Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

60-TKI

Dystans całkowity:2219.07 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:135:34
Średnia prędkość:16.37 km/h
Maksymalna prędkość:58.50 km/h
Liczba aktywności:35
Średnio na aktywność:63.40 km i 3h 52m
Więcej statystyk

To tu, to tam... czyli jak wykorzystać czas wolny ;)

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 06.01.2018 | Komentarze 5

Piękną pogodę zafundowała nam zima, więc czas wolny można było wykorzystać podczas jazdy na rowerze. Wyjechałam koło południa ciesząc się ciepłymi promieniami słonecznymi. Drogą okrężną zajechałam do domu rodzinnego, po czym pomknęłam dalej... Szkoda było marnować tak fajnych warunków, więc odwiedziny zakończyłam krótkim "pa" i tyle było po mnie śladu ;). Cieszę się, że udało mi się pokonać pierwsze 60 km w Nowym Roku. Jak sobie dobrze przypominam, w zeszłym roku o tej porze było jakie -7 st. C. Trzeba jeździć i korzystać ile się da! 

A to przejażdżka zapisana w obiektywie (anka88)
Kategoria 60-TKI


Uczestnicy

W barwach jesieni...

Niedziela, 15 października 2017 · dodano: 15.10.2017 | Komentarze 4

Wycieczkę zaplanowałam pod hasłem "w barwach jesieni", ponieważ akurat teraz las jest najpiękniejszy. Udałam się najpierw do PK Promno, w którym wyżyłam się na licznych górkach. Następnie szlakiem zielonym kierowałam się nad Jezioro Dębiniec, którego jednak nie odwiedziłam. Odbiłam delikatnie w nową ścieżkę, która doprowadziła mnie do miejscowości Promienko. Stamtąd przedostałam się do Promno - Stacja, a następnie na Borowo - Młyn, żeby odpocząć chwilkę nad Jeziorem Kowalskim. Nabrałam ochoty na jazdę singlem wzdłuż Kowalskiego. Będąc już w drodze do Kołaty odezwał się do mnie Grzesiek i tym samym dalszą część jazdy odbyłam w jego towarzystwie (no dobra, przyznam się... specjalnie jechałam w jego strony, żeby zaprosić go do wspólnej jazdy. Plan wypalił w 100%). Podjechaliśmy na skarpę nad Zalewem Kowalskim i spędziliśmy miłe chwile, po czym Grzesiek odprowadził mnie do Promna. Drogę powrotną wybrałam przez Kostrzyn, żeby zobaczyć efekty wylania nowego asfaltu na tym odcinku. Prace nabierają tempa i wygląda to naprawdę imponująco.




Droga do PK Promno w barwach jesieni (© anka88)


Las w jesiennej postaci - miliony liści na ścieżkach. To lubię :) (© anka88)


Jazda singlem wzdłuż Jeziora Kowalskiego do łatwych nie należy (© anka88)


Widok na piękną posiadłość ze skarpy nad Kowalskim (© anka88)


Mój dzielny towarzysz :* (© anka88)


Nowy asfalt na odcinku Promno - Kostrzyn (© anka88)


Zachód słońca nad Kostrzynem (© anka88)


Czerniejewo i szlak żółty

Sobota, 7 października 2017 · dodano: 07.10.2017 | Komentarze 7

Sobotnie południe wykorzystałam na jazdę po Lesie Czerniejewskim z odwiedzinami samej gminy. Pogoda była dzisiaj "w kratkę". Najpierw słońce, potem deszcz, a na koniec upierdliwy wiatr. Na szczęście większość mojej trasy odbyła się w lesie i nie odczułam dyskomfortu. Dopiero podczas jazdy w kierunku Wierzyc z nieba spadł większy deszcz i trzeba było szukać schronienia pod wiatą przystankową. Z powodu deszczu musiałam chować się dwa razy :). Potem było już w miarę przyjemnie. W Lesie Czerniejewskim odkryłam nowe ścieżki szlaku żółtego dojeżdżając m.in. do Rakowa, w którym jeszcze nie byłam.


W okolicy Wiktorowa udało mi się namierzyć czaple białą i dwa łabędzie (© anka88)


Najnowszy szyk mody - jesień 2017 :) (© anka88)


Misie opanowały Czerniejewo i zachęcają do zwiedzania :) (© anka88)


Trzeba czasami wytężyć wzrok, żeby je odnaleźć (© anka88)


W Lesie Czerniejewskim w większości poruszałam się szlakiem żółtym poznając tym samym nowe dukty - miejscami było sporo kałuż i błota... (© anka88)


Chata pod Lipami niedaleko miejscowości Rakowo (© anka88)


Zmienność pogody - raz słońce, raz deszcz (© anka88)

Pomimo zmiennej pogody mogłam nacieszyć się jazdą po lesie. Cóż... uroki jesieni :)
Kategoria 60-TKI


Uczestnicy

Terenowa niedziela w towarzystwie

Niedziela, 1 października 2017 · dodano: 01.10.2017 | Komentarze 1

Świetnie spędzona niedziela w gronie chłopaków: Grześka i Piotrasa. Póki pogoda dopisuje trzeba korzystać, a takie chwile beztroskie są bezcenne. Wykonaliśmy typowo terenową wycieczkę głównie w obrębie PK Promno. Momentami nie było lekko, ponieważ jest to dość wymagający teren, obfity w liczne podjazdy, zjazdy oraz ruchome piaski. Po odprowadzeniu Piotrasa do domu pomknęliśmy w swoje strony. Ja zaliczyłam jeszcze kółeczko wokół komina, ot tak, w celu zaspokojenia weekendowych potrzeb :).  


Grzesiek i Piotras na tle Jeziora Brzostek (© anka88)


Rezerwat przyrody - Jezioro Dębiniec (© anka88)


A na koniec dotarliśmy również nad Zalew Kowalski (© anka88)

Chłopaki,

jeszcze raz dzięki za miłe spotkanie i wspólne kręcenie!


Uczestnicy

Wspólne kręcenie po pracy z Grześkiem

Poniedziałek, 25 września 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 4

Poniedziałek rozpoczął się dla mnie ciut wcześniej niż zazwyczaj, ponieważ w pracy miałam zjawić się na godz. 6:00. Plusem tego wydarzenia stało się to, że miałam dłuższy dzień i mogłam wykorzystać go na rowerze. Kiedy już ruszyłam otrzymałam telefon od Grześka i przy okazji zaproponowałam wspólne kręcenie po pracy. Podjechałam zatem do Bogucina, po czym udaliśmy się najpierw do Wierzonki. Przy okazji Grzesiek zamontował mi nowy błotnik, teraz mogę znowu śmigać po lesie i nie przejmować się mokrym tyłkiem :). Z Wierzonki pojechaliśmy w kierunku Uzarzewa, następnie drogą polną do Biskupic, gdzie odbiliśmy w kierunku Jankowa i miejscowości Góra. W Górze obydwoje pomknęliśmy w swoje strony.


Wariat drogowy (© anka88)


W miejscowości Góra natrafiliśmy na bacznych obserwatorów (© anka88)


Standardowe spojrzenie na jeziorko... (© anka88)


I tak sobie jechaliśmy w blasku zachodzącego słońca... (© anka88)

Poranne wstawanie może do łatwych nie należy, jednak jeśli mam w ciągu dnia dodatkowe dwie godzinki, które mogę jeszcze spędzić na rowerze, to jestem w stanie się poświęcić.

Grzesiek,

dziękuję Ci za towarzystwo, no i błotnik oczywiście :*

PS. Taką jesień lubię :))


Uczestnicy

Praca, a po pracy przejażdżka z Grześkiem

Czwartek, 3 sierpnia 2017 · dodano: 03.08.2017 | Komentarze 3

Jak w temacie... Najpierw dojazd do pracy, a po pracy spotkanie z Grześkiem. Miejscem zbiórki był Swarzędz. Stamtąd udaliśmy się przed siebie i drogę wymyślaliśmy na bieżąco. Co z tego wyszło? Poznańska rundka wokół Malty, odwiedziny Starego Koryta Warty oraz tradycyjnie kolorowego rynku ze sporą liczbą letnich ogródków. Taki klimat pasuje chyba każdemu.

Przy okazji pochwalę się nowym nabytkiem sprezentowanym przez Grześka :*


Prezent od Grześka - nowy koszyk na bidon :)) Jest cudny! (© anka88)


Jezioro Swarzędzkie (© anka88)


Pokaz łydek nad poznańską Maltą :) (© anka88)


Park Stare Koryto Warty (© anka88)

Bardzo miłe popołudnie spędzone w najlepszym towarzystwie. I o to właśnie chodzi :)))



Gniezno - Czerniejewo

Sobota, 29 lipca 2017 · dodano: 29.07.2017 | Komentarze 6

Można by powiedzieć, że miesiąc lipiec rozpoczęłam i zakończyłam po gnieźnieńsku :) A to wszystko dlatego, że 1 lipca z Gniezna ruszaliśmy w kierunku Piechcina, a dzisiaj, 29 lipca, wybrałam się na przejażdżkę do Gniezna, wracając nowo poznanymi drogami w kierunku Czerniejewa. Warunki dzisiaj sprzyjały, albowiem w drodze do Gniezna miałam z wiatrem w plecy i dojechałam na miejsce w tempie 24 km/h. Obawiałam się drogi powrotnej, ale jak się potem okazało nie było tak źle :) I całe szczęście. W Gnieźnie napotkałam na Koronację Królewską - festiwal kultury słowiańskiej, któremu towarzyszą różnego rodzaju pokazy, spektakle, koncerty i jarmark. 


Chwałkówko - młode bociany uczą się latać (© anka88)


Katedra Gnieźnieńska widziana znad Jeziora Jelonek (© anka88)


Festiwal kultury słowiańskiej na Placu Św. Wojciecha (© anka88)


Letni widok na Rynek w Gnieźnie (© anka88)

Drogę powrotną obrałam w kierunku Czerniejewa i o dziwo udało mi się odnaleźć prawidłową trasę w niebywale szybkim tempie. Szok! Z moją zdolnością do błądzenia dzisiaj obyło się bez niego :)


Pałac Lipskich w Czerniejewie (© anka88)

Potem już powrót przez Wierzyce i Lasy Czerniejewskie do domu. Wycieczka jak najbardziej udana. Czuję zmęczenie, ale jutro na rower i tak się wybiorę :)
Kategoria 60-TKI


Uczestnicy

W towarzystwie Grześka :)

Czwartek, 20 lipca 2017 · dodano: 20.07.2017 | Komentarze 5

Po pracy umówiona byłam z Grześkiem, więc podjechałam do Bogucina, a stamtąd kierowaliśmy się na Antoninek, aż dotarliśmy nad Maltę. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę, po czym obraliśmy kierunek Zalasewo - Kruszewnia - Gowarzewo - Siekierki - Paczkowo - Sarbinowo. Tam też każdy pojechał w swoją stronę. Pomimo wspaniałego towarzystwa ciężko się dziś kręciło. Niestety upał robi swoje. Mnie osobiście jazda w takich warunkach osłabia.

Grześ,

dobrze, że jesteś :*


Jedno ze spojrzeń na Poznańską Maltę. Jest woda, są plażowicze, jest relaks :) (© anka88)


Uczestnicy

Piątek, piąteczek, piątunio :)

Piątek, 14 lipca 2017 · dodano: 14.07.2017 | Komentarze 3

Lubię ten dzień, a najbardziej uwielbiam jak kończę pracę o godz. 16:00, pogoda dopisuje, a ja jestem umówiona z Grześkiem na wspólne piątkowe kręcenie na rowerze. I choć takie dni nie zdarzają nam się często, to jednak dziękuję Bogu, że mogę w taki, a nie inny sposób, spędzać czas wolny po całym tygodniu pracy. Co cieszy to fakt, iż dla takiej jazdy chęci są zawsze, a jak się później okazuje w nagrodę mamy piękne widoki :) Wybraliśmy zatem miejsce do którego zawsze mile wracam - Zalew Kowalski i jego okolicę.


Wreszcie odwiedziłam słynny Ligowiec i mogłam przyjrzeć się latającym szybowcom (© anka88)


Najsłynniejsza skarpa nad Zalewem Kowalskim (© anka88)


Jedno z wzniesień, które pokazał mi Grzesiek z fajnym widokiem. To coś dla naturszczyków :) (© anka88)


A i jazda po polu, na którym rośnie żyto też była. Grzesiek pokazuje mi nowe oblicze jazdy terenowej :) (© anka88)


A na koniec wycieczki cieszymy się romantycznym klimatem również nad Jeziorem Kowalskim (© anka88)

Bardzo fajne zwieńczenie tygodnia pracy. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak pięknie. Lubię takie dni! :))


Uczestnicy

Wakacje w Kotlinie Kłodzkiej - Góry Bystrzyckie, Bystrzyca Kłodzka i Kłodzko

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 20.06.2017 | Komentarze 4

Rano po śniadaniu wyruszyliśmy zdobywać najwyższe szczyty Gór Bystrzyckich i przyznam szczerze, że troszkę bałam się tej wycieczki. Nie chodzi tu wcale o to, że mam lęk wysokości albo coś w tym stylu, bardziej przerażały mnie podjazdy pod górę, które były miejscami naprawdę bardzo wymagające. Co cieszy to fakt, iż ani ja, ani Grzesiek nie zsiadaliśmy z roweru, tylko cierpliwie i z pełną dozą ciekawości podjeżdżaliśmy coraz wyżej, aż nasza ciekawość została w końcu zaspokojona i wynagrodzona :) Widoki, które rozpościerały się z wysokości ok. 900 m n.p.m. uradowały nasze dusze i ciała, a przy tym zapierały dech w piersiach. Zresztą, co tu będę Was zanudzać... Przekonajcie się sami:


Pierwszy z widoków - prosto z Gór Bystrzyckich. Robi wrażenie, no nie? (© anka88)


Grzesiek również zrobił na mnie mega wrażenie, bo chyba nikt jak on, nie jest tak dobrym przewodnikiem, a do tego opiekuńczym towarzyszem (© anka88)


Proszę. Kolejne widoki ze szczytu Gór Bystrzyckich na okolicę bliższą i dalszą... (© anka88)



(© anka88)

Podczas zjazdu z Gór Bystrzyckich kierowaliśmy się szlakiem żółtym, który w pewnym momencie zrobił nam psikusa i schował się dla niepoznaki :) Niestety musieliśmy nadrobić stracony czas i cofnąć się pod mega strome i niełatwe ścieżki, ale udało wrócić się na prawidłowy szlak.


Grzesiek na żółtym szlaku (© anka88)


Ja już teraz też :) (© anka88)


Takie malownicze wioski mijaliśmy po drodze... (© anka88)

... aż wreszcie dotarliśmy do miejscowości Bystrzyca Kłodzka. Bardzo fajne miasteczko, charakteryzujące się odnowionymi murami miejskimi, co widać na załączonym obrazku...


Bystrzyca Kłodzka (© anka88)


Rynek w Bystrzycy Kłodzkiej (© anka88)

Kolejna, ostatnia już w dniu dzisiejszym, część podróży skupiła się na odwiedzeniu stolicy Ziemi Kłodzkiej - czyli samego Kłodzka. Bardzo ładna miejscowość, z przepięknym rynkiem, słynną Twierdzą Kłodzką, oraz tawerną z parkiem Sybiraków nieopodal.


Rynek w Kłodzku (© anka88)


Twierdza Kłodzka (© anka88)


Tawerna nad rzeczką (© anka88)

W drodze powrotnej mijaliśmy budowę nowej drogi - obwodnicy Kłodzka. Buduje się w tej Polsce! Buduje! 


Nawet obwodnica prezentuje się jak należy :) (© anka88)


Chwila odpoczynku przed ostatnim podjazdem do Zającówki i zasłużony odpoczynek :) (© anka88)

Kolejny cudowny dzień, który rozpoczął się tak niepewnie, a zakończył ogromną satysfakcją. Nie ma co się poddawać i próbować wszystkiego po trochu, aż wreszcie osiągnie się wymarzone cele. Ja pomału zaczynam pokonywać niemałe wyzwania...

PS. Zapraszam również na relację Grześka pod linkiem... KLIKNIJ TUTAJ.