Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi anka88. Mam przejechane 27994.59 kilometrów w tym 235.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.97 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
pogodynek.plStatystyki zbiorcze na stronę

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy anka88.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

70-TKI

Dystans całkowity:2213.89 km (w terenie 12.00 km; 0.54%)
Czas w ruchu:131:28
Średnia prędkość:16.84 km/h
Maksymalna prędkość:42.66 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:73.80 km i 4h 22m
Więcej statystyk
  • DST 71.78km
  • Czas 04:14
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt BMC Bike MaChine
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Jazda terenowa po Puszczy Zielonce

Sobota, 10 listopada 2018 · dodano: 10.11.2018 | Komentarze 3

Kolejna rowerowa sobota, którą spędziliśmy w Puszczy Zielonce. Grzesiek był przewodnikiem wycieczki, więc mi pozostało tylko jechać za nim i podziwiać widoki. Po drodze mieliśmy okazję spotkać stadko danieli i nawet udało nam się sfotografować ich przejście z jednej strony na drugą. Oprócz tego odwiedziliśmy Jezioro Leśne i Worowskie w okolicy miejscowości Łopuchówko. Od rana utrzymywała się mgiełka na dworze, jednak z biegiem czasu zaczęło się coraz bardziej przejaśniać. Jechało nam się bardzo przyjemnie, w nogach czuć terenowy dystans, który podnosi na duchu. 


Pierwszy z danieli przeciera szlak... (© anka88)


Następny tuż za nim robi to samo... (© anka88)


Widać kolejne... (© anka88)


I jeszcze następne.. (© anka88)


Dolinka w okolicy Jeziora Leśnego (© anka88)


Grzesiek na szlaku (© anka88)


Jezioro Leśne (© anka88)


Szlak zielony w tym miejscu jest bardzo stromy. Łatwo można było się ześlizgnąć po mokrych liściach (© anka88)


Grzesiek nie bał się poślizgu i postanowił podbiec (© anka88)


Meta tuż, tuż.. (© anka88)


Jezioro Worowskie w okolicy Łopuchówka (© anka88)


Droga powrotna w barwach jesieni... (© anka88)

Zapraszam także do zapoznania się z wpisem Grześka - Link tutaj

Uczestnicy

Lednicki Park Krajobrazowy

Sobota, 8 września 2018 · dodano: 08.09.2018 | Komentarze 6

Umówiliśmy się z ojcem Grześka na wspólne kręcenie, a jako cel obraliśmy asfaltowe i polne odcinki w okolicach Lednickiego Parku Krajobrazowego. Obowiązkowym punktem była wizyta nad Jeziorem Lednickim, nad którym ostatnimi czasy często przesiadujemy. Zresztą nie ma czemu się dziwić, to czyste jezioro z niepowtarzalnym klimatem, nad którym miło się wypoczywa. Po drodze mijaliśmy kilka "sianowskich figurek", które zdobiły pole kukurydzy i nie tylko. Pogoda dopisywała, więc można była pozwolić sobie na ciut dłuższy dystans jak zazwyczaj. 


Jedna z naszych ulubionych miejscówek nad Jeziorem Lednickim (© anka88)


"Sianowskie figurki" nieopodal Ostrowa Lednickiego (© anka88)


Misio :) (© anka88)


Piesek :) (© anka88)


Grzesiek na tle Jeziora Lednickiego (© anka88)


Karczma Lednicka zasługuje na odwiedziny. Dookoła wiele się zmieniło od naszej ostatniej wizyty (© anka88)


A na koniec pozdrowienia od kozła :) (© anka88)

Uczestnicy

Jezioro Włókna w gminie Skoki

Sobota, 18 sierpnia 2018 · dodano: 19.08.2018 | Komentarze 5

Przewodnikiem i pomysłodawcą dzisiejszej wycieczki był Grzesiek, więc nie miałam co się martwić w kwestii błądzenia :). Na tapetę poszło więc Jezioro Włókna znajdujące się w gminie Skoki, miejscowość Potrzanowo. Ani ja, ani Grzesiek jeszcze nigdy tam nie byliśmy, więc udało nam się odkryć nowe, bardzo fajne miejsce na letnie kąpiele. W większości trasa przebiegała po prawdziwym terenie, wśród ruchomych piasków, wytrząsającej tarki, leśnych duktów i polnych odcinków. Nie powiem, był to dla mnie dość trudny odcinek po intensywnych dniach kręcenia, ale mimo wszystko dałam radę. Samo jezioro zrobiło na nas miłe wrażenie, więc można uznać wycieczkę za bardzo udaną :). 


W Bednarach odbywały się dziś skoki spadochronowe (© anka88)


Większość dróg wyglądała jak na załączonym obrazku. Tutaj miejscowość Niedźwiedziny (© anka88)


Po drodze przywitaliśmy się z maleństwem (© anka88)


Tablica informacyjna przy jeziorze (© anka88)


Jezioro Włókna (© anka88)


Spore było to jeziorko (© anka88)


Droga powrotna leśnymi duktami. Kierunek Skoki - Rejowiec i spora ilość ściętego drewna  (© anka88)


Pamiątkowa fotka na tle drewna (© anka88)


Polny odcinek w okolicach Turostówka (© anka88)

Zapraszam także na relację Grześka. Kliknij tutaj.


Uczestnicy

Kłecko + plażing

Sobota, 21 lipca 2018 · dodano: 21.07.2018 | Komentarze 5

Plan na dziś miałam taki, żeby najpierw przejechać się do Kłecka, a w drodze powrotnej podjechać na plaże w Dziekanowicach i wykąpać się w Jeziorze Lednickim. Tak też zrobiłam. Niespodziewanie w Lednogórze spotkałam Grześka, który, jak się potem okazało, podążał podobnymi drogami w dniu dzisiejszym (taki zbieg okoliczności :)). Grzesiek chciał dokręcić do setki, więc mu potowarzyszyłam. Mi dystans wyszedł krótszy, bo zamiast kręcić, uprawiałam 2-godzinny plażing nad jeziorem :). Wróciło lato :).


Kościół Św. Jerzego i Św. Jadwigi w Kłecku (© anka88)


Widok na Jezioro Lednickie (© anka88)

Uczestnicy

Kaszëbë: Chmielno-Sopot

Czwartek, 5 lipca 2018 · dodano: 10.07.2018 | Komentarze 4

Takiej wycieczki nad morze się nie spodziewałam... To, co mnie delikatnie rzecz ujmując przeraziło, to "piractwo" na drogach. I to dosłownie. Z jednej strony sami byliśmy sobie winni, ponieważ poruszaliśmy się dość ruchliwymi drogami, jednak osobiście uważam, że jakiś rozsądek powinno się zachować, przynajmniej podczas manewru mijania rowerzysty. Kaszuby zaskoczyły mnie znajomością przepisów drogowych. Nie, żebym była święta, jednak będąc tym razem po drugiej stronie troszkę miałam stracha przed dalszą jazdą.
To, co zapamiętam na długo, to czarny szlak pieszy w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Wiem, wiem, pieszy szlak to nie rowerowy i można było spodziewać się niespodzianek, które wzburzyły we mnie krew :). 
Na plaży odpoczęliśmy sobie i już było lepiej. Stresu nabawiłam się jedynie przed podróżą tzw. SKM-ką, co w wolnym tłumaczeniu oznacza Szybką Kolej Miejską Trójmiasta. Połączenia nawet i fajne, jednak od maja zaczęły obowiązywać nowe przepisy dotyczące rezerwacji miejsca na przewóz roweru, więc... No, udało się bilet zakupić u kierownika pociągu, bo przecież wolnych miejsc już nie było. Na szczęście dojechaliśmy do Kartuz, a stamtąd już do Chmielna. 

Relacja Grześka tutaj


W stronę morza pagórki ukazywały się cały czas (© anka88)


Spore wrażenie robi lotnisko w Gdańsku (© anka88)


Po drodze mijaliśmy wystawę wieńców (© anka88)


Trójmiejski Park Krajobrazowy i jego oblicze. Lekko nie było.. (© anka88)


Sopockie molo i wypoczywający na plaży (© anka88)


Czekamy na pociąg relacji Sopot - Gdańsk Wrzeszcz (© anka88)


I jazda SKM-ką do Kartuz (© anka88)


Uczestnicy

Kaszëbë: Chmielno-Stężyca-Wieżyca

Środa, 4 lipca 2018 · dodano: 09.07.2018 | Komentarze 6

Środa przywitała nas upałem, w ciągu dnia było ok. 30 st. C, jednak nie zraziło nas to, ponieważ mieliśmy konkretny cel - zdobyć najwyższy szczyt Kaszub - górę Wieżycę o wys. 328,7 m n.p.m. Odcinek który przejechaliśmy był chyba najbardziej widokowy w tym dniu. Momentami nie było lekko, ale prawda jest taka, że aby coś zobaczyć czasami trzeba się pomęczyć, bo potem w pamięci zachowują się takie widoki jak poniżej.

Nie chcę Was zanudzać, więc najlepiej będzie jak zaproszę Was po raz kolejny na wpis Grześka oraz do galerii zdjęć: 


Jezioro Raduńskie Dolne - wielka woda (© anka88)


Jezioro Raduńskie Górne (© anka88)


Krajobraz Kaszub Środkowych (© anka88)


W oddali spoglądaliśmy na Wieżycę (© anka88)


Były długie podjazdy, które wyciskały ze mnie siódme poty... (© anka88)


Były też zjazdy, które dawały mi złapać oddech :) (© anka88)


Promenada w Stężycy, która prowadzi do przystani Marina (© anka88)


Kolejne wybrzuszenia w polu :) (© anka88)


Bezpieczna ścieżka ze Stężycy w kierunku Szymbarku (© anka88)


No i dojechaliśmy do Szimbarku (© anka88)


Podjazd na Wieżycę (© anka88)
 

Niby tak blisko, a jednak daleko... Na szczycie Wieżycy dowiesz się w którym kierunku właśnie spoglądasz (© anka88)


A było co podziwiać z samego szczytu (© anka88)


3/4 terenu stanowią tam lasy (© anka88)


No i jeziora oczywiście - tutaj Jezioro Ostrzyckie (© anka88)


Na obiad była rybka - a jakże by inaczej :) (© anka88)


W drodze powrotnej odwiedziliśmy również drugi punkt widokowy tzw. Jastrzębią Górę, z której rozpościerał się widok na Wzgórza Szymbarskie (© anka88)
 

Tylko podziwiać (© anka88)


Myślę, że na Kaszubach występują wszystkie rodzaje dróg ;). Na tej troszkę trzęsło :) (© anka88)


No i oczywiście na Kaszubach są najlepsze truskawki! (© anka88)


Grzesiek na koniec dnia nie mógł odmówić sobie kąpieli w jednym z jezior - Jeziorze Kłodno (© anka88)


Połączenie dwóch jezior: Kłodno i Białe (© anka88)

Super dzień, świetne widoki!  

Uczestnicy

Majówka na Kujawach: Świecie - Grudziądz - Chełmno

Sobota, 5 maja 2018 · dodano: 06.05.2018 | Komentarze 4

W drugi dzień majówki udaliśmy się z Grześkiem do Świecia i Grudziądza. Byłam bardzo mile zaskoczona panującym tam klimatem. W Świeciu znajduje się zamek krzyżacki, który z bliska wydaje się być ogromny. Rynek należy do bardzo zadbanych. W jednym ze sklepików kupiłam Krówkę Kujawską, której smak czuję do teraz - była po prostu pyszna :). Ze Świecia pojechaliśmy do Grudziądza. Kolejne miasteczko, które bardzo mi się spodobało. Widok z mostu na zabudowania Grudziądza zachwyciło nas od razu. Kiedy dotarliśmy na górę zamkową było jeszcze piękniej. Mieliśmy także okazję wysłuchać hejnału grudziądzkiego, akurat trafiliśmy tam w samo południe. 


Dojeżdżamy do zamku krzyżackiego znajdującego się w Świeciu. Z lewej strony widoczna rzeka Wda (© anka88)

Zamek krzyżacki w Świeciu (© anka88)


Zbliżamy się do rynku... (© anka88)


Rynek w Świeciu (© anka88)


Zjazd z górki i widok na Wisłę (© anka88)


A jak krótki postój to trzeba było skosztować kolejną Krówkę Kujawską (© anka88)


Ciekawiło nas również jak jest pod mostem :) (© anka88)


Za to na moście im. Bronisława Malinowskiego było wysoko i wietrznie. Ale jakie widoki... (© anka88)


Oto jeden z nich - panorama Grudziądza (© anka88)


Grzesiek na tle mostu w Grudziądzu (© anka88)


My na tle spichrzy i Bramy Wodnej (© anka88)


Góra Zamkowa z wieżą Klimek - piękne widoki rozpościerały się z tej wieży (© anka88)


Jeden z widoków.. (© anka88)


Kolejny widok na miasto Grudziądz (© anka88)


No i jeszcze jeden... (© anka88)


Nadwiślańska fota (© anka88)


Rynek w Grudziądzu (© anka88)


Jak widać każdy wymiar ma znaczenie :) (© anka88)

W drodze powrotnej jeszcze raz wstąpiliśmy do centrum Chełmna, żeby wspiąć się na sam szczyt wieży kościoła farnego. Widać z niej całe Chełmno i okolice.   


Widok z wieży kościoła (© anka88)


Kolejny widok na miasto Chełmno (© anka88)


Centrum Chełmna (© anka88)


Wisła, a w oddali Świecie (© anka88)

To były piękne dwa dni na Kujawach. Przejechaliśmy wspólnie z Grześkiem niemały odcinek drogi, ale warto było. Dla takich widoków nie ma co żałować i czasu i pieniędzy, bo takie chwile pozostają na długo w pamięci. 


Uczestnicy

Rybno Wielkie - Skoki z Grześkiem

Niedziela, 29 kwietnia 2018 · dodano: 29.04.2018 | Komentarze 2

Jak już niedzielna wycieczka to z Grześkiem. Jak z Grześkiem to droga pełna atrakcji, pięknych widoków i nowych ścieżek. O, tak mam fajnie :). Przewodnik jako kierunek zaproponował okolice Rybna Wielkiego. Potem ja mogłam wybrać ciąg dalszy i obstawiłam Skoki. A drogę powrotną Grzesiek tak zmodyfikował, że po raz kolejny mogłam poznać nowe odcinki z malowniczymi wioseczkami. W nogi weszła kolejna porcja kilometrów, ręce i nogi znowu troszkę się przypiekły, pogoda iście letnia, ale nie ma co narzekać. 

Po drodze takie krajobrazy...

Centrum Kiszkowa (© anka88)


Tak jak Pobiedziska mają swojego Baumita, tak Kiszkowo ma LNB (© anka88)


Jezioro Rybno Małe (© anka88)


Plenerowy Dom Studencki Uniwersytetu Artystycznego w Skokach (© anka88)


Krótki odpoczynek nad Małą Wełną w Kiszkowie (© anka88)



No i na koniec zadowolony Grzesiek nad Jeziorem Biezdruchowskim w Pobiedziskach (© anka88)

Uczestnicy

Do Poznania

Sobota, 7 kwietnia 2018 · dodano: 07.04.2018 | Komentarze 3

Dawno nie byliśmy w Poznaniu, więc dziś nadszedł ten dzień, żeby nadrobić zaległości. Trasa do samego Poznania przebiegała bardzo spokojnie i bezpiecznie, ponieważ wybraliśmy wariant jazdy po okolicznych wioskach, m.in. przez Promno, Biskupice, Uzarzewo, Katarzynki do Swarzędza, a potem to już wiadomo. Najpierw zawitaliśmy nad Maltę - dzisiaj odbywały się tam zawody wioślarskie. Dalej pomknęliśmy na Stary Rynek, a następnie objechaliśmy kilka poznańskich ulic. Poznań jest bardzo fajnym i ciekawym miejscem, jednak jeździ się po nim niezbyt łatwo. Pomimo licznych ścieżek rowerowych nie jeździło nam się przyjemnie, ponieważ non stop mijaliśmy tłumy ludzi, a na ulicach odbywał się spory ruch. Najlepiej jednak jeździ się po lesie :). Po wyjeździe z zatłoczonego Poznania pojechaliśmy do Koziegłów, a stamtąd do Wierzonki w odwiedziny. Droga powrotna przebiegała w bardzo przyjemnych okolicznościach, a na koniec spotkała nas miła niespodzianka :). 


Nad Jeziorem Swarzędzkim powstała nowa ścieżka rowerowa i teraz to miasto zachęca do odwiedzin chociażby w to miejsce (© anka88)


Gęś gęgawa dokarmiana przez miłego pana (© anka88)


Poznańska Malta i końcówka zawodów wioślarskich (© anka88)


Grześ na ulicach Poznania (© anka88)


Dziewicza Góra widziana z Kicina (© anka88)


Ścieżka Augusta Cieszkowskiego (© anka88)


Rodzinna wioska Grześka - Wierzonka (© anka88)


Jak u siebie to można i po polu jeździć - a co, nikt tego Grześkowi nie zabroni :) (© anka88)

A na koniec wspomniana niespodzianka. Po wyjeździe z Wierzonki napotkaliśmy na niezły okaz ropuchy szarej. Nie wiem czy tak zesztywniała na nasz widok, ale podczas robienia zdjęcia ani na chwilę nie drgnęła.  


Ropucha szara (© anka88)

Kawałek dalej pojawiły się aż trzy ropuchy, które zaciekawiły nas jeszcze bardziej. Przyznam szczerze, że takiego widoku jeszcze nie spotkałam. 


Ropuchy w wersji trójkącik (© anka88)


A na koniec obowiązkowe zdjęcie nad naszym ulubionym Zalewem Kowalskim (© anka88)

Uczestnicy

Grześkowe wyrypy - c.d.n.

Sobota, 4 listopada 2017 · dodano: 04.11.2017 | Komentarze 7

Pogoda dopisuje w 100%, więc trzeba korzystać z jej dobroci. Na sobotę plan był jeden - spędzić czas na rowerze, w towarzystwie Grześka, pojeździć troszkę po lesie, troszkę po mieście. Rano zawitał u mnie ów mężczyzna i pomknęliśmy do Lasu Czerniejewskiego. Niezła czekała nas w lesie przeprawa - sporych rozmiarów kałuże, liczne błoto i jazda po grząskim poboczu. Dostaliśmy nieźle w kość, jednak udało się wyjechać z lasu w miarę czystym :). Dojechaliśmy do miejscowości Graby, następnie do Czerniejewa skąd zaczęliśmy kierować się do Gniezna. Pokręciliśmy się troszkę po mieście, objechaliśmy Jezioro Jelonek i obraliśmy drogę powrotną do domu. Brakowało nam już wspólnej przejażdżki, więc dzisiejszy dzień był bardzo udany. A po dystansie 75 km troszkę bolą mnie nogi...


Tak wyglądały ścieżki w lesie - miejscami ciężko było pokonać przeszkody (© anka88)


Wspólne zdjęcie na Rynku Gnieźnieńskim musi być! (© anka88)


Podobnie jak zdjęcie Katedry Gnieźnieńskiej z Bolkiem :) (© anka88)


No i panorama miasta (© anka88)

Grześkowe wyrypy - ciąg dalszy nastąpił... a ja dziękuję mojemu kompanowi :*