzo udany dzień.

Pozdrawiam,

Ania


  • DST 11.28km
  • Czas 00:41
  • VAVG 3:38km/h
  • Aktywność Wrotkarstwo

Rolkowanie :)

Piątek, 3 marca 2017 · dodano: 03.06.2017 | Komentarze 0



Słonecznie, ciepło, przyjemnie :)

Poniedziałek, 27 lutego 2017 · dodano: 27.02.2017 | Komentarze 4

Dzisiaj to była przyjemna jazda... w słoneczku, 10 stopniach Celsjusza i z uśmiechem na twarzy :) Nic tak nie cieszy jak chwile spędzone właśnie na rowerze. W powietrzu czuć wreszcie zbliżającą się wiosnę. 

W okolicy póki co widoczne bardzo podmokłe tereny. Tu jeden z nich... 


To nie jezioro, to zalane pole! Jak widać łabędziom to nie przeszkadza (© anka88)


Nowa odmiana drzewek (wodniste :)) (© anka88)


Jeden z moich ulubionych widoków :) (© anka88)

Krótka przejażdżka, ale jakże udana. No i git :)
Kategoria 20-TKI


Grześkowa okolica

Niedziela, 26 lutego 2017 · dodano: 26.02.2017 | Komentarze 3

Jak to dobrze, że Grzesiek zdecydował się w końcu na krótką przejażdżkę rowerem i ostatnie swoje siły spożytkował w taki, a nie inny sposób :) Wybraliśmy się w na małą rundkę przez Wronczyn, Krześlice, Bednary i nawrotka do Wierzonki.

Tego mi było trzeba. Podczas jazdy byliśmy tak zagadani, że nawet zapomnieliśmy o zrobieniu jakiegokolwiek zdjęcia. A w sumie.. to nie było zbytnio co fotografować.

Grzesiek, dziękuję Ci za towarzystwo. Teraz czeka nas zasłużony relaks :)