Info

Więcej o mnie.

Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień5 - 2
- 2024, Sierpień5 - 0
- 2024, Lipiec3 - 0
- 2024, Czerwiec2 - 0
- 2024, Maj3 - 0
- 2024, Kwiecień4 - 3
- 2024, Marzec3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 13
- 2023, Sierpień5 - 3
- 2023, Lipiec2 - 1
- 2023, Czerwiec4 - 0
- 2023, Maj5 - 1
- 2023, Kwiecień5 - 6
- 2023, Marzec2 - 3
- 2023, Luty3 - 6
- 2022, Październik2 - 0
- 2022, Wrzesień6 - 0
- 2022, Sierpień6 - 1
- 2022, Lipiec5 - 2
- 2022, Czerwiec7 - 8
- 2022, Maj2 - 5
- 2022, Kwiecień1 - 2
- 2022, Marzec1 - 7
- 2020, Grudzień6 - 28
- 2020, Listopad6 - 32
- 2020, Październik9 - 45
- 2020, Wrzesień7 - 22
- 2020, Sierpień9 - 30
- 2020, Lipiec14 - 53
- 2020, Czerwiec12 - 55
- 2020, Maj10 - 64
- 2020, Kwiecień12 - 85
- 2020, Marzec10 - 47
- 2020, Luty6 - 26
- 2020, Styczeń5 - 26
- 2019, Grudzień7 - 44
- 2019, Listopad6 - 26
- 2019, Październik12 - 40
- 2019, Wrzesień8 - 29
- 2019, Sierpień12 - 34
- 2019, Lipiec14 - 43
- 2019, Czerwiec15 - 49
- 2019, Maj15 - 52
- 2019, Kwiecień12 - 54
- 2019, Marzec6 - 31
- 2019, Luty10 - 43
- 2019, Styczeń8 - 40
- 2018, Grudzień6 - 20
- 2018, Listopad9 - 41
- 2018, Październik9 - 39
- 2018, Wrzesień16 - 84
- 2018, Sierpień19 - 77
- 2018, Lipiec13 - 59
- 2018, Czerwiec22 - 99
- 2018, Maj14 - 53
- 2018, Kwiecień19 - 63
- 2018, Marzec8 - 25
- 2018, Luty6 - 16
- 2018, Styczeń6 - 29
- 2017, Grudzień5 - 35
- 2017, Listopad18 - 95
- 2017, Październik21 - 110
- 2017, Wrzesień23 - 79
- 2017, Sierpień26 - 102
- 2017, Lipiec31 - 95
- 2017, Czerwiec22 - 63
- 2017, Maj22 - 66
- 2017, Kwiecień11 - 40
- 2017, Marzec13 - 51
- 2017, Luty6 - 25
- 2017, Styczeń9 - 34
- 2016, Grudzień1 - 3
- 2016, Październik2 - 3
- 2016, Wrzesień4 - 6
- 2016, Sierpień4 - 5
- 2016, Lipiec6 - 6
- 2016, Czerwiec10 - 7
- 2016, Maj9 - 1
- 2016, Kwiecień3 - 2
- 2016, Marzec4 - 1
- 2016, Luty2 - 1
Wpisy archiwalne w kategorii
GRZEŚKOWE WYRYPY
Dystans całkowity: | 18538.25 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 1135:21 |
Średnia prędkość: | 16.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.22 km/h |
Liczba aktywności: | 419 |
Średnio na aktywność: | 44.24 km i 2h 42m |
Więcej statystyk |
- DST 41.11km
- Czas 02:14
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 32.52km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca + okolica
Wtorek, 12 września 2017 · dodano: 12.09.2017 | Komentarze 3
O poranku udałam się do pracy, a przed jej zakończeniem otrzymałam telefon od Grześka z zaproszeniem do wspólnej jazdy. Oczywiście nie śmiałabym odmawiać, więc spotkaliśmy się tym razem w Swarzędzu. Po drodze do Grześka zadzwonił tata z podobną propozycją i tym sposobem wykonaliśmy kółeczko po okolicy w "trio". Nasza trasa przebiegała przez Swarzędz - Łowęcin - Rabowice - Siekierki - Paczkowo - Sokolniki Gwiazdowskie - tutaj nastąpiło rozłączenie "trio". Duet pomknął w swoją stronę, a solówka w swoją. Kolejny dzień spędzony w miłym towarzystwie.
A po drodze...
"Przyszła koza do woza...", tzn. przywitać się z nami :) (© anka88)
Kategoria 40-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY, PRACA
- DST 38.08km
- Czas 02:13
- VAVG 17.18km/h
- VMAX 36.24km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Praca + spotkanie z Grześkiem
Poniedziałek, 11 września 2017 · dodano: 11.09.2017 | Komentarze 3
Rano ucieszyłam się, że nie pada deszcz, ponieważ do pracy mogłam pojechać rowerem. A po pracy umówiona byłam na spotkanie z Grześkiem. Udaliśmy się nad Zalew Kowalski i krótki odcinek pokonaliśmy wzdłuż jego brzegu. Następnie zostałam odprowadzona do Promno - Stacja, skąd pojechaliśmy w swoje strony. Jak się później okazało, kiedy ja dotarłam do domu, Grześ napisał, że dokręca do 50-tki. I jak tu nadążyć za mężczyzną?! No nie da się.. nie da... :))
Kategoria 30-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY, PRACA
- DST 109.86km
- Czas 05:42
- VAVG 19.27km/h
- VMAX 43.07km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Kłecko na spontanie
Sobota, 9 września 2017 · dodano: 10.09.2017 | Komentarze 6
Sobotnie, wrześniowe
przedpołudnie przywitało nas piękna, słoneczną pogodą, dzięki czemu mogliśmy wykonać
kolejny wspólny trip. Pisząc „my” na myśli mam Grześka, p. Krzysztofa oraz moją
skromną osobę. Spotkaliśmy się w Biskupicach, skąd wyruszyliśmy do Pobiedzisk.
Stamtąd obraliśmy kierunek na Wierzyce i Fałkowo. Dalej wjechaliśmy w granicę
gnieźnieńskich fyrtli odwiedzając Żydówko, Działyń, aż dotarliśmy do Kłecka.
Drogę powrotną również sobie urozmaicaliśmy jadąc m.in. przez Wilkowyje, Węgorzewo,
Pomarzanowice, Promno oraz Gwiazdowo, gdzie się rozstaliśmy. Pogoda dopisała nam
w 100%, a jazda w większości odbywała się z wiatrem w plecy. Czynnik ten
sprawił, że udało nam się wykręcić kolejną „setunię” w sezonie i to całkowicie
na spontanie. Przemierzając poszczególny wioski i wioseczki poznaliśmy drogę
odbywającej się w niedzielę IV edycji ŠKODA Poznań Bike Challenge i na dobrą
sprawę już częściowo staliśmy się jej uczestnikami. Ja osobiście nie biorę
udziału w żadnych maratonach, ponieważ nie lubię się ścigać, a jazdę na rowerze
traktuję jako jazdę turystyczną (albo dojazdową np. do pracy), jednak mimo to kibicuję uczestnikom tego typu wyścigów, ponieważ to moi ziomkowi rowerowi :)).

W miejscowości Góra znajduje się dom na sprzedaż. Grześ sprawdzał czy warto zainteresować się ogłoszeniem (© anka88)

Zostawiam Wam miejscówkę do oceny (dom określiłam mianem okrąglaka) (© anka88)

W drodze do Dębnicy... (© anka88)

Jesteśmy w Kłecku - ryneczek (© anka88)

Grześ pokazał nam widok na Jezioro Gorzuchowskie... (© anka88)

... z takiego oto mostu kolejowego... na szczęście ruchu nie było :p (© anka88)

Za to widok na okolicę Kłecka był całkiem przyjemny (© anka88)

Jedyne co wzbudziło nasze zaniepokojenie to zalane pola i łąki nieopodal miejscowości Myszki. Może to raj dla ptactwa, jednak gospodarze ponieśli niezłe straty... (© anka88)

Dla spostrzegawczych - wodne pole kukurydziane :/ (© anka88)
Cieszę się, że pogoda pozwoliła nam miło spędzić dzień na rowerze :). To lubimy najbardziej.

W miejscowości Góra znajduje się dom na sprzedaż. Grześ sprawdzał czy warto zainteresować się ogłoszeniem (© anka88)

Zostawiam Wam miejscówkę do oceny (dom określiłam mianem okrąglaka) (© anka88)

W drodze do Dębnicy... (© anka88)

Jesteśmy w Kłecku - ryneczek (© anka88)

Grześ pokazał nam widok na Jezioro Gorzuchowskie... (© anka88)

... z takiego oto mostu kolejowego... na szczęście ruchu nie było :p (© anka88)

Za to widok na okolicę Kłecka był całkiem przyjemny (© anka88)

Jedyne co wzbudziło nasze zaniepokojenie to zalane pola i łąki nieopodal miejscowości Myszki. Może to raj dla ptactwa, jednak gospodarze ponieśli niezłe straty... (© anka88)

Dla spostrzegawczych - wodne pole kukurydziane :/ (© anka88)
Cieszę się, że pogoda pozwoliła nam miło spędzić dzień na rowerze :). To lubimy najbardziej.
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, SETUNIE :)
- DST 23.91km
- Czas 01:37
- VAVG 14.79km/h
- VMAX 29.27km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzielne popołudnie
Niedziela, 27 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 7
Po wczorajszym rekordzie dystansu myślałam, że dzisiaj nie będę w stanie usiąść na siodełko, ani czym pedałować, ponieważ wieczorem odczuwałam ból nóg. Rano niespodzianka... wstałam niczym nowo narodzona :). Ojciec Grześka zaproponował wspólną przejażdżkę po okolicy Wierzonki. Do jazdy chętny był również brat Wojtek, więc w czwórkę zrobiliśmy sobie kółeczko wokół Dziewiczej Góry. Zazdroszczę Grześkowi, że ma z kim jeździć, mi niestety rodzina odmawia wspólnej jazdy, ponieważ obawiają się, że krótszych dystansów przejechać nie potrafię... a przecież potrafię :). Dzisiaj jest na to dowód :)

Zapaleńcy rowerowi (© anka88)

Najczęściej spotykany widok w okolicach Wierzonki (© anka88)

I choć siostry, ani bracia nie chcą ze mną jeździć, to Grzesiek nie ma z tym problemu. I całe szczęście :* (© anka88)
Kategoria 20-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY
- DST 220.72km
- Czas 12:00
- VAVG 18.39km/h
- VMAX 44.33km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Rekordowe 220 km - Sieraków z Grześkiem
Sobota, 26 sierpnia 2017 · dodano: 27.08.2017 | Komentarze 12
Udało się! :) Wreszcie udało się pokonać barierę 200 km i zdobyć kolejne doświadczenie w swojej karierze rowerowej (jeśli tak można to określić). Wczesnym rankiem wyjechaliśmy z Grześkiem na podbój Sierakowskiego Parku Krajobrazowego. Droga przebywała niezwykle spokojnie. Z rana delikatny chłodek ziębił nasze kolana i usztywniał nadgarstki. Na szczęście koło godz. 8:30 zaczynało robić się coraz cieplej i wszystko wróciło do normy. Grzesiek doskonale sprawdził się w roli przewodnika i bez większego błądzenia koło godz. 13:00 zawitaliśmy w Sierakowie. Po drodze zahaczyliśmy o kilka ciekawych miejscówek:

Droga kamienista, która sponiewierała nasze tyłki na odcinku Sokolniki Wielkie - Krzeszkowice :) (© anka88)

W większości krajobrazy prezentowały się tak... Pola, pola i jeszcze raz rozległe pola wokół (© anka88)

Następnie mosty kolejowe i liczne stawy (© anka88)

W miejscowości Chrzypsko Małe wjeżdżamy na teren Sierakowskiego Parku Krajobrazowego (© anka88)

Skoro jest dużo pól, to muszą być spore maszyny, takie jak ta. Typowo rolnicze wioski (© anka88)

Grzesiek zainteresował się starym modelem Renault (© anka88)

Zespół pałacowy w Kikowie. Pałac pochodzi z 1875 r. i obecnie jest zamieszkały (© anka88)

Jezioro Chrzypskie (© anka88)

Pałac w Chrzypsku Wielkim stanowiący obecnie własność Gminnej Spółdzielni (© anka88)

Punkt widokowy w Łężeczkach, z którego rozpościera się rozległy widok na wieś i okolicę (© anka88)

Pomnik w formie obelisku, zwany "grzybem XXI wieku". Monument odsłonięto 1 stycznia 2001 (minutę po północy). Według napisu wyrytego na pomniku jest to pierwszy na świecie pomnik odsłonięty w trzecim tysiącleciu (© anka88)

Kolejny punkt widokowy zdobyty :) (© anka88)
Dojeżdżamy do Sierakowa. Najpierw udajemy się na jedzonko, po czym zaczynamy zwiedzanie. W Sierakowie za czasów szkolnych byłam na kolonii i bardzo dobrze ją wspominam. Dzisiaj ta wizyta stanowiła przypomnienie sobie największych atrakcji tego miasteczka.

Jesteśmy na miejscu - pierwsza połowa dystansu za nami :) (© anka88)

Pomnik Powstańców Wielkopolskich na rynku w Sierakowie (© anka88)

Przejazd mostem biegnącym przez Wartę (© anka88)

Przystań nad Wartą w Sierakowie (© anka88)

Zakole Warty (© anka88)

Stado Ogierów Sieraków - najstarsze stado ogierów na terenie Polski (© anka88)

W stadninie odbywała się wystawa koni (© anka88)
Po zapoznaniu się z najważniejszymi ciekawostkami Sierakowa udajemy się w drogę powrotną, podczas której mamy okazję podziwiać piękny widok na Jezioro Bytyńskie.

Sierpniowy widok na Jezioro Bytyńskie (© anka88)

Grzesiek aż się rozmarzył... Lubi takie widoki :) (© anka88)

Pole gladioli (bądź mieczyków jak kto woli) (© anka88)

Przejeżdżając przez Kaźmierz naszła ochota na plasterek sera :) (© anka88)
Dziękuję Grześkowi za doskonałe przewodnictwo i za wsparcie. Cieszę się z osiągnięcia kolejnego sukcesu. Poprzeczka została podniesiona o kolejny stopień, więc kolejne rekordy przede mną.
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, DWUSETKI
- DST 91.44km
- Czas 04:58
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 38.05km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
LPK i Kłecko
Niedziela, 20 sierpnia 2017 · dodano: 20.08.2017 | Komentarze 2
Na dzisiejszą wycieczkę wybraliśmy się wspólnie z Grześkiem do Lednickiego Parku Krajobrazowego, zdobywając najwyższy punkt widokowy w okolicy - Wzgórze Waliszewskie. Jest to pagórek polodowcowy o wys. 126 m n.p.m. wyrastający z płaskiego terenu pól. Jak widać na zdjęciu widok może nie jest oszałamiający, jednak warto było zdobyć kolejny szczyt w swojej karierze rowerowej :).

W drodze na Wzgórze Waliszewskie... (© anka88)

Widok ze wzgórza - w oddali średnio widoczne Jezioro Lednickie (© anka88)

Jesteśmy na szczycie wzgórza (© anka88)
W dalszej części podziwialiśmy zabytkowe kościoły w okolicy. Ten poniżej to barokowy, drewniany Kościół Św. Katarzyny w Waliszewie pochodzący z 1759 r.

Kościół w Waliszewie (© anka88)
Ten drugi to drewniany Kościół p.w. Bożego Ciała w Łagiewnikach Kościelnych.

Po latach kościoły przechodzą remonty... no ba. To takie potrzebne przecież :)) (© anka88)
W Kłecku robimy sobie przerwę na jedzonko, po czym obieramy kierunek powrotny.

Kłecko (© anka88)
W miejscowości Myszki znajdował się taki oto Dwór Włodzimierza Jańczakowskiego. Szkoda tylko, że park wokół dworu jest zaniedbany.

Dwór Włodzimierza Jańczakowskiego z 1878 r. (© anka88)

A tutaj okolica Kiszkowa i podmokłe tereny (© anka88)
Dziękuję Grześkowi za zgodę na udostępnienie Jego zdjęć. Moje niestety szlag trafił... Jak to ja, znowu coś sknociłam i jestem z tego powodu mega wkur... :(. Podobnie jak to było z dętką, teraz mam kolejną nauczkę na przyszłość, ale i też wsparcie Grześka, na którego liczyć mogę w każdej sytuacji :))
Kategoria 90-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY
- DST 38.48km
- Czas 02:11
- VAVG 17.62km/h
- VMAX 32.80km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda wieczorna
Sobota, 19 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 2
Nawet się nie spodziewałam, że dzisiaj będę robiła drugi wpis :) Ale jak to się mówi... jest okazja, to trzeba korzystać :) Wybrałam się zatem na przejażdżkę za namową Grześka, któremu brakowało wspólnej jazdy. Przyłączył się do nas p. Krzysztof i tym sposobem mogliśmy cieszyć się klimatem wieczorowej pory. Panowie towarzyszyli mi od Gruszczyna poprzez Swarzędz, Łowęcin, Paczkowo, Sokolniki Gwiazdowskie, Kostrzyn do Iwna.

Godz. 19:30 wyjeżdżam w kierunku Wierzonki. Gdyby droga prowadziła wzdłuż tych słupów to na miejscu byłabym o wiele szybciej (© anka88)

Po drodze mijam sarenki (© anka88)

Widok na Starą Cegielnie w Iwnie (© anka88)
Miłe zakończenie soboty :) Spontany są najlepsze.

Godz. 19:30 wyjeżdżam w kierunku Wierzonki. Gdyby droga prowadziła wzdłuż tych słupów to na miejscu byłabym o wiele szybciej (© anka88)

Po drodze mijam sarenki (© anka88)

Widok na Starą Cegielnie w Iwnie (© anka88)
Miłe zakończenie soboty :) Spontany są najlepsze.
Kategoria 30-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY
- DST 106.87km
- Czas 06:03
- VAVG 17.66km/h
- VMAX 38.37km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Jazda z Tczewskimi Podróżnikami :)
Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 16.08.2017 | Komentarze 7
Ten wyjazd zapamiętam na długo za sprawą dwóch miłych i bardzo sympatycznych podróżników z Tczewa, z którymi mieliśmy okazję dziś pojeździć. Ok. godz. 10:00 spotkaliśmy się w Promnie, ustaliliśmy szczegóły trasy i ruszyliśmy przed siebie. Joasi i Wieśkowi staraliśmy się pokazać ciekawe miejsca w naszej okolicy. Podróż rozpoczęliśmy od PK Promno, skąd przedostaliśmy się do miejscowości Góra, a następnie do Nowej Górki zaprezentować zjazd fajnym wąwozem. Z PK Promno przedostaliśmy się do Lasów Czerniejewskich robiąc sobie krótką przerwę w Nekielce. Z Nekielki podjechaliśmy pod zespół dworski w Nekli, następnie do Czerniejewa pod Pałac Lipskich i stamtąd do Gniezna. Pierwsza stolica Polski stała się miejscem kończącym nasze wspólne kręcenie, ponieważ nasi towarzysze musieli już wracać do domu pociągiem. Ja z Grześkiem wróciłam z powrotem do domu.

Grzesiek prowadzi towarzyszy wymagającym podjazdem szlakiem nr 12 w okolicy miejscowości Góra (© anka88)

Jezioro Góra (© anka88)

Joasia i Wiesiek podczas zjazdu wąwozem w okolicy Nowej Górki (© anka88)

Sprawdzamy trasę i robimy krótką przerwę nad Jeziorem Baba w Nadleśnictwie Czerniejewo (© anka88)

W Nekli zaglądamy na tyły zabytkowego dworu z XIX wieku (© anka88)

Dojeżdżamy do Pałacu Lipskich w Czerniejewie (© anka88)

Robimy sobie pamiątkowe zdjęcie pod pałacem (© anka88)

Widać, że rower to nasza wspólna pasja. Patrząc na uśmiechy moich towarzyszy nie mam co do tego żadnych wątpliwości :) (© anka88)

Pozdrowienia z Gniezna :) (© anka88)
Niestety droga powrotna obfitowała w dodatkowe atrakcje. W Łubowie niefortunnie najechałam na dość wysoki krawężnik i uszkodziłam dętkę, dosłownie zrobiłam dziurę na 0,5 cm :(. I wszystko byłoby ok, gdyby łatki chciały ją skleić, niestety były za małe. Ja jak to ja, oczywiście zapasowej dętki przy sobie nie miałam (a w domu są dwie), ale na szczęście Grzesiek miał swoją i mi ją użyczył. Dojechaliśmy do domu szczęśliwie.

Narobiłam Grześkowi roboty... :/, ale On wie, że jest NAJLEPSZY! :* (© anka88)

Grzesiek wraca do domu (© anka88)
Pomimo kraksy w drodze powrotnej wycieczka była bardzo udana. Super było poznać tak zapalonych rowerzystów, posłuchać troszkę o ich ciekawych wyprawach, poznać się bliżej i przejechać wspólnie ok. 60 km. Świetnie spędzony czas, który będę miło wspominać.
Joasiu, Wiesiek,
jeszcze raz dziękujemy za towarzystwo!
Grzesiek,
obiecuję wozić w plecaku zapasową dętkę :)))

Grzesiek prowadzi towarzyszy wymagającym podjazdem szlakiem nr 12 w okolicy miejscowości Góra (© anka88)

Jezioro Góra (© anka88)

Joasia i Wiesiek podczas zjazdu wąwozem w okolicy Nowej Górki (© anka88)

Sprawdzamy trasę i robimy krótką przerwę nad Jeziorem Baba w Nadleśnictwie Czerniejewo (© anka88)

W Nekli zaglądamy na tyły zabytkowego dworu z XIX wieku (© anka88)

Dojeżdżamy do Pałacu Lipskich w Czerniejewie (© anka88)

Robimy sobie pamiątkowe zdjęcie pod pałacem (© anka88)

Widać, że rower to nasza wspólna pasja. Patrząc na uśmiechy moich towarzyszy nie mam co do tego żadnych wątpliwości :) (© anka88)

Pozdrowienia z Gniezna :) (© anka88)
Niestety droga powrotna obfitowała w dodatkowe atrakcje. W Łubowie niefortunnie najechałam na dość wysoki krawężnik i uszkodziłam dętkę, dosłownie zrobiłam dziurę na 0,5 cm :(. I wszystko byłoby ok, gdyby łatki chciały ją skleić, niestety były za małe. Ja jak to ja, oczywiście zapasowej dętki przy sobie nie miałam (a w domu są dwie), ale na szczęście Grzesiek miał swoją i mi ją użyczył. Dojechaliśmy do domu szczęśliwie.

Narobiłam Grześkowi roboty... :/, ale On wie, że jest NAJLEPSZY! :* (© anka88)

Grzesiek wraca do domu (© anka88)
Pomimo kraksy w drodze powrotnej wycieczka była bardzo udana. Super było poznać tak zapalonych rowerzystów, posłuchać troszkę o ich ciekawych wyprawach, poznać się bliżej i przejechać wspólnie ok. 60 km. Świetnie spędzony czas, który będę miło wspominać.
Joasiu, Wiesiek,
jeszcze raz dziękujemy za towarzystwo!
Grzesiek,
obiecuję wozić w plecaku zapasową dętkę :)))
Kategoria GRZEŚKOWE WYRYPY, SETUNIE :)
- DST 30.89km
- Czas 01:53
- VAVG 16.40km/h
- VMAX 34.28km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Miłe spotkanie
Niedziela, 13 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 3
Od rana ciężko się wstawało... Potem ciężko się chodziło... A potem... to fajnie się jeździło :) Ja, Grzesiek i Wojtek - trio doskonałe, wybrało się do Biskupic umyć rowery :)) WoW! Co za wydarzenie. Czytajcie dalej... Jak już rowery zostały wyczyszczone Grześ wyhaczył na drodze dwie znajome twarze. Do Wielkopolski zawitali rowerzyści z Tczewa - Nefre z mężem. No i to dopiero WoW! Przywitaliśmy się, pogadaliśmy i zaproponowaliśmy podróżnikom zetknięcie z pierwszą atrakcją okolicy - Jeziorem Kowalskim. Potem odprowadziliśmy towarzyszy do Promna, gdzie znajdował się ich nocleg. Miłe pierwsze spotkanie, fajna pogawędka, szkoda tylko, że na drugi dzień trzeba było iść do pracy, bo tak to minut byśmy nie liczyli :/.

Na tym wzniesieniu byliśmy w sobotę (© anka88)

Prosta robota (© anka88)

Spotkanie z Joasią i Wieśkiem (© anka88)

Joasia, Wojtek a zaraz za nimi Wiesiu i Grzesiek (© anka88)

Można by rzec, że Grzesiek z Joasią spotkali się po latach :) (© anka88)

A ja z Joasią spotkałam się po ciut krótszym stażu (stażu na bikestats) (© anka88)

Na tym wzniesieniu byliśmy w sobotę (© anka88)

Prosta robota (© anka88)

Spotkanie z Joasią i Wieśkiem (© anka88)

Joasia, Wojtek a zaraz za nimi Wiesiu i Grzesiek (© anka88)

Można by rzec, że Grzesiek z Joasią spotkali się po latach :) (© anka88)

A ja z Joasią spotkałam się po ciut krótszym stażu (stażu na bikestats) (© anka88)
Kategoria 30-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY
- DST 52.20km
- Czas 03:51
- VAVG 13.56km/h
- VMAX 40.40km/h
- Sprzęt Kross Lea F4 w nowej odsłonie
- Aktywność Jazda na rowerze
Puszcza Zielonka po burzy
Sobota, 12 sierpnia 2017 · dodano: 14.08.2017 | Komentarze 3
W sobotnie popołudnie wybraliśmy się wspólnie z Grześkiem i p. Krzysztofem do Puszczy Zielonki oszacować straty po nawałnicy jaka przeszła przez naszą okolicę w piątkowy wieczór. I pomimo ogromnych kałuż, sporego błota i przewalonych może 2-3 drzew, nie zauważyliśmy zbyt wielu szkód - ufff... można odetchnąć z ulgą :). Za to odkryliśmy kolejne jezioro - Jezioro Modre, które znajduje się niedaleko leśniczówki Odrzykożuch. Ja z p. Krzysztofem byłam tam po raz pierwszy i jeziorko zrobiło na nas pozytywne wrażenie. Co ciekawe posiada ono podwójne dno. Na głębokości 0,5-1 m znajduje się masa pokładów torfowych, a pod nimi kolejna warstwa wody. Dostęp do tego miejsca jest ograniczony z uwagi na znajdującą się tam przepompownię, jednak dla Grześka żadna przeszkoda nie jest straszna i bez problemu dostaliśmy się do celu.

Tak wyglądała Puszcza Zielonka po burzy... (© anka88)

Tak była pokonywana przeszkoda na drodze :) (© anka88)

Drewniany mostek nad Jeziorem Modre w Odrzykożuchu (© anka88)
Przemierzyliśmy spory kawałek puszczy odwiedzając jej ścisłe centrum, czyt. Zielonkę. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę po czym udaliśmy się w jeszcze jedno ciekawe miejsce - wzniesienie w okolicy miejscowości Kowalskie. Niestety zabrakło troszkę słonka, ale pomimo to widok był ciekawy. No i Grzesiek tak szarżował po polu, że zebrał pozostałości zboża i usadowił je w tylnej przerzutce..

Odpoczynek w Zielonce (© anka88)

Jezioro Tuczno z uchwyconym szczupakiem. Ma się to szczęście :) (© anka88)

Wyciąganie zboża z przerzutki (© anka88)

Widok ze wzniesienia w miejscowości Kowalskie (© anka88)

Widok nr 2 (© anka88)

Widok nr 3 (© anka88)
Grzesiek nie mógł odmówić sobie zdjęcia na najwyższym wzniesieniu, więc po wyczyszczeniu przerzutki podskoczył do mnie na wspólne foto.

Kolejne wzniesienie zdobyte (© anka88)

Jak widać każdy jechał swoimi ścieżkami, jedynie Felt postanowił chwilę odpocząć :) (© anka88)

A Grześ pokonywał drogę niczym David Hasselhoff :))

Tak wyglądała Puszcza Zielonka po burzy... (© anka88)

Tak była pokonywana przeszkoda na drodze :) (© anka88)

Drewniany mostek nad Jeziorem Modre w Odrzykożuchu (© anka88)
Przemierzyliśmy spory kawałek puszczy odwiedzając jej ścisłe centrum, czyt. Zielonkę. Tam zrobiliśmy sobie krótką przerwę po czym udaliśmy się w jeszcze jedno ciekawe miejsce - wzniesienie w okolicy miejscowości Kowalskie. Niestety zabrakło troszkę słonka, ale pomimo to widok był ciekawy. No i Grzesiek tak szarżował po polu, że zebrał pozostałości zboża i usadowił je w tylnej przerzutce..

Odpoczynek w Zielonce (© anka88)

Jezioro Tuczno z uchwyconym szczupakiem. Ma się to szczęście :) (© anka88)

Wyciąganie zboża z przerzutki (© anka88)

Widok ze wzniesienia w miejscowości Kowalskie (© anka88)

Widok nr 2 (© anka88)

Widok nr 3 (© anka88)
Grzesiek nie mógł odmówić sobie zdjęcia na najwyższym wzniesieniu, więc po wyczyszczeniu przerzutki podskoczył do mnie na wspólne foto.

Kolejne wzniesienie zdobyte (© anka88)

Jak widać każdy jechał swoimi ścieżkami, jedynie Felt postanowił chwilę odpocząć :) (© anka88)

A Grześ pokonywał drogę niczym David Hasselhoff :))
Kategoria 50-TKI, GRZEŚKOWE WYRYPY